Portal eKAI (7 grudnia 2025) relacjonuje uroczystości w Ujściu, gdzie „abp” Wojciech Polak ogłosił tamtejszy kościół „Archidiecezjalnym Sanktuarium Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa”. W homilii przedstawiono rewolucyjną redefinicję nawrócenia, sprzeczną z niezmienną doktryną katolicką.
Demontaż sakramentalnej pokuty
„Nawrócenie to nie bezgrzeszność, ale wejście w pokorną postawę tego, który uznaje swoją niegodność, uznaje zło, które w nim mieszka”
To stwierdzenie stanowi jawną herezję przeciwko nauczaniu Soboru Trydenckiego, który w sesji XIV, rozdz. IV określił nawrócenie jako „żal duszy z nienawiścią do popełnionego grzechu i postanowienie niegrzeszenia w przyszłości”. Katechizm Rzymski dodaje: „Pokuta wymaga porzucenia grzechu śmiertelnego i unikania sposobności do grzechu” (cz. II, rozdz. V, 13). Tymczasem „abp” Polak redukuje nawrócenie do biernej akceptacji zła, co jest czystym luteranizmem – wystarczy przywołać potępienie przez Piusa VI w bulli Auctorem fidei (1794) tezy, że „wystarczy passiva contritio (bierny żal) do ważności sakramentu pokuty”.
Zatruta teologia miłosierdzia
Stwierdzenie, że nawrócenie otwiera „na miłosierdzie Pana” przy jednoczesnym pominięciu konieczności materii sakramentalnej (wyznania grzechów ciężkich) i formy (rozgrzeszenia kapłańskiego) stanowi świętokradzką imitację sakramentu pojednania. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis (ks. VI, rozdz. I) przypomina: „Po grzechu śmiertelnym nie ma odpuszczenia poza szafowaniem kluczami Kościoła”. Modernistyczny bełkot o „otwarciu na miłosierdzie” bez wskazania na spowiedź usprawiedliwia protestancką sola fide.
Kult krwi bez ofiary
Rzekome „sanktuarium Krwi Chrystusa” to teologiczna parodia. Krew Zbawiciela ma moc odkupieńczą wyłącznie jako część Ofiary Kalwaryjskiej nieustannie obecnej w Mszy Świętej (Sobór Trydencki, sesja XXII). Tymczasem w posoborowej „eucharystii”, gdzie zniesiono ofiarny charakter Mszy (co Pius XII potępił w Mediator Dei), kult Krwi Chrystusa staje się magiczny rytuałem. Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin: „Separacja Ciała i Krwi w liturgii symbolizuje śmierć mistyczną – nie zaś przeistoczenie” (De Controversiis, t. III).
Fałszywa pobożność i naturalizm
Wspomnienie „odbudowy Kalwarii” i „remontu organów” przy jednoczesnym burzeniu dogmatów to kwintesencja posoborowego obłudy. Pius XI w Quas Primas ostrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy”. Tymczasem „sanktuarium” w Ujściu promuje religię uczuć zamiast wiary, co św. Pius X w Pascendi nazwał „emocjonalnym substytutem Objawienia”.
Św. Mikołaj jako pretekst do relatywizmu
Przywołanie postaci św. Mikołaja – biskupa walczącego z arianizmem – w kontekście tolerowania doktrynalnych aberracji to cyniczne nadużycie. Prawdziwe miłosierdzie, jak przypomina św. Augustyn (List 185), „nie toleruje błędów, by nie okazać okrucieństwa wobec dusz”. Tymczasem „abp” Polak głosi dokładnie to, co potępił Pius IX w Syllabusie (pkt 15): możliwość zbawienia bez przynależności do Kościoła Katolickiego.
Konsekwencje doktrynalnej anarchii
Tezy głoszone w Ujściu stanowią realizację modernistycznego programu zawartego w potępionym przez św. Piusa X dekrecie Lamentabili (pkt 25-26): negacji konieczności łaski uświęcającej i redukcji wiary do subiektywnego doświadczenia. Jak przepowiedział Leon XIII w Humanum genus (1884): „Zniszczywszy wiarę, masoneria zastąpi ją sentymentalizmem religijnym pozbawionym dogmatów”.
Za artykułem:
Ujście Prymas Polski: nawrócenie to nie bezgrzeszność (ekai.pl)
Data artykułu: 07.12.2025








