Studentki protestują przeciwko zabijaniu dzieci nierodzonych na kampusie chrześcijańskiego uniwersytetu Vanguard University w Kalifornii

Chrześcijańska uczelnia wobec pro-life: między hipokryzją a modernistycznym kompromisem

Podziel się tym:

Portal Opoka relacjonuje historię Lindy-Isabelli Rendon, studentki Vanguard University w Kalifornii, która po odrzuceniu wniosku o utworzenie grupy pro-life zmuszona była do interwencji prawników i mediów społecznościowych, by uczelnia zezwoliła na działalność obrońców życia pod nazwą „Vanguard Lions Love Life”. Choć pozornie zwycięska, sprawa odsłania głębszy problem ideologicznej dezercji instytucji deklarujących się jako chrześcijańskie.


Nominalizm chrześcijański vs. rzeczywistość doktrynalna

Władze Vanguard University, powołując się na zakaz działalności „politycznej lub ideologicznej”, początkowo odrzuciły wniosek o utworzenie oddziału Students for Life of America. Jak czytamy w artykule:

Chrześcijański uniwersytet odrzucił wniosek, twierdząc, że nie zezwala na działalność organizacji studenckich o podłożu politycznym ani ideologicznym.

Paradoksalność tej decyzji uderza z mocą syllogizmu: Quod gratis asseritur, gratis negatur (co bez dowodu się twierdzi, bez dowodu można odrzucić). Gdzie bowiem w katolickim rozumieniu kończy się „ideologia”, a zaczyna nienaruszalna zasada wiary? Już Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) podkreślał: „Życie każdej istoty ludzkiej jest tak święte, że nikt – nawet sam rodzic – nie może go naruszyć”. Tymczasem uniwersytet, szafując frazesem o „polityczności”, zdradza relatywizację prawa naturalnego, wpisując się w logikę soborowej „wolności religijnej” potępionej w Syllabusie bł. Piusa IX (1864).

Strategia „miękkiego oporu”: od aktywizmu do charytatywnego pozoru

Artykuł ujawnia niebezpieczną transformację celów grupy: zamiast jednoznacznej obrony życia od poczęcia, proponuje się działania pomocowe ograniczone do „zbiórek pieluch” i „baby shower”. Choć szlachetne w intencji, redukują one mysterium vitae do poziomu świeckiego humanitaryzmu. Gdzie jest wezwanie do:

  • Publicznego nabożeństwa ekspiacyjnego za grzech aborcji?
  • Kategorycznego żądania penalizacji zabójstwa prenatalnego bez żadnych wyjątków?
  • Nauki o excommunicatio latae sententiae dla wszystkich współwinnych aborcji (KPK 1917, kan. 2350 §1)?

Students for Life w liście do władz uczelni deklaruje:

„Celem [grupy] nie jest utworzenie klubu o podłożu politycznym […] ale raczej obrona życia najniewinniejszych i udzielenie głosu tym, którzy go nie mają”.

Ta retoryka, choć piękna, niebezpiecznie przypomina modernistyczną zasadę „wiary bez dogmatów”. Jak przypomina św. Pius X w Lamentabili Sane (1907): „Dogmaty nie są interpretacją faktów religijnych, lecz prawdami objawionymi”. Obrona życia to nie kwestia taktyki, lecz bezkompromisowego świadectwa.

Hipokryzja „chrześcijańskiego” establishmentu

Najjaskrawszy kontrast ujawnia finałowa deklaracja władz: „Vanguard jest pro-life”. Cóż za emblematyczny przykład modernistycznej schizofrenii! Z jednej strony oficjalne deklaracje, z drugiej – instytucjonalny opór wobec konkretnych działań. Czyż nie o taką postawę upominał się Chrystus, mówiąc: „Ten lud czci mnie wargami, ale sercem swym daleko jest ode mnie” (Mt 15, 8 Wlg)?

Warto zauważyć, że dopiero presja zewnętrzna (list prawnika, nagłośnienie w mediach) wymusiła zmianę stanowiska. To demaskuje prawdziwy mechanizm władzy w neo-kościele: nie kieruje się zasadami wiary, lecz strachem przed skandalem i kryzysem wizerunkowym.

Ku prawdziwej obronie życia: perspektywa integralnie katolicka

Podczas gdy artykuł koncentruje się na taktycznym „sukcesie” studentów, pomija fundamentalne pytania:

  • Dlaczego katolicki uniwersytet potrzebuje zewnętrznej presji, by uznać obronę życia za działalność zgodną z misją chrześcijańską?
  • Czy „baby shower” i zbiórki pieluch zastąpią nauczanie o casti connubii i grzechu aborcji jako zbrodni wołającej o pomstę do nieba?
  • Gdzie jest wezwanie do modlitwy przebłagalnej i publicznej pokuty za legalizację dzieciobójstwa?

Quas Primas Piusa XI przypomina: „Pokój Chrystusa jest możliwy tylko pod panowaniem Chrystusa Króla”. Bez przywrócenia publicznego panowania praw Bożych nad narodami, nawet najlepsze inicjatywy pro-life pozostaną jedynie ludzkim działaniem o efemerycznych skutkach.


Za artykułem:
USA. Władze uczelni nie chciały się zgodzić na założenie grupy pro-life. Pomogły upór i presja studentów
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 05.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.