Prezydent Karol Nawrocki z dokumentem weta w historycznym pałacu w Polsce, z krzyżem na tle symbolizującym konflikt między ludzkim prawem a boską władzą.

Nadrzędność prawa Bożego czy anarchia weto-absolutyzmu?

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (8 grudnia 2025) przedstawia analizę działań prezydenta Karola Nawrockiego, który w ciągu czterech miesięcy zawetował niemal dwukrotnie więcej ustaw niż jego poprzednik w półtora roku. Autor zarzuca głowie państwa stworzenie „nadrządu” i paraliżowanie działania gabinetu premiera Donalda Tuska, widząc w tym strategiczną grę mającą doprowadzić do rozpadu koalicji. W tonie pełnym goryczy komentator ubolewa nad „widowiskami” politycznymi, pomijając jednak zasadniczy problem: absolutne oderwanie współczesnej polityki od fundamentu prawa Bożego.


Weto jako symptom teologicznej anarchii

„Władza pochodzi od Boga” (Rz 13,1 Wlg) – przypomina św. Paweł, wskazując na nadprzyrodzony porządek władzy. Tymczasem dyskusja ogranicza się do technokratycznych rozważań o „sprawnym zarządzaniu państwem”, przy milczącym założeniu, że ustawodawstwo może funkcjonować w próżni moralnej. Jak zauważa Pius XI w encyklice Quas primas: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Redukcja polityki do gry weta versus koalicja odsłania bankructwo laickiej koncepcji państwa, gdzie żadna norma nie ma charakteru nienaruszalnego.

„Obecna głowa państwa uznała się najwidoczniej również za jego mózg i właściwie wszystko, co jej się nie podoba, uznaje za powód do weta”

Paradoksalnie, ten pozornie krytyczny passus demaskuje prawdziwy problem: w świecie pozbawionym obiektywnego punktu odniesienia (jakim jest prawo naturalne i Boże), każda władza staje się arbitralnym „mózgiem”. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice przestrzega: „Władza świecka, jeśli nie jest podporządkowana duchowej, staje się tyranią”. Brak w artykule jakiejkolwiek wzmianki o etycznych kryteriach stosowania weta potwierdza dominację relatywistycznej doktryny suwerenności ludu, potępionej w punkcie 39 Syllabusa błędów Piusa IX: „Państwo, jako będące źródłem i początkiem wszelkich praw, jest obdarzone pewnym prawem nieograniczonym żadnymi granicami”.

Język jako narzędzie dechrystianizacji

Retoryka tekstu zdradza typowo modernistyczne założenia. Określenia jak „społeczeństwo trawione kryzysem” czy „kondycja SLD po aferze Rywina” budują obraz rzeczywistości czysto immanentnej, gdzie zbawienie ma przyjść poprzez zmianę układu sił w Sejmie. Tymczasem Leon XIII w Humanum genus ostrzega: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Pominięcie w analizie kluczowego kontekstu – systematycznej destrukcji fundamentów chrześcijańskiego państwa przez ostatnie dekady – czyni z artykułu przejaw historycyzmu, potępionego w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (punkty 4, 58, 64).

Teologia władzy versus gry pozorów

Gdy autor pyta retorycznie: „Czy strategia utrącania tak wielu ustaw nie okaże się problemem dla samego prezydenta?”, ujawnia się rdzeń współczesnego błędnego myślenia: polityka jako technika utrzymywania władzy. Katolicka nauka społeczna jasno określa cel władzy: „Doprowadzić ludzi do prawdziwej cnotliwości, która polega na zachowywaniu praw Bożych” (Pius IX, Quanta cura). W świetle tego zarówno Nawrocki, jak i krytykujący go dziennikarz, grzeszą tym samym – redukcją polityki do poziomu czysto pragmatycznego, bez odniesienia do Regnare Christum volumus!

„Wyborcy, gdy już się nasycą tymi widowiskami, nie muszą wcale swojego rozczarowania Tuskiem przełożyć na głosowanie za środowiskiem, które paraliżuje dziś państwo”

To zdanie obnaża najbardziej jaskrawą apostazję współczesnej debaty: wiarę w zbawczą moc procedur demokratycznych. Gdy św. Pius X w Notre charge apostolique potępia „demokrację jako prawdę najwyższą”, widzimy tu jej praktyczną realizację: wyborca jako bożek, którego „nasycenie widowiskami” ma przesądzać o losach narodu. Brak choćby śladu refleksji, że jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” jest jedynym fundamentem ładu.

Symptomatologia modernistycznej zarazy

Całość artykułu stanowi klasyczny przykład naturalizmu w polityce, gdzie:
1. Pominięto całkowicie kwestię odpowiedzialności przed Bogiem („każda władza od Niego pochodzi” – Rz 13,1)
2. Zredukowano moralność publiczną do kalkulacji poparcia
3. Przemilczano podstawowy obowiązek władcy: prowadzenie poddanych do wiecznego zbawienia
4. Przyjęto założenie, że „prawa człowieka” stoją ponad prawami Boga

Jak diagnozuje Pius IX w Syllabusie (błąd 55): „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” – właśnie ta herezja leży u podstaw współczesnego paraliżu władzy. Gdy urząd prezydenta sprowadza się do „strategii utrącania ustaw”, a nie narzędzia realizacji Bożego porządku, wówczas – jak zauważa św. Robert Bellarmin – „władza staje się potworem pożerającym własne dzieci”.

W świetle niezmiennej doktryny katolickiej, zarówno nadużycie weta, jak i jego krytyka w liberalnym piśmie, są dwiema stronami tej samej modernistycznej monety: odrzucenia boskiego mandatu władzy. Dopóki Polska nie powróci do publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa (Pius XI, Quas primas), dopóty będzie zmagać się z coraz bardziej absurdalnymi przejawami „suwerenności ludu” – tej największej współczesnej idolatrii.


Za artykułem:
Czy strategia utrącania tak wielu ustaw nie okaże się problemem dla samego prezydenta?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 08.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.