Kanada znosi wolność religijną: Prawo Boże zdeptane pod pretekstem walki z „mową nienawiści”
Portal Catholic News Agency (2 grudnia 2025) informuje o planowanym usunięciu klauzuli ochronnej dla wypowiedzi religijnych z kanadyjskiego prawa o tzw. mowie nienawiści. Liberalna Partia Kanady zawarła porozumienie z Blokiem Quebeckim, by znieść wyjątki dla „opinii opartych na religii lub tekście religijnym” w ustawie zakazującej „nawoływania do nienawiści wobec jakiejkolwiek określonej grupy”. Zmiana ma być częścią szerszej reformy penalizującej eksponowanie nazistowskich symboli oraz usuwającej wymóg zgody prokuratora generalnego na ściganie przestępstw z nienawiści. Partia Konserwatywna sprzeciwia się projektowi, argumentując, że „obniża on standard prawny dla 'nienawiści’, zagrażając wolności słowa i atakując legalną ekspresję”.
Naturalistyczna tyrania przeciwko prawu Bożemu
Proponowana zmiana prawa jawi się jako kolejny akt rewolucji antychrześcijańskiej, realizującej program potępiony przez św. Piusa X w encyklice Pascendi jako „uwielbienie dla państwa”. Definicja „nienawiści” jako „uczucia obejmującego znienawidzenie lub zniesławienie, silniejszego niż pogarda lub niechęć” stanowi otwarte zaproszenie do arbitralnych prześladowań. Jak nauczał papież Pius XI w Quas primas, „Królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi”, zaś żadna władza świecka nie ma kompetencji, by ograniczać głoszenie Ewangelii i zasad moralnych wynikających z prawa naturalnego.
„Chrześcijańska Wspólnota Prawna z Ontario wezwała w październiku rząd do zachowania ochrony religijnej, argumentując, że przepisy są 'zgodne z zasadami sprawiedliwości i równości’”.
Ta obrona – choć słuszna w swej istocie – grzeszy akceptacją fałszywej koncepcji „równości”, oderwanej od katolickiej zasady „sprawiedliwości proporcjonalnej” (justitia distributiva). Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (pkt 39), błądzą ci, którzy twierdzą, że „państwo, będąc źródłem i początkiem wszystkich praw, posiada pewne prawo nieograniczone żadnymi granicami”. Tymczasem nowe prawo uderza bezpośrednio w podstawowy dogmat: „Poza Kościołem nie ma zbawienia” (Extra Ecclesiam nulla salus), który – głoszony zgodnie z nakazem miłości – może być uznany za „nawoływanie do nienawiści” wobec heretyków i niewiernych.
Demonizacja katolickiej doktryny jako „przestępstwa”
Usunięcie wymogu zgody prokuratora generalnego na ściganie otwiera drogę do lokalnych prześladowań inspirowanych przez środowiska masońskie i homoseksualne. Już dziś „arcybiskup” Montrealu Christian Lépine wyraża „poważne zaniepokojenie” planami zniesienia modlitw publicznych w Quebeku, nie dostrzegając jednak sedna problemu: gdy państwo odrzuca społeczne panowanie Chrystusa Króla (Quas primas), nieuchronnie zmierza do totalitarnej kontroli nad sumieniami.
Kanadyjski episkopat – w pełni zintegrowany z posoborową apostazją – od dekad przygotowywał ten upadek poprzez:
- Milczenie wobec legalizacji sodomickich „związków małżeńskich” (2005)
- Kolaborację z reżimem aborcyjnym pod pretekstem „dialogu”
- Promocję ekumenizmu, który rozmywa wyłączność Kościoła jako jedynej Arki Zbawienia
Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Liście Apostolskim Notre charge apostolique, „prawdziwa przyczyna upadku państw leży w odejściu od Boga”. Spadek liczby katolików o 2 miliony w ostatniej dekadzie (spis z 2021 r.) to owoc zdrady hierarchów, nie zaś „zmian społecznych”.
Duchowa zapaść „kanadyjskiego katolicyzmu”
Propozycja usunięcia „krzewienia religii” z celów uznawanych za charytatywne (grudzień 2024) odsłania prawdziwe intencje rewolucjonistów: całkowite wykorzenienie łaski z życia publicznego. W myśl zasad potępionych w Syllabusie (pkt. 55), państwo kanadyjskie dąży do „rozdziału Kościoła od państwa”, co Pius IX napiętnował jako „błąd najzgubniejszy”.
Tymczasem tzw. konserwatyści ograniczają się do argumentów o „wolności słowa”, akceptując modernistyczny relatywizm. Nie odwołują się do encykliki Libertas Leona XIII, który nauczał, że „w państwie nie wolno uważać wszystkich religii za jednakowe”. Brak im również odwagi, by wskazać prawdziwe źródło nienawiści: odrzucenie Boga żywego na rzecz bałwochwalczego kultu „praw człowieka”.
Konieczność heroicznego oporu
W obliczu tej eskalacji prześladowań, katolicy w Kanadzie stoją przed obowiązkiem:
- Odrzucenia współpracy z modernistycznymi strukturami (w tym z „konferencją episkopatu”)
- Organizowania się w niezależne wspólnoty pod kierunkiem kapłanów zachowujących niezmienną Mszę Świętą i doktrynę
- Publicznego głoszenia całej prawdy, gotowi na konsekwencje karne
Jak przypomina Katechizm Rzymski, „grzechem jest milczeć, gdy należy mówić”. Kanadyjscy wyznawcy Chrystusa Króla muszą dziś wybierać między wiernością Bogu a kompromisem z antychrystusowym systemem. Historia Kościoła pokazuje, że „krew męczenników jest zasiewem chrześcijan” (Tertulian) – nie zaś ugodowe pertraktacje z władzą tępiącą prawo Boże.
Za artykułem:
Canadian government set to remove religious exemptions from hate-speech laws (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 02.12.2025








