Scena ukazująca prześladowanie chrześcijańskich nauk w Kanadzie z powodu ustawy C-9

Kanadyjska ustawa C-9: próba zdeptania praw Chrystusa Króla przez liberalną tyranię

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews (8 grudnia 2025) informuje o próbach przyjęcia przez rząd Kanady ustawy C-9, która likwiduje religijne wyjątki w prawie o „mowie nienawiści”. Projekt przewiduje karę do dwóch lat więzienia za publiczne cytowanie fragmentów Pisma Świętego uznanych za „obraźliwe”, takich jak potępienie sodomii (Kpł 20,13) czy nauka o grzechu (Rz 6,23). Minister Marc Miller otwarcie stwierdził, że „w Księdze Kapłańskiej, Powtórzonego Prawa, Liście do Rzymian — istnieją fragmenty wyrażające jasną nienawiść wobec homoseksualistów… prokuratorzy powinni mieć możliwość wniesienia oskarżenia”. Autor artykułu, David Cooke, ostrzega przed konsekwencjami tej ustawy dla ewangelizacji, porównując liberalne władze do ebenezerowej przemiany Scrooge’a – tyle że w kierunku antychrześcijańskiego fanatyzmu.


Zamach na prawo Boże pod płaszczem „tolerancji”

Projekt ustawy C-9 stanowi jawny bunt przeciwko sociali regno Christi (królewskiej władzy Chrystusa nad społeczeństwami), której publiczne uznanie Pius XI w encyklice Quas Primas nazwał „jedynym źródłem prawdziwego pokoju”. Kanadyjscy legislatorzy, w duchu potępionych przez Piusa IX błędów modernizmu (Syllabus, pkt 77-80), usiłują zastąpić niezmienne prawo naturalne i objawione – kaprysami „postępowej” ideologii. Millerowskie oświadczenie o „nienawiści” w Piśmie Świętym to kwintesencja odium fidei (nienawiści do wiary), gdyż jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Ten, kto odrzuca choćby jedno słowo Boże, odrzuca cały autorytet Boga” (De Verbo Dei, II, 2).

Warto zauważyć, że komentowany artykuł pomija kluczowy kontekst teologiczny: współczesne struktury okupujące miejsca kultu w Kanadzie od dziesięcioleci kolaborują z duchem świata, zgadzając się na „dialog” z sodomią i innymi plugastwami. Gdyby prawowici pasterze – tacy jak św. Pius X potępiający modernizm w Lamentabili sane (pkt 65) – rządzili Kościołem, żadna ustawa świętokradcza nie przeszłaby bez ekskomuniki latae sententiae. Niestety, neo-kościół antychrysta woli „inkulturację” zamiast wierności Ewangelii.

Fałszywa tolerancja jako narzędzie prześladowań

Cooke słusznie wskazuje na konkretne przypadki prześladowań: od ojca Tony’ego Van Hee aresztowanego pod „strefą wykluczenia” dla aborterów, po pastora Dereka Reinera ściganego za krytykę drag-queenów. Jednakże jego argumentacja opiera się na protestanckim sola scriptura, podczas gdy katolicka odpowiedź musi sięgać głębiej – do depositum fidei strzeżonego przez Magisterium. Jak ostrzegało Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane (pkt 11): „Interpretacja Pisma Świętego nie może być pozostawiona dowolności egzegetów”. To nie „wolność wyznania”, lecz obowiązek głoszenia całej prawdy – nawet za cenę więzienia – stanowi sedno katolickiego świadectwa.

Proponowana ustana to logiczny owoc soborowej „wolności religijnej” potępionej przez św. Piusa X jako „zgubny błąd” (encyklika Vehementer nos). Gdy państwo uzurpuje sobie prawo do decydowania, które fragmenty Objawienia są „dopuszczalne”, następuje całkowite odwrócenie porządku: jak nauczał Pius IX w Syllabusie (pkt 39), „Państwo jako źródło wszelkich praw posiada władzę nieograniczoną” to błąd prowadzący do tyranii.

Świętokradztwo w imię „postępu”

Najbardziej wymownym symbolem apostazji jest próba criminalizacji słów Chrystusa o nierozerwalności małżeństwa (Mk 10,6-9). Kanadyjscy ustawodawcy, niczym współcześni arcykapłani oskarżający Zbawiciela o bluźnierstwo (Mt 26,65), usiłują zamknąć usta tym, którzy głoszą „cokolwiek przykazał Kościół” (Mt 28,20). To nie przypadek, że szczególną nienawiścią darzą oni Księgę Kapłańską – tę samą, w której Bóg nakazuje kamienować sodomitów (Kpł 20,13). Jak pisał św. Jan Chryzostom: „Gdy prawda budzi wściekłość, znak to, że demaskuje szczególnie ohydny grzech” (Homilia 4 na List do Rzymian).

W obliczu tego prawnego bałwochwalstwa, katolicy nie mogą uciekać się do „dialogu” czy kompromisu. Jak przypomina Syllabus (pkt 24), „Kościół ma prawo używać siły” – nie fizycznej, lecz władzy klątwy wobec tyranów. Niestety, „biskupi” neo-kościoła od dziesięcioleci praktykują ostentacyjne milczenie, zdradzając swój udział w „ohydzie spustoszenia” (Dn 9,27). Prawdziwi wyznawcy Chrystusa Króla muszą być gotowi na prześladowania – jak męczennicy z czasów rzymskich cyrków – pamiętając, że „lepiej jest słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29).


Za artykułem:
Liberals cannot be allowed to criminalize parts of the Christian faith they don’t like
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 08.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.