Tradycyjny katolicki ksiądz sedewakantysta w atmosferze Adwentu z obawą patrzy na kontrowersyjny artykuł o. Wacława Oszajca SJ o modernistycznej interpretacji Adwentu.

Oszajca SJ: Adwentowa zdrada eschatologicznej nadziei

Podziel się tym:

W tekście opublikowanym na łamach portalu Tygodnik Powszechny (9 grudnia 2025) autor określany jako „o. Wacław Oszajca SJ” przedstawia rewizjonistyczną interpretację okresu Adwentu, otwarcie deprecjonując tradycyjne katolickie rozumienie oczekiwania na Paruzję: „Trudno Adwent sprowadzić do oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa, gdy takie czekanie może się okazać marnowaniem czasu i sprzeniewierzaniem się Bogu”.

Ta teza stanowi jawną negację depositum fidei, gdyż jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (nr 1). Redukcja Adwentu do czysto immanentnego „życia w czasach pełnych Boga” to klasyczny przejaw modernistycznej herezji potępionej w dekrecie Lamentabili św. Piusa X, który potępił tezę, że „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (propozycja 20).


Naturalistyczne wypaczenie sensu Adwentu

Autor posługuje się typowo modernistycznym chwytem pseudoteologicznym, próbując zastąpić nadprzyrodzoną nadzieję eschatologiczną naturalistycznym aktywizmem: „Marnując tę niby mniej ważną doczesność, marnujemy wieczność. Marnując ziemię, marnujemy niebo”. To radykalne odwrócenie porządku łaski! Jak przypominał Pius X w Lamentabili, „Chrystus nie ogłosił żadnej określonej całościowo nauki, stosownej dla wszystkich czasów i ludzi, ale raczej zapoczątkował pewien ruch religijny” (propozycja 59) – twierdzenie stanowiące bezpośrednią negację nieomylności Chrystusa jako Boga-Człowieka.

Bluźniercza apoteoza poezji Lawrence’a

Szczytem teologicznego skandalu jest przywołanie wiersza Davida Herberta Lawrence’a jako rzekomego autorytetu duchowego. Pisząc, że „Bóg wtedy jest, kiedy się rodzi” i „nie ma końca urodzinom Boga”, Lawrence prezentuje czysty panteizm potępiony już w pierwszym punkcie Syllabusa błędów Piusa IX: „Bóg jest identyczny z naturą rzeczy, a więc podlega zmianom. (…) wszystkie rzeczy są Bogiem i mają samą substancję Boga” (propozycja 1). Cytowanie takich heretyckich źródeł przez osobę podającą się za „teologa” demaskuje całkowite zerwanie z katolicką zasadą non nova sed nove.

Negacja sakramentalnego charakteru Kościoła

Tekst zawiera subtelną negację realnej obecności Chrystusa w sakramentach: „To nie znaczy, że nas opuszcza, skoro sakramenty są znakami Jego nieustannej obecności”. To niebezpieczne spłycenie doktryny! Sobór Trydencki dogmatycznie orzekł, że sakramenty są „instrumentalnymi przyczynami łaski” (sesja VII, kan. 6), a nie jedynie symbolicznymi „znakami”. Pominięcie ofiarnego charakteru Mszy Świętej i redukcja sakramentów do zwykłych znaków to kolejny przejaw modernistycznej infiltracji.

Ewolucjonizm doktrynalny w służbie apostazji

Stwierdzenie, że „chrześcijanie nie szukają Boga poza światem, ale odnajdują Go w świecie” stanowi jawną negację transcendencji Boga, sprzeczną z nauczaniem św. Piusa X: „Bóg jest absolutnie transcendenty, Stwórcą i Panem wszystkich rzeczy” (przysięga antymodernistyczna). To ewidentne przełożenie na język religijny marksistowskiej dialektyki immanencji!

Duchowa pułapka „duchowości współczesnej”

Cały wywód „o. Oszajcy” zmierza do stworzenia pozornie głębokiej duchowości, która w rzeczywistości jest duchową pułapką. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi dominici gregis, moderniści „mówią o Bogu żyjącym i działającym w człowieku, co bardziej przypisuje się panteizmowi niż katolicyzmowi” (nr 38). Podważenie eschatologicznego charakteru Adwentu służy wykorzenieniu wiernych z nadprzyrodzonej nadziei i przywiązaniu ich do doczesności – dokładnie tak, jak chciał rewolucjonista Antonio Gramsci.

Quo vadis, „Towarzystwo Jezusowe”?

Fakt, że przedstawiciel tzw. „Towarzystwa Jezusowego” głosi tak jawnie sprzeczne z depozytem wiary tezy, świadczy o całkowitym przekształceniu tej niegdyś chwalebnej instytucji w narzędzie rewolucji antykatolickiej. Już Pius IX w Syllabusie potępił tezę, że „Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (propozycja 80). Tymczasem „jezuici” posoborowi stali się awangardą tego zgubnego pojednania z duchem świata.

Jedyne lekarstwo: powrót do katolickiej integralności

W obliczu tak rażących błędów jedyną odpowiedzią wiernych musi być żarliwa modlitwa o nawrócenie błądzących i ścisłe trzymanie się niezmiennej doktryny katolickiej. Jak nauczał św. Paweł: „Jeśli nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię różną od tej, którą otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Gal 1,8 Wlg). Adwent pozostaje czasem eschatologicznego czuwania, bo „jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24,37 Wlg). Każda próba relatywizacji tego oczekiwania to zdrada podstaw chrześcijańskiej nadziei.


Za artykułem:
Marnując tę niby mniej ważną doczesność, marnujemy wieczność
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 09.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.