Portal eKAI (6 grudnia 2025) relacjonuje medytację adwentową „o. Roberto Pasoliniego” wygłoszoną w obecności antypapieża „Leona XIV”. W tekście przewijają się typowe dla sekty posoborowej redukcje: zbawienie sprowadzone do mglistego „przymierza”, milczenie o konieczności łaski uświęcającej i sądzie ostatecznym, oraz zastąpienie katolickiej pokuty terapią dialogową.
Teologia potopu jako narzędzie relatywizacji grzechu
„Zła nie należy po prostu przebaczyć: trzeba je wymazać, aby życie mogło wreszcie zakwitnąć w swojej prawdzie i pięknie”
„Pseudo-kaznodzieja” posługuje się obrazem potopu, by przemycić naturalistyczną wizję zbawienia. Wbrew De fide nauczaniu Kościoła (Sobór Trydencki, sesja VI, kan. 5), sugeruje, że zło można „wymazać” niczym „niepotrzebne pliki”, bez wskazania na jedyną drogę – ex opere operato sakrament pokuty. To jawna herezja potępiona już przez św. Piusa X w Lamentabili (propozycja 46): „Wczesny Kościół nie rozróżniał sakramentu pokuty od chrztu”.
Co więcej, próba przedstawienia Boga składającego „uroczyste oświadczenie o nieużywaniu przemocy” to bluźniercze zaprzeczenie biblijnego: „Mścić się będę nad nieprzyjaciółmi moimi” (Iz 65,6 Wlg) oraz dogmatu o wiecznym potępieniu (De fide). Jak zauważa Pius IX w Syllabusie (p. 17), moderniści celowo pomijają prawdę, że „poza Kościołem nie ma zbawienia”.
Kryptomodernistyczna redukcja Kościoła
„Kościół jest wezwany, by pozostać sakramentem zbawienia w czasie zmiany epoki”
Określenie Kościoła mianem „sakramentu zbawienia” (Lumen Gentium 48) to czysto protestancka redukcja. Św. Robert Bellarmin w De Controversiis (t. II, ks. III) wykłada nieomylną doktrynę: „Kościół jest widzialnym Ciałem Chrystusa, jedyną Arką zbawienia, poza którą giną heretycy i schizmatycy”. Tymczasem „Pasolini” przemilcza kluczowy warunek: „Kto by nie był poddany Papieżowi, nie należy do owczarni Chrystusowej” (Bonifacy VIII, Unam Sanctam).
Adwentowe wezwanie do „czujności spokojnej i pełnej działania” to ewidentny odwrót od tradycyjnej eschatologii. Gdzie są cztery rzeczy ostateczne (śmierć, sąd, niebo, piekło)? Gdzie pokuta, post i modlitwa zalecane przez św. Jana Chrzciciela (Mt 3,2)? Zamiast tego mamy puste frazesy o „lepszych dniach”, które „mogą – i powinny – nadejść” – typowy progressismo potępiony w Quas Primas Piusa XI.
Fałszywy ekumenizm w adwentowym przebraniu
Najjaskrawszą zdradą jest stwierdzenie: „Pan nie ustaje w poszukiwaniu +mądrego człowieka, tego, który szuka Boga+”. To jawne odrzucenie De fide prawdy, że „nikt nie może przyjść do Chrystusa, jeżeli mu nie będzie dane od Ojca” (J 6,44) oraz że „bez wiary niemożliwe jest podobać się Bogu” (Hbr 11,6). „Posoborowy kaznodzieja” głosi herezję semipelagiańską, jakoby zbawienie zależało od ludzkich poszukiwań, nie zaś od łaski – co już potępił Sobór w Orange (529 r.).
Medytacja pełna jest też typowej dla neo-kościoła dwuznaczności. Wezwanie do bycia „strażnikami, którzy w nocy świata pokornie zachowują ufność” brzmi pobożnie, ale w kontekście relatywizacji grzechu i milczenia o Antychryście (1 J 2,18) staje się narzędziem duchowego uśpienia. Pius X w Pascendi demaskuje tę taktykę: „Moderniści ukrywają błędy pod osłoną wieloznacznych formuł” (n. 26).
Antykatolicka natura pseudo-adwentu
Cała medytacja to pastoralny sabotaż prawdziwego Adwentu. Zamiast „Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2) – mamy humanistyczne bajanie o „przymierzu bez przemocy”. Zamiast strachu Bożego (Ps 110,10) – pustą „ufność”. Zamiast modlitwy za apostatów – dialogową mgłę.
Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Doroczne uroczystości, w których święcimy pamięć tajemnic żywota Jezusa Chrystusa, zakończą się i pomnożą świętem Chrystusa Króla”. Tymczasem w antykościele nie ma miejsca na Króla – jest tylko „przyjaciel”, który „składa broń” przed światem. To nie Adwent – to parodia przygotowania na Sędziego żywych i umarłych.
Za artykułem:
06 grudnia 2025 | 03:00O. Pasolini: Adwent, czas ufnego oczekiwania na zbawienie (ekai.pl)
Data artykułu: 06.12.2025








