Donbas: Krwawa machina wojenna bez moralnego kompasu
Portal Gość Niedzielny (4 grudnia 2025) relacjonuje walki w Donbasie przez pryzmat czysto operacyjno-polityczny: „Generał Ołeksandr Syrski poinformował o utrzymywaniu pozycji w Pokrowsku, podczas gdy Władimir Putin zapowiada przejęcie kontroli nad regionem”. Brakuje tu najmniejszej próby osadzenia konfliktu w kontekście katolickiej nauki o wojnie sprawiedliwej czy moralnej oceny agresji. To nie dziennikarstwo – to notatka sztabowa pozbawiona duszy.
Naturalistyczne okrawanie rzeczywistości
Cały artykuł zbudowany jest na założeniu, że wojna to wyłącznie kwestia taktyk, pozycji i dyplomatycznych gierek. Gdzie analiza moralnej legitymacji stron konfliktu? Gdzie nawiązanie do encykliki Pacem in Terris Jana XXIII, która stanowczo potępiała naruszanie suwerenności narodów? Milczenie w tej kwestii jest wymowne – sekta posoborowa dawno wyrzekła się roli stróża lex naturalis.
„Rosyjski lider Władimir Putin oświadczył, że Rosja przejmie kontrolę nad Donbasem przy użyciu sił zbrojnych lub w inny sposób”
To zdanie powinno wstrząsnąć sumieniem. Tymczasem redakcja podaje je jak komunikat o pogodzie. „Inny sposób” to eufemizm dla łamania prawa międzynarodowego, któremu Kościół zawsze stawiał tamy przez nauczanie o ius gentium. Przypomina się tu bulle Unam Sanctam Bonifacego VIII – żadna władza nie może działać poza porządkiem moralnym ustanowionym przez Chrystusa Króla.
Etyka wojny zdeptana
Raportując o „nadzwyczajnie trudnym etapie obrony”, portal pomija kluczowe kwestie:
- Czy Ukraina spełnia warunki bellum iustum św. Augustyna i św. Tomasza? (słuszna przyczyna, właściwa intencja, proporcjonalność środków)
- Jak ocenić rosyjskie bombardowania obszarów cywilnych w świetle potępienia totalnej wojny przez Piusa XII w 1944?
- Gdzie głos prawowitego duchowieństwa wzywający do modlitwy i pokuty za grzechy prowadzące do wojny?
To nie przypadkowe przeoczenia. To świadectwo teologicznej amputacji, jakiej dokonał neo-kościół – wyrzucenia Boga z historii i redukcji człowieka do trybiku w maszynie dziejów.
Putin i Syrski – dwie strony tej samej modernistycznej monety
Przedstawienie Putina jako „lidera” (bez cudzysłowu!) i Syrskiego jako „głównodowodzącego” to ukłon w stronę świeckiego relatywizmu. Żaden z nich nie jest suwerennym władcą – obaj są narzędziami w rękach Opatrzności, która dopuszcza wojnę jako karę za apostazję narodów. Jak pisał kard. Pie w Le Liberalism: „Gdy narody wypędzają Chrystusa z tronów, Bóg posługuje się tyranami jako biczem”.
Szokuje zestawienie: „rozmowy z przedstawicielem Donalda Trumpa – Stevenem Witkoffem i zięciem prezydenta Stanów Zjednoczonych – Jaredem Kushnerem”. Czy autorzy nie widzą, że to masoneria w czystej postaci? Wszak Trump od dawna otoczony jest ludźmi z loży (choćby córka Ivanka i zięć Kushner – jawni zwolennicy judaizmu talmudycznego).
Posoborowa niemoc
Najjaskrawszy przykład bankructwa: w tekście o wojnie – zero wzmianki o modlitwie, sakramentach, ofierze Mszy św. w intencji pokoju. To nie przeoczenie – to programowa laicyzacja. Prawdziwy Kościół zawsze wiedział, że „nie masz innego imienia pod niebem, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). Tymczasem neo-kościół Bergoglia zadowala się rolą NGO udzielającego „pomocy humanitarnej”.
„Rosyjska armia kontroluje 95 proc. Pokrowska, a pozycje sił ukraińskich (…) są niemal całkowicie okrążone”
Komentarz redakcji? Suchy opis. Gdzie wezwanie do nawrócenia? Gdzie przypomnienie, że „bez Boga ani do proga” (przysłowie słowiańskie)? To nie dziennikarstwo – to współudział w budowaniu świata bez Krzyża.
Pokój możliwy tylko pod berłem Chrystusa
Artykuł utrwala trzy herezje współczesności:
- Fałszywy pacyfizm – jakby pokój był możliwy bez sprawiedliwości opartej na prawie Bożym
- Cichą akceptację imperializmu – bo przecież „Rosja ma swoje interesy”
- Redukcję Kościoła do agencji społecznej – bez głoszenia Regnare Christum volumus!
Niech ostatnie słowo należe do Piusa XI: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga” (encyklika Quas Primas). Dopóki narody nie uznają publicznego panowania Najświętszego Serca, Donbas będzie tylko kolejnym aktem krwawego teatru bez Boga.
Za artykułem:
Ukraina: Trwają walki w Donbasie (gosc.pl)
Data artykułu: 04.12.2025








