Portal Catholic News Agency (4 grudnia 2025) relacjonuje inicjatywę 46 członków Kongresu USA, którzy poprzez tzw. amicus brief domagają się przywrócenia obowiązku eksponowania Dekalogu w szkołach publicznych Teksasu i Luizjany. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson oraz senatorzy Ted Cruz i John Cornyn, argumentujący „judeochrześcijańskimi korzeniami” Ameryki i „fundamentami zachodniej cywilizacji”.
Prawo Boże zredukowane do świeckiego pomnika
Retoryka przywódców Republikańskich odsłania głęboką teologiczną schizofrenię. Gdy Johnson deklaruje:
„Dekalog służył jako niezbędny budulec cywilizacji zachodnej”
, dokonuje tym samym sakrilegicznego przewartościowania. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi — najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”
. Tymczasem amerykańscy politycy traktują Dekalog jako relikt przeszłości — muzealny eksponat pozbawiony obowiązującej mocy prawodawczej Boga.
Herezja „judeochrześcijaństwa”
Szczególnie bluźniercze są słowa Republikańskiego senatora Teda Cruz:
„Dekalog stanowił podstawę zachodniej tradycji prawnej”
. To jawna apostazja amerykanizmu, potępiona już przez Leona XIII w Testem benevolentiae (1899). Państwo nie może „uznawać” Dekalogu w oderwaniu od jego nadprzyrodzonego źródła. Św. Pius X w Liście Apostolskim Notre charge apostolique ostrzegał:
„Kościół nie może łączyć się z formami cywilizacji nie uznanymi przez niego bez ryzyka dezintegracji”
.
Deklaracja Rep. Chip Roy z Teksasu odsłania duchową pustkę:
„Umieszczenie Dekalogu w każdej klasie potwierdza, że jesteśmy narodem judeochrześcijańskim”
. To czysta herezja. Żadne państwo nie może być „judeochrześcijańskie” — może być katolickie lub bałwochwalcze. Judaizm odrzucił Chrystusa jako Mesjasza, więc próba syntezy z nim jest zdradą Ewangelii. Syllabus Piusa IX jednoznacznie potępia:
„Wolno człowiekowi wyznawać tę religię, którą rozum uzna za prawdziwą”
(pkt 15) — jako sprzeczne z dogmatem Extra Ecclesiam nulla salus.
Neutralność jako forma wojny z Bogiem
Cała inicjatywa opiera się na modernistycznym fałszu o „neutralności światopoglądowej”. Kelly Shackelford z First Liberty Institute twierdzi:
„Dekalog jest ważnym symbolem prawa o znaczeniu religijnym i świeckim”
. To relatywizm potępiony przez Piusa XII w Ci riesce (1953):
„Państwo nie żyjące według przykazań Bożych nie może liczyć na pokój”
.
Powoływanie się na wyrok w sprawie Kennedy vs Bremerton School District to czysty pragmatyzm. Sobór Trydencki naucza:
„Jeśliby ktoś twierdził, że Chrystus jest tylko Odkupicielem, a nie Prawodawcą — niech będzie wyklęty”
(Sesja VI, kanon 21). Dekalog wystawiony jako „symbol” przestaje być Prawem Bożym — staje się bałwochwalczą atrapą.
Teologia wyzwolenia prawicy
Określenie „wartości judeochrześcijańskie” to teologiczne samobójstwo. Chrześcijaństwo nie jest kontynuacją judaizmu, lecz jego wypełnieniem. Św. Paweł wyjaśnia:
„Nie ma Żyda ani Greka […] jeżeliście Chrystusowi, tedyście potomstwem Abrahamowym”
(Ga 3, 28-29). Jak przypomina kard. Alfredo Ottaviani:
„Państwo nie może być neutralne wobec religii, ma obowiązek publicznej czci Boga”
.
Narzucanie Dekalogu przy milczeniu o obowiązku uznania Kościoła Katolickiego to modernistyczna gra pozorów. Dokument Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu potępia:
„Dogmaty i sakramenty są tylko etapem ewolucji świadomości”
(pkt 54) — jako sprzeczne z niezmiennością wiary.
Chrystus Król albo chaos
Spór o Dekalog w szkołach to symptom głębszej apostazji. Pius XI w Quas primas nauczał:
„Władcy państw niech nie odmawiają publicznej czci królującemu Chrystusowi”
. Dopóki państwa nie uznają publicznego panowania Chrystusa, wszelkie „dekalogowe” projekty pozostaną świeckimi kukłami. Jak pisał św. Augustyn:
„Im bardziej [państwo] naśladuje religię, tym bardziej jest jej przeciwieństwem”
.
Za artykułem:
Dozens of Congress members urge court to allow Ten Commandments display in public schools (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 04.12.2025








