Portal Gość Niedzielny (2 grudnia 2025) relacjonuje powołanie przez prezydenta Karola Nawrockiego Rady Rodziny i Demografii, liczącej 24 świeckich ekspertów. Przewodniczącą gremium została Barbara Socha, była wiceminister w rządzie PiS. W skład weszli ekonomiści, socjologowie i przedstawiciele organizacji prorodzinnych. Według Kancelarii Prezydenta, kryzys demograficzny to „największy problem społeczny”, wymagający zaangażowania „rządu, samorządów, edukacji, ochrony zdrowia, stowarzyszeń i kościołów”. Prezydent deklaruje: „Pragnę, aby Polska była najlepszym miejscem do życia dla polskich rodzin”.
Naturalistyczne urojenia oderwane od porządku nadprzyrodzonego
Inicjatywa prezydenta Nawrockiego stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji problemów społecznych do kwestii technokratycznych. Deklarowana troska o rodzinę całkowicie pomija jej esse (istotę) jako societatis perfectae imago (obrazu społeczeństwa doskonałego), ustanowionego przez Chrystusa sakramentem małżeństwa. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas:
„Rodziny i państwa nie da się szczęśliwie urządzić inaczej, jak poddając je władzy naszego Pana Jezusa Chrystusa. […] Niech więc nie odmawiają […] publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”.
Tymczasem w składzie Rady zabrakło nawet nominalnych reprezentantów struktur posoborowych – co świadczy o traktowaniu religii jako marginalnego „czynnika kulturowego”. Demograficzna zapaść Polski nie jest bowiem problemem socjotechnicznym, lecz duchowym, wynikającym z:
- Odrzucenia Regnare Christum volumus! (Chcemy, by Chrystus królował!) jako fundamentu ładu społecznego
- Systemowego niszczenia sakramentalnego małżeństwa poprzez rozwody, konkubinaty i grzech sodomski
- Przyzwolenia na dzieciobójstwo prenatalne pod płaszczykiem „praw reprodukcyjnych”
Statystyczne iluzje zamiast moralnej odnowy
W komunikacie KPRP czytamy:
„Rada będzie zajmowała się przede wszystkim prowadzeniem debaty strategicznej i analizowaniem uwarunkowań dotyczących funkcynojenia polskich rodzin oraz prowadzonych działań publicznych wspierających rodziny”.
To jałowe biurokratyczne zaklinanie rzeczywistości, całkowicie ignorujące słowa św. Pawła: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). Żadne programy socjalne nie zastąpią:
- Publicznego uznania Sociale Regnum Christi (Społecznego Królestwa Chrystusa)
- Restytucji prawnego zakazu bluźnierstw i świętokradztw
- Przywództwa mężów opartego na Ephesios 5,22-33
Jak zauważa portal, w pracach Rady mają uczestniczyć przedstawiciele „kościołów” – co w języku posoborowego relatywizmu oznacza zrównanie jedynego Kościoła Chrystusowego z heretyckimi wspólnotami. Tymczasem już Leon XIII w Satis cognitum przypominał:
„Kościół Chrystusowy jest jeden dla wszystkich ludzi i wszystkich czasów, poza którym nie można znaleźć zbawienia”.
Duchowa pustka „ekspertów od rodziny”
Spośród 24 członków Rady żaden nie reprezentuje autentycznego Magisterium – nawet w jego zniekształconej, posoborowej wersji. Obecność Joanny Krupskiej z „Rodzin Wielodzietnych” czy Antoniego Szymańskiego z „Centrum Życia i Rodziny” to iluzja katolickiego zaangażowania, gdyż:
- Organizacje te od dekad kolaborują z modernistyczną hierarchią
- Akceptują antydogmatyczne „prawo do wolności religijnej” z Dignitatis humanae
- Milczą wobec herezji głoszonych przez „biskupów” posoborowych
Tymczasem prawdziwe rozwiązanie kryzysu demograficznego wskazał Pius XI w Casti connubii:
„Małżeństwo nie ustanowione zostało przez siły natury czy wolę człowieka, lecz przez Boga, Autora natury”.
Bez powrotu do Filiiis Ecclesiae (dzieci Kościoła) żyjących w stanie łaski uświęcającej, żadne „strategie demograficzne” nie odwrócą biologicznej i duchowej śmierci narodu.
Za artykułem:
Prezydent powołał Radę Rodziny i Demografii (gosc.pl)
Data artykułu: 02.12.2025








