Portal EWTN News (9 grudnia 2025) relacjonuje kontrowersje wokół wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), nakazującego Polsce uznanie tzw. „małżeństw” homoseksualnych zawartych w innych państwach UE. Artykuł prezentuje reakcje polskich polityków i organizacji, podkreślając naruszenie suwerenności narodowej, lecz całkowicie przemilczając nadprzyrodzony charakter małżeństwa i katolicką naukę o grzechu sodomskim.
Prawo Boże versus eurokratyczny totalitaryzm
„Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że odmowa uznania +małżeństwa+ między dwoma obywatelami UE, prawnie zawartego w innym państwie członkowskim, narusza prawo UE poprzez ograniczanie swobody przepływu osób oraz prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego” – czytamy. Już sama terminologia zdradza heretyckie przesłanki: określenie związku sodomitów mianem „małżeństwa” jest bluźnierczym zaprzeczeniem natury sakramentu ustanowionego przez Chrystusa (Mt 19,4-6).
„Polski Trybunał Konstytucyjny wcześniej potwierdził prymat polskiej konstytucji nad prawem UE i wykładnią TSUE”
O ile cytowani politycy słusznie wskazują na naruszenie suwerenności (były premier Mateusz Morawiecki porównuje to do narzucania praw narkotykowych), o tyle brakuje fundamentalnego odniesienia do Socialis Regni Christi – społecznego panowania Chrystusa Króla. Pius XI w encyklice Quas primas stanowczo nauczał: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi […] tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (nr 17). Tymczasem zarówno unijni sędziowie, jak i polscy „obrońcy konstytucji” działają w rebelii przeciwko Bożemu porządkowi.
Modernistyczna herezja w obronie „praw człowieka”
Artykuł przytacza wypowiedź byłego kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka: „Sprzeciw wobec legalizacji +małżeństw jednopłciowych+ nie oznacza, że osoby żyjące z homoseksualnym pociągiem powinny być traktowane z brakiem szacunku”. To klasyczny przykład naturalistycznej sofistyki sprzecznej z katolicką zasadą miłosierdzia. Św. Pius X w Lamentabili potępił tezę, że „dobra nadzieja powinna być pokładana w zbawieniu wiecznym wszystkich tych, którzy wcale nie są w prawdziwym Kościele Chrystusa” (teza 17). Tym bardziej nie można głosić fałszywego „szacunku” dla grzesznego stanu, gdyż – jak przypomina św. Paweł – „ani wszetecznicy […] ani mężołożnicy, ani rozpustnicy […] Królestwa Bożego nie odziedziczą” (1 Kor 6,9-10).
Organizacja Ordo Iuris, choć słusznie wskazuje na naruszenie kompetencji narodowych, ogranicza się do poziomu czysto jurydycznego. Tymczasem Quas primas precyzuje: „Dogmaty wiary należy pojmować […] jako zasady wierzenia” – a zatem walka z homoseksualną rewolucją musi zaczynać się od nieustępliwej obrony dogmatu o małżeństwie jako nierozerwalnym związku kobiety i mężczyzny (Mt 19,6).
„Biskupi” w służbie rewolucji
Szczególnie wymowne jest przemilczenie w artykule roli modernistycznej hierarchii. Gdy TSUE wydaje wyrok jawnie sprzeczny z prawem naturalnym, „przewodniczący” polskiego episkopatu „abp” Stanisław Gądecki nie podejmuje żadnych działań ekskomunikacyjnych, ograniczając się do mglistych „apeli”. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. nakazywał: „Katolicy, którzy świadomie popierają związki komunistyczne lub inne dążące do obalenia porządku społecznego, popadają w ekskomunikę” (kan. 2314).
Rzekome nawiązanie do dokumentu „kardynała” Fernándeza Una Caro (listopad 2025) to kolejna modernistyczna mistyfikacja. Jak można traktować poważnie słowa „prefekta” z pseudo-dykasterii, który wcześniej głosił, że „homoseksualiści mogą być wzorem do naśladowania”? Prawowity papież Pius XII w encyklice Humani generis ostrzegał przed „fałszywymi opiniami zagrażającymi podstawom katolickiej doktryny”.
Polska jako ostatni bastion?
Wątek litewski ujawnia kolejną sprzeczność: „koalicja otrzymuje silne wsparcie od polskiej mniejszości na Litwie”. Tymczasem zarówno Polska, jak i Litwa, poprzez akces do UE dobrowolnie poddały się jurysdykcji struktur jawnie zwalczających katolicką naukę społeczną. Pius IX w Syllabusie błędów potępił tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” (teza 55).
W świetle prawa kanonicznego (kan. 1399) katolicy nie mogą popierać organizacji promujących grzech sodomski. Tymczasem polscy politycy, zamiast domagać się wystąpienia z UE, jedynie „krytykują nadużycia”, pozostając w strukturach masońskiego molocha potępionego przez Leona XIII w Humanum genus.
Zakończenie: Jedyna droga – Chrystus Król
Konkludując: cała dyskusja ujawnia bankructwo naturalizmu politycznego. Zarówno unijni urzędnicy, jak i polscy „obrońcy tradycji” operują wyłącznie kategoriami świeckimi: „prawa człowieka”, „swobody obywatelskie”, „suwerenność narodowa”. Tymczasem Pius XI przypominał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod władzą” (Ubi arcano).
Jedynym rozwiązaniem jest publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa poprzez: 1) Wypowiedzenie konkordatu z UE – współczesną Babilonią; 2) Przywrócenie katolickiego państwa wyznaniowego; 3) Uchwalenie praw karających publiczną propagandę sodomską (wg Kpk 1917, kan. 2357). Jak nauczał Pius IX: „Władza naszej Stolicy postanowiła, że […] jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję” (list do duchowieństwa Konstantynopola). Czas zastosować tę zasadę do eurokratycznych uzurpatorów.
Za artykułem:
Polish leaders decry EU court ruling as overreach into national family law (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 09.12.2025








