Biskup w tradycyjnych szatach kościelnych trzyma Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku, stojąc w ciemnym sakrystii. W tle widoczni są nowoczesni biskupi dyskutujący nad dokumentem 'Komisja ds. Nadużyć Seksualnych'.

Konsultacje nad komisją do spraw nadużyć – farsa posoborowej pseudo-reformy

Podziel się tym:

Portal Opoka (3 grudnia 2025) relacjonuje spór wokół projektu komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele. Ks. dr Grzegorz Strzelczyk w liście otwartym zarzuca władzom „Konferencji Episkopatu Polski” rozmycie niezależności komisji i brak obowiązku stawiennictwa przed nią. Rzecznik „KEP” ks. Leszek Gęsiak odpowiada, że „dyskusja w mediach jest przedwczesna”, gdyż dokument ma charakter roboczy i trwają „konsultacje” z zakonami. Ta jałowa dysputa ujawnia bankructwo doktrynalne struktur okupujących Watykan, które zastąpiły sakramentalną sprawiedliwość biurokratyczną fikcją.


Nieważność „dokumentu” z natury rzeczy

„Biskupi” neo-kościoła debatują nad kształtem „Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego”, jak gdyby mieli jakąkolwiek władzę ustanawiania struktur dyscyplinarnych. Prawdziwy Kościół Katolicki nie potrzebuje „komisji konsultacyjnych” – ma niezmienne prawo kanoniczne z 1917 roku, które w kan. 2359 §2 stanowi: „Klerk, który dopuścił się przestępstwa przeciw Szóstemu Przykazaniu z osobą nieletnią […] winien być zawieszony, pozbawiony urzędów, beneficjów, godności, a w przypadku poważnego przestępstwa – wyświęcony winien być degradowany”. Tymczasem posoborowcy, odrzucając jurysdykcję Chrystusa Króla (Pius XI, Quas Primas), zamienili sakrament pokuty w psychologiczno-administracyjną procedurę.

„Po otrzymaniu opinii obydwu konferencji, a także kolejnych uwag biskupów, Zebranie Plenarne podejmie dalsze prace nad ostateczną formą dokumentu”

– deklaruje „ks.” Gęsiak. Ta farsa „konsultacji” z zakonami, które same są zarażone modernizmem (por. dekret Lamentabili, pkt 65), przypomina radę faryzeuszy szukających sposobu, „jak by Jezusa podchwycić w mowie” (Mt 22,15). Żadna komisja nie naprawi apostazji, która od Vaticanum II zamieniła hierarchię w korporację menedżerów.

Instrumentalizacja pojęcia „niezależności”

Ks. Strzelczyk słusznie wskazuje, że projekt „nie gwarantuje niezależności komisji”, lecz jego krytyka pozostaje w ramach tego samego naturalistycznego paradygmatu. Prawdziwa niezależność w Kościele pochodzi z mandatu Chrystusowego („Dana Mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi” – Mt 28,18), nie zaś z „przejrzystych procedur” wymyślonych przez prawników. Gdyby „biskup” Sławomir Oder naprawdę chciał zwalczać grzech, przywróciłby publiczną pokutę i degradację kapłanów-winowajców zgodnie z Kodeksem Piusa X. Tymczasem proponowane rozwiązania to werbalny ekumenizm dyscyplinarny – dialogowanie o złu zamiast je tępić.

Naturalizm zamiast nadprzyrodzonej perspektywy

Najbardziej wymowne jest milczenie obu stron o istocie grzechu. W całym dokumencie brak odniesienia do:

  • znieważenia Boga przez świętokradztwo (gdy sprawcą jest duchowny),
  • stanu łaski u pokrzywdzonych,
  • obowiązku naprawy szkód duchowych przez modlitwy zadośćuczynne.

Zamiast tego – jak zauważa Strzelczyk – wprowadza się relatywizację poprzez „stawianie obok skrzywdzonych osób poszkodowanych fałszywym oskarżeniem”. To typowy przejaw modernizmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (pkt 58): redukcja religii do „wzajemnych roszczeń” między ludźmi, bez odniesienia do Sądu Ostatecznego. Gdzie jest wezwanie do nawrócenia dla sprawców? Gdzie przypomnienie, że „wszyscy staniemy przed trybunałem Chrystusowym” (2 Kor 5,10)?

Duchowa pustka posoborowej „reformy”

Cała ta dyskusja ujawnia duchową zgniliznę neo-kościoła. Podczas gdy prawowici biskupi jak św. Karol Boromeusz osobiście badali sprawy zdeprawowanych kapłanów, nakładając publiczne pokuty, dzisiejsi „hierarchowie” chowają się za komisjami i konsultacjami. „Prace nad kształtem komisji jeszcze się nie skończyły” – mówią, gdy tymczasem kolejne ofiary toną w rozpaczy, nie słysząc słów: „Grzechy twoje są odpuszczone” (Mk 2,5) ani nie widząc sprawiedliwości wymierzonej oprawcom.

Ta farsa „naprawy” jest nieuniknionym owocem Vaticanum II, które w dekrecie Dignitatis humanae porzuciło zasadę „poza Kościołem nie ma zbawienia”. Gdy Chrystus przestał być Królem narodów, Jego namiestnicy stali się urzędnikami od PR-owych kampanii. Prawdziwe rozwiązanie? Powrót do integralnej doktryny katolickiej, gdzie:

  1. Grzech ściga się ex officio, nie czekając na „wnioski pokrzywdzonych”,
  2. Kara ma charakter leczniczo-zbawczy, nie „mediacyjny”,
  3. Wszelka władza pochodzi z mandatu Chrystusa Króla, nie z „demokratycznych konsultacji”.

Jak napominał Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym” – żadne komisje nie zastąpią Chrystusowego porządku.


Za artykułem:
Prace nad kształtem komisji do spraw nadużyć jeszcze się nie skończyły. Rzecznik KEP odpowiada ks. Strzelczykowi
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 03.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.