Portal LifeSiteNews (2 grudnia 2025) informuje o decyzji Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych, podtrzymującej prawo centrów pro-life do informowania o możliwości odwrócenia skutków aborcyjnej pigułki przy użyciu progesteronu. Decyzja stanowi odpowiedź na pozew prokurator generalnej Nowego Jorku, Letitii James, która oskarżyła placówki o „wprowadzanie w błąd” poprzez promowanie metody uznawanej w niektórych środowiskach medycznych za kontrowersyjną. Sąd uznał, że zakaz takiej działalności naruszałby Pierwszą Poprawkę gwarantującą wolność słowa.
Naturalistyczne zawężenie problemu życia poczętego
Podczas gdy komentowany artykuł słusznie broni prawdy o skuteczności interwencji progesteronowej, całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar grzechu dzieciobójstwa. Jak nauczał papież Pius XI w encyklice Casti Connubii: „Żaden człowiek, ani prywatny, ani urzędowy, nie może zachować przy życiu bezpośrednio tego, kto ma prawo do życia”. Tymczasem współczesna debata sprowadza się do technicznych rozważań o „bezpieczeństwie” mifepristone, podczas gdy sama aborcja pozostaje zbrodnią wołającą o pomstę do nieba bez względu na metodę.
„FDA had promised to do a top-to-bottom safety review of the chemical abortion drug, but instead they’ve just greenlighted new versions of it for distribution” – cytuje portal słowa senatora Josh’a Hawley’a.
Takie sformułowania utrwalają błędne przeświadczenie, jakoby problem aborcji farmakologicznej dotyczył jedynie kwestii proceduralnych, a nie moralnego zła samego w sobie. Kongregacja Świętego Oficjum w dekrecie z 1884 roku jednoznacznie stwierdzała: „Usunięcie płodu jest zbrodnią, niezależnie od stadium ciąży”.
Kult praw człowieka przeciwko prawom Boga
Działania Letitii James wpisują się w szerszy trend systemowej walki z porządkiem nadprzyrodzonym. Jak czytamy w Syllabusie błędów Piusa IX (1864): „Państwo jako źródło wszelkich praw posiada pewne prawo nie ograniczone żadnymi granicami” (błąd 39). Prokurator, powołując się na „ochronę konsumentów”, faktycznie dąży do umocnienia monopolu śmierci, gdzie jedyną „prawdą” dopuszczalną w przestrzeni publicznej jest ta służąca kulturze śmierci.
W tym kontekście należy przypomnieć słowa papieża Piusa XI z encykliki Quas Primas: „Państwa nie mogą odmawiać publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”. Tymczasem współczesne systemy prawne, oparte na laickim fundamencie, nie tylko odrzucają panowanie Chrystusa Króla, ale aktywnie prześladują tych, którzy próbują żyć zgodnie z Jego prawami.
Zawodna logika „mniejszego zła”
Informowanie o możliwości odwrócenia aborcji farmakologicznej, choć samo w sobie szlachetne, niesie ryzyko relatywizacji zła aborcji. Św. Augustyn w Państwie Bożym przestrzegał: „Nie wolno czynić zła, aby wynikło dobro”. Akceptacja samego istnienia „pigułki poronnej” jako fakt prawnego stwarza niebezpieczną iluzję kontroli nad złem, podczas gdy jedynym moralnie dopuszczalnym stanowiskiem jest żądanie całkowitego zakazu tej praktyki.
Należy też podkreślić, że metoda odwracania skutków mifepristone, choć ratuje życie wielu dzieciom, pozostaje interwencją medyczną obarczoną ryzykiem – konsekwencją pierwotnego grzechu aborcji. Jak uczył św. Tomasz z Akwinu: „Każde zło pociąga za sobą dalsze konsekwencje, nawet gdy łaska Boża pozwala je częściowo naprawić” (Summa Theologiae I-II, q. 85).
Neo-kościół a obrona życia
Znamienne, że w całym artykule brak jakiejkolwiek wzmianki o stanowisku współczesnych struktur kościelnych. To milczenie jest wymowne – podczas gdy przedsoborowi papieże jak Leon XIII w Rerum Novarum jednoznacznie potępiali „niegodziwe prawa przyzwalające na dzieciobójstwo”, dzisiejsi „biskupi” Nowego Jorku nie tylko nie wspierają centrów pro-life, ale często aktywnie współpracują z politykami promującymi aborcję.
Ta apostazja hierarchów jest konsekwencją przyjęcia przez „neo-kościół” zasad rewolucji soborowej. Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre (którego samego należy jednak krytykować za kompromisy): „Współczesny kryzys Kościoła to przede wszystkim kryzys władzy”. Brak jednoznacznego nauczania o królowaniu Chrystusa nad narodami otworzył furtkę dla legalizacji wszelkich zbrodni przeciwko życiu.
Duchowa walka wymaga nadprzyrodzonej perspektywy
Ostatecznie, obrona życia nienarodzonych nie może ograniczać się do sądowych batalii czy medycznych procedur. Jak przypominał św. Pius X w dekrecie Lamentabili: „Wiara nie jest tylko przyzwoleniem umysłu na prawdy objawione, lecz aktem woli poddającej się w posłuszeństwie Bogu”. Dopóki społeczeństwo nie powróci do uznania królewskiej władzy Chrystusa nad każdym aspektem życia publicznego, nawet korzystne wyroki sądowe pozostaną jedynie tymczasowymi zabezpieczeniami przed totalitaryzmem śmierci.
W tej sytuacji rolą katolików pozostaje nieustanne głoszenie pełnej prawdy o świętości życia – od poczęcia do naturalnej śmierci – oraz budowanie społecznego oporu wobec każdej formy współpracy ze złem. Jak pisał papież Pius XII: „Największą miłością względem błądzących jest niezgoda na ich błąd”.
Za artykułem:
Pro-life centers in New York can’t be prevented from promoting abortion pill reversal, court rules (lifesitenews.com)
Data artykułu: 02.12.2025








