Wnętrze kościoła katolickiego podczas Adwentu z księdzem Rafałem Hołubowiczem głoszącym kazanie do małej grupy wiernych. Ołtarz ozdobiony świecami i krzyżem symbolizuje brak królestwa Chrystusa. Scena jest poważna i skupia się na krytyce nowoczesnych odchodzeń od prawdziwej nauki katolickiej.

Humanitaryzm zamiast Królestwa Chrystusowego: Nowa pobożność bez dogmatów

Podziel się tym:

Portal Opoka (2 grudnia 2025) prezentuje artykuł ks. Rafała Hołubowicza pt. Jak dobry jest Bóg, który pod płaszczykiem adwentowej refleksji serwuje czytelnikom syntezę modernistycznych herezji. Deklarowane „pochylenie się nad Bożym Słowem” okazuje się w praktyce ćwiczeniem z teologicznego relatywizmu, gdzie objawienie zostaje zredukowane do subiektywnego doświadczenia emocjonalnego, a Królewskie panowanie Chrystusa – do filantropijnego humanitaryzmu.

Naturalizm w miejsce nadprzyrodzoności

Tekst otwiera klasycznie modernistyczne założenie: „Pan odkrywa przed nami swoje oblicze, abyśmy mogli jeszcze lepiej Go poznać, a przez to i głębiej umiłować”. To jawne odwrócenie porządku objawienia! Wiara katolicka naucza, że Bóg objawia się przez swoje nieomylne słowa i czyny (Dei Verbum 2), a nie przez mgliste „odkrywanie oblicza” w duchu protestanckiego pietyzmu.

Autor komentuje słowa Izajasza („Choćby Ci Pan dał chleb ucisku i wodę utrapienia, twój Nauczyciel już nie odstąpi”), całkowicie pomijając mesjański kontekst proroctwa zapowiadającego przyjście Chrystusa-Króla. W zamian otrzymujemy banalną afirmację: „nawet to, co trudne, może stać się przestrzenią działania Boga”. Gdzie podziała się teologia krzyża? Gdzie nauka o zadośćuczynieniu i współudziale w Ofierze Kalwarii?

Ewangelia uczuć zamiast Ewangelii królestwa

W analizie fragmentu Ewangelii (Mt 9, 35-10, 1) autor posuwa się do skandalicznego spłycenia Chrystusowego posłannictwa: „wzruszenie Serca Jezusa staje się początkiem posłania uczniów”. To jawna herezja! Mistyka Serca Jezusowego zawsze była nierozerwalnie związana z doktryną o Odkupieniu i władzy królewskiej Chrystusa (Pius XII, Haurietis aquas). Tymczasem Hołubowicz redukuje Boskie Serce do sentymentalnego „współczucia”, a misję Apostołów – do psychologicznego „poruszenia”.

Największe zgorszenie budzi interpretacja nakazu „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”. Autor widzi w tym jedynie „przypomnienie, że wszystko jest łaską”, kompletnie pomijając konieczność łaski uświęcającej i współpracy z nią (Sobór Trydencki, sesja VI, kan. 4). To czysty pelagianizm w przebraniu!

Adwent bez Sądu, Króla i Pokuty

W całym tekście brak jakiejkolwiek wzmianki o nadprzyrodzonym celu Adwentu: przygotowaniu na powtórne przyjście Chrystusa-Króla w chwale (Sobór Watykański I, konst. Dei Filius). Autor proponuje w zamian bezładną aktywność: „stawanie się narzędziami dobra tam, gdzie żyjemy”.

Gdzie jest post adwentowy? Gdzie modlitwy o rychłe przyjście Królestwa? Gdzie ostrzeżenie przed sądem? Wszystko zastąpiono bezkształtnym frazesem: „Adwent przypomina, że ta odnowa przychodzi […] przez cichą wierność uczniów”. To typowa nowinkarska pobożność – religia bez dogmatów, moralność bez przykazań, łaska bez Krzyża.

Milczenie jako oskarżenie

Najwymowniejsze w tym tekście jest to, czego w nim nie ma. Ani słowa o:

  • Królestwie Chrystusa i obowiązku poddaństwa społecznego (Pius XI, Quas primas)
  • Konieczności wyznawania jedynej prawdziwej wiary (Sobór Florencki, Cantate Domino)
  • Maryi jako Królowej w dziele Odkupienia (Pius IX, Ineffabilis Deus)
  • Sakramentach jako koniecznych środkach zbawienia (Sobór Trydencki, sesja VII)

„Nauczyciel” z artykułu to nie Chrystus-Król, ale miły filozof z obrazków dla naiwnych. „Droga” to nie Via Crucis, lecz ścieżka samorealizacji. „Uzdrowienie” – nie wyzwolenie z grzechu, lecz poprawa samopoczucia.

Duch soborowej rewolucji

Ta publikacja doskonale ilustruje duchowy bankructwo posoborowego establishmentu. Gdy Kościół powinien głosić: „Panuj nad nami, Chryste Królu!”, on proponuje humanitarną akcję społeczną. Gdy wierni potrzebują pewnej doktryny – serwuje się im mgliste uczucia.

Artykuł Hołubowicza to nie niewinna refleksja, ale manifest religijnego naturalizmu, który Pius X potępił w dekrecie Lamentabili (propozycje 21, 25, 58). W miejsce Królestwa Bożego proponuje się tu królestwo człowieka – płaskie, pozbawione transcendencji, służące ziemskiemu komfortowi.

Na koniec warto przypomnieć słowa Chrystusa, które autor konsekwentnie przemilcza: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18, 36 Wlg). Prawdziwy Adwent to nie czas „wsłuchiwania się w głos Nauczyciela”, ale wołanie: Maranatha! Przyjdź, Panie Jezu, i uczyń nas poddanymi Twego wiecznego Królestwa!


Za artykułem:
Jak dobry jest Bóg
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 02.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.