Portal LifeSiteNews (4 grudnia 2025) informuje o decyzji władz prowincji Alberta, które pod przywództwem „premier” Danielle Smith zamierzają zastosować lokalne prawo (tzw. Alberta Sovereignty within a United Canada Act) aby zablokować federalny program konfiskaty legalnie posiadanej broni palnej. Rząd Alberty instruuje wszystkie podległe mu służby, w tym policję, by nie uczestniczyły w konfiskatach, jednocześnie podkreślając prawo obywateli do „użycia rozsądnej siły” w obronie życia, rodziny i mienia. Decyzja ta przedstawiana jest jako odpowiedź na wzrost przestępczości z użyciem broni, której źródłem – jak podkreślono – są głównie nielegalne źródła pozyskiwania broni, a nie legalni posiadacze. Artykuł powołuje się na statystyki wskazujące, że większość przestępstw z użyciem broni popełniana jest przez osoby posiadające ją nielegalnie, co podważa sensowność federalnego programu.
Liberałowie kontra konserwatyści: dwa błędy tego samego modernizmu
Relacjonowany konflikt między władzami Alberty a rządem federalnym Kanady odsłnia głębszy problem: oba stronnictwa operują w ramach tego samego, antychrześcijańskiego paradygmatu świeckiego państwa. Zarówno liberalne dążenie do rozbrojenia obywateli, jak i konserwatywna obrona „prawa do broni” pomijają fundamentalną zasadę katolickiej nauki społecznej: żadne ludzkie prawo nie może stać w sprzeczności z prawem naturalnym i Boskim porządkiem (Pius IX, Syllabus Errorum, 39).
„Albertanie mają prawo użyć rozsądnej siły, by bronić siebie, swoich rodzin i domów przed intruzami”
To zdanie, choć brzmiące rozsądnie w oderwaniu od kontekstu, jest symptomatyczne dla czysto naturalistycznego pojmowania ładu społecznego. Brakuje w nim kluczowego odniesienia do lex aeterna jako źródła wszelkiego prawa, co redukuje sprawę do czysto utylitarnej kalkulacji „bezpieczeństwa publicznego”. Quas Primas Piusa XI przypomina nieodwołalną zasadę: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – zarówno katolików, jak i niekatolików. Tak jednostki, jak i rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. W tym świetle jakakolwiek dyskusja o „prawach” pozbawiona odniesienia do obowiązku poddania się Chrystusowemu panowaniu jest czczą gadaniną.
Prawo do samoobrony w perspektywie katolickiej
Kościół od wieków uznaje prawo do obrony koniecznej – w tym z użyciem śmiertelnej siły – jako derivatum z prawa naturalnego (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica II-II, q. 64). Jednakże współczesne „castle laws”, promowane przez środowiska konserwatywne, częstokroć wykrzywiają tę zasadę, sprowadzając ją do prymitywnego „strzelaj pierwszy, pytaj później”. Tymczasem katolicka doktryna wymaga zachowania proporcjonalności oraz słusznej intencji. Jak nauczał Pius XI: „Człowiek może w obronie własnego życia użyć przemocy przeciw napastnikowi, ale z obowiązkiem nieprzekroczenia granic koniecznej obrony” (Casti Connubii).
Demoniczna natura państwa laickiego
Federacyjny program „wykupu” broni, podobnie jak prowincjonalny opór, są przejawami tej samej apostazji współczesnych państw od sprawowania władzy w imieniu Chrystusa Króla. Liberalne władze kanadyjskie, dążąc do monopolizacji przemocy, realizują masoński postulat rozbrojenia ludu – czego konsekwencją jest zawsze tyrania. Konserwatyści alberccy, broniąc „praw obywatelskich”, równie zaciekle odrzucają jedyne prawdziwe rozwiązanie: publiczne uznanie społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Św. Pius X w Lamentabili sane exitu potępił tezę, jakoby „społeczność chrześcijańska podlegała ciągłej ewolucji” (pkt 54). To właśnie owa rewolucyjna „ewolucja” doprowadziła do obecnego absurdu, gdzie państwo – które według Quas Primas powinno być „narzędziem wprowadzania królestwa Chrystusowego na ziemi” – występuje jawnie przeciwko podstawowym prawom naturalnym, podczas zaś opozycja ogranicza się do płytkiego kontestowania poszczególnych polityk.
Statystyki i naturalistyczne błędne koło
Artykuł powołuje się na dane Statistics Canada wskazujące, że większość przestępstw z użyciem broni popełniana jest przez przestępców pozyskujących ją nielegalnie. Ten argument, choć faktycznie podważający skuteczność rozwiązań federalnych, pozostaje uwięziony w naturalistycznym redukcjonizmie. Prawdziwym źródłem przemocy nie jest dostępność broni, lecz odrzucenie łaski Chrystusowej przez społeczeństwa. Jak przypomina Syllabus Errorum Piusa IX: „Pokój i porządek społeczny nie może być utrzymany bez religii katolickiej i bez autorytetu Kościoła” (pkt 40).
Kanada, która zalegalizowała aborcję, „małżeństwa” homoseksualne i eutanazję, zbiera teraz żniwo swojej apostazji. Jakakolwiek dyskusja o „bezpieczeństwie” w oderwaniu od konieczności powrotu do katolickich fundamentów jest intelektualnym oszustwem.
„Souverignty Act” jako przejaw anarchii
Użycie przez Albertę specjalnej ustawy o „suwerenności” odsłania kolejny problem współczesnych systemów: relatywizację władzy poprzez podważanie jej Boskiego źródła. Św. Paweł w Liście do Rzymian (13,1-2) przypomina: „Nie ma bowiem władzy, jak tylko od Boga (…); tak iż kto się sprzeciwia władzy, sprzeciwia się Bożemu postanowieniu”. Władza prowincjonalna, sprzeciwiając się federalnej, działa w ramach tego samego błędu – uznając arbitralną „umowę społeczną” za źródło prawowitości, zamiast Boskiego nadania.
Jak uczy Pius IX w Syllabus Errorum, błędem jest twierdzenie, że „państwo jako źródło i początek wszystkich praw posiada pewne prawo nieograniczone żadnymi granicami” (pkt 39). Jedynym lekarstwem na ten chaos jest przywrócenie katolickiej monarchii, gdzie władza świecka działa w harmonii z Magisterium Kościoła.
Katolicka droga wyjścia
W obliczu narastającego bezprawia jedyną właściwą reakcją katolika pozostaje niezłomne trwanie przy niezmiennej doktrynie Kościoła i odrzucenie pokusy angażowania się w spory pomiędzy różnymi frakcjami apostackiego świata. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu: „Kościół nie może nawet poprzez definicje dogmatyczne określić właściwego sensu Pisma Świętego” (pkt 4) – tym bardziej więc świeckie władze nie mogą arbitralnie zmieniać praw naturalnych.
Obywatele Alberty mają moralne prawo – a nawet obowiązek – przeciwstawiać się bezprawnej konfiskacie mienia. Jednakże prawdziwa wolność przyjdzie tylko poprzez publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa i odrzucenie masońskich konstytucji. Jak nauczał Pius XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy”. Dopóki Kanada nie powróci do swoich katolickich korzeni, żadne „suwerenne” ustawy nie uchronią jej przed konsekwencjami zbiorowej apostazji.
Za artykułem:
Alberta will use provincial laws to stop Canadian gov’t from trying to confiscate legal firearms (lifesitenews.com)
Data artykułu: 04.12.2025








