Portal Gość Niedzielny (3 grudnia 2025) relacjonuje apel Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły o zawetowanie przez prezydenta tzw. „Reformy26. Kompas Jutra”. Projekt minister Barbary Nowackiej usuwa z podstaw programowych kanon lektur, obowiązkowe treści nauczania oraz – jak wskazują eksperci – moralny aspekt triady platońskiej (dobro, prawda, piękno), zastępując je mglistym „dobrostanem ucznia”.
„Likwidowane są fundamenty polskiej edukacji, (z podstawy programowej) mają być usunięte obowiązkowe treści nauczania” – alarmuje rzeczniczka Koalicji Elżbieta Lachman.
Bankructwo antropologiczne
Dr Dorota Dziamska demaskuje kluczowy błąd reformy: „z pojęcia dobra i z pojęcia piękna kompletnie usunięto aspekt moralny”. To jawna sprzeczność z katolicką filozofią wychowania, gdzie pulchrum (piękno) jest splendor veritatis (blaskiem prawdy), a bonum (dobro) zakłada obiektywne normy moralne. Już Pius XI w encyklice Divini Illius Magistri przestrzegał przed edukacją oderwaną od „prawa moralnego, w którym Bóg sam siebie objawia”.
Likwidacja polskiej tożsamości
Hanna Dobrowolska wskazuje na celową destrukcję dziedzictwa: „Kanon lektur został zlikwidowany w stu procentach do klasy VI włącznie”. Usunięcie „Pana Tadeusza” czy innych narodowych arcydzieł to realizacja starego postulatu rewolucji kulturalnej – stworzenia homo sovieticus pozbawionego korzeni. Tymczasem Leon XIII w liście Sapientiae Christianae podkreślał: „Naród, który zapomina o swej przeszłości, skazany jest na zagładę”.
„Język polski był zawsze wiodącym przedmiotem w polskiej szkole, gwarantował cementowanie polskiej wspólnoty” – przypomina Dobrowolska.
Modernistyczna utopia „autonomii”
Nowacka broni reformy frazesami o „autonomii nauczycieli” i „kompetencjach kluczowych XXI wieku”. To echo błędów potępionych w Syllabusie Piusa IX (1864), gdzie odrzucono tezę, że „nauczycielom wolno działać niezależnie od władzy kościelnej” (pkt 45). Słusznie zauważają pedagodzy: gdy zredukuje się szkołę do „kształtowania dobrostanu”, powstaje próżnia, którą wypełnią ideologie gender czy neo-marksizm.
Milczenie o katolickim celu wychowania
Najcięższą winą projektu jest całkowite przemilczenie nadprzyrodzonego celu edukacji. Jak podkreślał Pius XI w Divini Illius Magistri: „Prawdziwe wychowanie ma za cel ostateczny skierować człowieka do Boga”. Tymczasem „Reforma26” nie wspomina nawet o Bogu, cnocie czy odpowiedzialności przed Sądem Ostatecznym. To pedagogika oderwana od ordo christianorum (porządku chrześcijańskiego), prowadząca do „rozprzężenia obyczajów i zepsucia młodzieży” (św. Pius X, Pascendi).
Duch Soboru Watykańskiego II w akcji
Cała reforma nosi znamiona „ducha Soboru” z jego relatywizmem i kultem „człowieka autonomicznego”. Usunięcie kanonu lektur to realizacja postulatu „hermeneutyki nieciągłości”, gdzie tradycja jest balastem. Tymczasem już św. Wincenty z Lerynu przestrzegał: „Uważajmy, aby za nowością doktryny nie przyszła nowość wiary!” (Commonitorium, 434 r.).
Gdy minister Nowacka mówi o „interesie Polski”, należy zapytać: czyjego interesu? Narodu pozbawionego historycznej świadomości i moralnego kręgosłupa? Jak zauważył kard. August Hlond: „Naród, który traci pamięć, przestaje istnieć”.
Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły – mimo braku katolickiej retoryki – broni tego, co niegdyś stanowiło fundament Respublica Christiana: przekazu dziedzictwa, formacji charakteru i lojalności wobec prawdziwych autorytetów. Bez powrotu do tych zasad, jak pisał Pius XI w Quas Primas, „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom”.
Za artykułem:
Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły apeluje o weto (gosc.pl)
Data artykułu: 04.12.2025








