Portal eKAI (9 grudnia 2025) relacjonuje otwarcie „kaplicy wieczystej adoracji” w strukturach diecezji bielsko-żywieckiej, pod przewodnictwem „biskupa” Romana Pindla. Inicjatywa, osadzona w kontekście posoborowej deformacji kultu, stanowi kolejny przejaw teologicznego bankructwa neo-kościoła.
Parodia katolickiej pobożności
„Uroczystość” zainaugurowana w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marji Panny – co już stanowi doktrynalną prowokację – odsłania głębię kryzysu posoborowej pseudo-liturgii. Jak podkreślono, kaplica ma funkcjonować „24 godziny na dobę – aż do końca świata”, co stanowi jawną kpinę z eschatologicznej nauki Kościoła. Święty Paweł wyraźnie naucza: „Gdy się ukaże Chrystus, życie nasze, wtedy i wy ukażecie się razem z Nim w chwale” (Kol 3,4 Wlg), co wyklucza jakiekolwiek „wieczyste” trwanie ziemskich form kultu.
Teologiczne aberracje „biskupa” Pindla
W homilii pełniący funkcję „biskupa” Pindel pozwolił sobie na szereg bluźnierczych sformułowań:
„Choć jedna osoba trwać będzie przed Jezusem w każdym dniu tygodnia, niezależnie od pogody, wydarzeń w świecie, kataklizmu czy wojny”
To stwierdzenie odsłania całkowite niezrozumienie natury Najświętszej Ofiary. Adoracja eucharystyczna – jeśli ma jakąkolwiek wartość – musi być nierozerwalnie złączona z prawdziwą Mszą Świętą, której w posoborowej sekcie nie ma. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Kościół nie może istnieć bez Ofiary, jak niebo bez światła” (De Missa, II, 24). Tymczasem w neo-kościele mamy do czynienia z czczym rytualizmem pozbawionym charakteru przebłagalnego.
Kult „błogosławionego” Acutisa jako symbol apostazji
Wybór „błogosławionego” Carla Acutisa na „patrona” kaplicy stanowi jawną deklarację ideologiczną. Ten wyniesiony przez bergoglio „Boży influencer” to modelowy produkt posoborowego synkretyzmu – pomieszania wiary z technokratycznym światopoglądem. Wspomnienie o nim w kontekście adoracji jest szczególnie ohydne, gdyż:
- Jego beatyfikacja przeprowadzona została przez nieważnego „papieża” w ramach masońskiego planu destrukcji Kościoła
- Jego żywot promuje protestanckie pojmowanie świętości oderwane od nauki o łasce uświęcającej
- Cała narracja o „cyfrowym ewangelizatorze” stanowi zaprzeczenie katolickiego pojmowania apostolatu
Fałszywa ciągłość z tradycją klarysek
Próba nawiązania do 115-letniej tradycji adoracji u kęckich klarysek to cyniczna gra pozorów. Zakony żeńskie po Vaticanum II utraciły ważność ślubów wskutek zmian w formule profesji. Jak trafnie zauważył kardynał Alfredo Ottaviani: „Nowa formuła konsekracji zakonnej nie wyraża już ofiarowania się na służbę Bogu, co czyni ją nieważną” (Intervention sur la nouvelle messe, 1969). Tym samym rzekome „nieprzerwane trwanie” jest fikcją prawno-sakramentalną.
Fundacja Adoremus te Christe jako narzędzie modernizmu
Przyznanie się do współpracy z fundacją Adoremus te Christe demaskuje prawdziwy charakter inicjatywy. Ta promowana przez środowiska charyzmatyczne struktura specjalizuje się w tworzeniu pseudomistycznych „miejsc modlitewnych” będących w rzeczywistości laboratoriami ekumenicznej indoktrynacji. Ich metodyka – jak wskazano w artykule – oparta jest na:
- Spotkaniach „koordynatorów” wzorowanych na protestanckich grupach modlitewnych
- Indywidualizacji praktyk dewocyjnych oderwanych od liturgicznego roku kościelnego
- Promocji subiektywnych „doświadczeń” zamiast obiektywnej łaski sakramentalnej
Posoborowa „adoracja” jako narzędzie dechrystianizacji
Proponowany przez „biskupa” Pindla model modlitwy:
„Zobaczmy, co Jezus mówi do nas przez ten właśnie tekst. Co obiecuje? Do czego zaprasza? Ku czemu pociąga?”
to jawny przykład kwakierskiej metodyki, całkowicie obcej katolickiej duchowości. Święta Tradycja naucza, że adoracja ma charakter:
| Katolicka nauka | Posoborowa herezja |
| Uczestnictwo w Ofierze Kalwarii | Indywidualne „doświadczenie” |
| Pokuta wynagradzająca za grzechy | Terapia samorealizacji |
| Jedność z hierarchicznym Kościołem | Prywatne „spotkanie z Jezusem” |
Brak jakiegokolwiek przypomnienia o konieczności stanu łaski uświęcającej do godnej adoracji to milczące przyzwolenie na świętokradztwo. Jak przestrzegał św. Alfons Liguori: „Kto przystępuje do Komunii świętej w grzechu ciężkim, popełnia zbrodnię gorszą niż zabójstwo” (Nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, rozdz. II).
Polityczny wymiar pseudoreligijnego spektaklu
Rzekomo „przełomowy charakter” wydarzenia wpisuje się w szerszy plan normalizacji apostazji w Polsce. Wymowna jest obecność mediów ekumenicznych (portal eKAI) promujących to wydarzenie jako „duchowe odrodzenie”. Tymczasem Pius XI w Quas Primas stanowczo potępił takie działania: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy” (nr 18). Inicjatywa służy wzmocnieniu pozycji neo-kościoła jako „jednej z wielu wspólnot religijnych” w laickim państwie.
Zamiast zakończenia: wezwanie do wierności
W obliczu tej kolejnej profanacji jedyną właściwą postawą jest:
- Całkowite odrzucenie posoborowych pseudo-sakramentalnych form
- Powrót do prawdziwej Mszy Świętej sprawowanej przez ważnie wyświęconych kapłanów
- Odrzucenie fałszywej eklezjologii „ludowi Bożemu” na rzecz hierarchicznego Kościoła
Niech słowa św. Piusa X stanowią drogowskaz: „Moderniści nie są już do odróżnienia od nieprzyjaciół Kościoła – odszczepieńców” (Pascendi Dominici gregis, 39). W czasach powszechnej apostazji tylko radykalne trwanie przy niezmiennej Tradycji gwarantuje zbawienie duszy.
Za artykułem:
09 grudnia 2025 | 13:17W Czechowicach-Dziedzicach otwarto kaplicę wieczystej adoracji 24/7 (ekai.pl)
Data artykułu: 09.12.2025








