Ksiądz w stroju liturgicznym stoi przed sądem, trzymając dokument Komisji Europejskiej o postępowaniu przeciwko Google.

Komisja Europejska kontra Google: świecka walka o sprawiedliwość bez fundamentu moralnego

Podziel się tym:

Portal „Gość Niedzielny” (9 grudnia 2025) relacjonuje decyzję Komisji Europejskiej o wszczęciu postępowania antymonopolowego przeciwko Google. Zarzuty obejmują rzekome nadużycie pozycji dominującej poprzez wykorzystywanie treści wydawców i twórców YouTube do rozwoju sztucznej inteligencji bez odpowiedniego wynagradzania oraz blokowanie dostępu do tych danych konkurencji. Artykuł ogranicza się do technicznego opisu procedury prawnej, całkowicie pomijając moralno-społeczny wymiar tej sprawy w świetle niezmiennej nauki katolickiej.


Materialistyczne podstawy unijnych regulacji

„Komisja sprawdza, czy Google wykorzystuje materiały zamieszczane przez twórców na tej platformie do trenowania swoich modeli sztucznej inteligencji bez ich wynagradzania”

Choć pozornie słuszna, ta interwencja Brukseli pozostaje więźniem materialistycznej logiki kapitalizmu. Encyklika Quadragesimo anno Piusa XI (1931) potępia zarówno „niepohamowaną chciwość” kapitału, jak i państwowy interwencjonizm pozbawiony transcendentnego fundamentu. KE walczy jedynie o „uczciwe” podziały zysków, podczas gdy Rerum novarum Leona XIII (1891) naucza, że „własność prywatna nie czyni człowieka absolutnym panem swoich dóbr” – ma służyć dobru powszechnemu. Google zaś traktuje dzieła ludzkiego intelektu jako surowiec do eksploatacji, co stanowi pogwałcenie prawa naturalnego.

Technokracja jako substytut moralności

Artykuł bezkrytycznie powiela język technokratów, używając określeń takich jak „trenowanie modeli AI” czy „nieuczciwe warunki”. Brakuje jednak fundamentalnego pytania: czy samo wykorzystywanie ludzkiej twórczości przez maszyny bez osobowej relacji może być moralnie dopuszczalne? Pius XII w przemówieniu z 1957 r. ostrzegał przed „bezdusznym postępem technicznym oderwanym od zasad moralnych”. Tymczasem zarówno Google, jak i KE działają w paradygmacie homo economicus, gdzie liczy się tylko efektywność i zysk.

Milczenie o prawach Stwórcy

Najjaskrawszą apostazją w tej sprawie jest całkowite pominięcie Boga jako źródła wszelkiego prawa i własności. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas (1925): „Królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi (…). Jeśliby kiedy prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”. Bez uznania Chrystusa Króla za fundament ładu prawnego, nawet „sprawiedliwe” regulacje pozostaną płytkimi zabiegami kosmetycznymi na gnijącym truchle cywilizacji śmierci.

Fałszywa alternatywa: oligopole vs. państwowy interwencjonizm

Konflikt między Google a KE odsłania bankructwo liberalno-demokratycznej wizji społeczeństwa. Z jednej strony mamy bezwzględny wyzysk korporacyjny, z drugiej – biurokratyczny moloch próbujący „regulować” grzeszną ludzką naturę bez odwołania do łaski. Tymczasem Kościół naucza – jak przypomina encyklika Libertas Leona XIII (1888) – że „prawdziwa wolność (…) może istnieć tylko w tych, którzy mają udział w życiu Bożym”. Świeckie próby „naprawy” systemu bez nawrócenia serc są jak przestawianie krzeseł na tonącym Titanicu.

Katolicka nauka społeczna zdradzona przez „Gościa Niedzielnego”

Fakt, że portal deklarujący się jako katolicki ogranicza się do świeckiej narracji prawnej, demaskuje głęboko zakorzeniony modernizm w środowiskach „katolików” posoborowych. Brak choćby wzmianki o społecznym panowaniu Chrystusa Króla, o etycznych implikacjach sztucznej inteligencji czy o pierwszeństwie bonum commune przed partykularnymi interesami – to przejaw apostazji milczenia. Jak pisał św. Pius X w Pascendi (1907), moderniści „religijne prawdy sprowadzają do czysto ludzkich wymysłów” – dokładnie jak autorzy omawianego tekstu, redukujący problem do technicznej kwestii „uczciwej konkurencji”.

W świetle niezmiennego Magisterium zarówno wyzysk korporacyjny, jak i biurokratyczna „regulacja” są objawami tego samego błędu: cywilizacji odrzucającej panowanie Chrystusa Króla. Dopóki narody nie powrócą do uznania „jarzma słodkiego i brzemienia lekkiego” (Mt 11,30), żadne ludzkie zabiegi nie zatrzymają marszu ku technokratycznej niewoli.


Za artykułem:
Komisja Europejska wszczęła postępowanie antymonopolowe wobec Google
  (gosc.pl)
Data artykułu: 09.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.