Biskup w tradycyjnych szatach modli się przed krzyżem w ciemnym kościele, wyrażając żal za grzechy duchownych

Biskup przeprasza, lecz zapomina o prawdziwej pokucie i władzy Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Więź.pl relacjonuje wystąpienie „biskupa” Artura Ważnego w parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Mostku, gdzie wygłosił tzw. „Akt skruchy i zawierzenia zranionej wspólnoty” w kontekście skandali pedofilskich. „Biskup” przeprasza ofiary, rodziny i parafian, obiecując „wyplenić brud do korzenia” i współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Wypowiedź pełna jest modernistycznej retoryki „przejrzystości” i „bezpieczeństwa”, lecz całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar grzechu i konieczność pokuty przed Majestatem Bożym.


Naturalistyczna redukcja sakramentalnego wymiaru grzechu

„Biskup” Ważny deklaruje: „Przepraszam za każdą noc pełną koszmarów. Za zaufanie, które zostało użyte jako broń przeciwko Wam. Za to, że Kościół, który miał być Arką ocalenia, stał się dla Was pułapką”. To emocjonalne skupienie na ludzkich uczuciach pomija kluczową prawdę: grzech pedofilii wśród duchownych to przede wszystkim świętokradztwo wobec Boga i zgorszenie niszczące dusze. Jak nauczał św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis: „Moderniści usiłują zniszczyć wszelką relację między człowiekiem a Bogiem, redukując religię do czysto subiektywnego doświadczenia”.

W całym przemówieniu brak odniesienia do stanu łaski u „skrzywdzonych” czy konieczności sakramentalnej spowiedzi dla sprawców. Zamiast tego „biskup” cytuje modernistycznych przywódców: „Papież Franciszek wołał z bólem (…): «Słyszę krzyk maluczkich, którzy proszą o sprawiedliwość»” oraz Benedykta XVI: „Jakże wielki brud jest w Kościele”. Tymczasem prawdziwy Kościół katolicki nie potrzebuje świeckich „przejrzystości”, gdyż jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna nadzieja dla narodów”.

Fałszywe pojęcie sprawiedliwości i zapomnienie o Królewskiej władzy Chrystusa

Najbardziej szokujące jest całkowite pominięcie obowiązku poddania się pod władzę Chrystusa Króla. „Biskup” obiecuje: „Że będziemy współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Że bezpieczeństwo dziecka będzie zawsze ważniejsze niż reputacja biskupa czy księdza”. To klasyczny przykład laickiego naturalizmu, potępionego w syllabusie Piusa IX (1864): „Państwo jako źródło wszystkich praw jest obdarzone niezbywalną władzą” (pkt 39).

Prawdziwy pasterz winien głosić jak św. Pius X: „Kościół nie jest prawdziwym Kościołem, jeśli nie uznaje się w nim społeczności założonej przez Jezusa Chrystusa, której najwyższym prawem jest prawo Boże” (Encyklika Vehementer nos). Tymczasem „biskup” Ważny ignoruje kan. 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który jasno stwierdza: „Każdy urząd kościelny staje się wakujący ipso facto przez publiczne odstępstwo od wiary katolickiej”. W sytuacji tak ciężkich przestępstw, prawowity biskup natychmiast usunąłby winnych ze stanu duchownego, zamiast bawić się w mediacje z cywilną prokuraturą.

Modernistyczna duchowość zastępująca teologię Krzyża

Cała modlitwa „biskupa” to przykład emocjonalnego modernizmu, gdzie „Matka Boża” ma być terapeutką leczącą „traumy”: „Zawierzam Ci, Maryjo, każdą Ofiarę (…). Tam, gdzie człowiek zadał gwałt, Ty przynieś balsam”. To jawna herezja! Jak przypomina dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty wiary są niezmiennymi prawdami objawionymi, a nie interpretacją faktów religijnych” (pkt 22).

Prawdziwa pobożność marjowa, jak ta praktykowana przez św. Ludwika Marię Grignion de Montfort, zawsze prowadzi do Chrystusa Króla i Jego Krzyża. Tymczasem „biskup” proponuje duchowość skupioną na ludzkim „zaufaniu” i „przejrzystości”, całkowicie pomijając konieczność zadośćuczynienia Bożej Sprawiedliwości przez pokutę i umartwienie. Jakże daleko to od słów Piusa XI: „Czcimy Chrystusa jako Króla nie tylko dusz, ale i narodów” (Quas primas).

Strukturalna apostazja zamiast powrotu do Tradycji

Najbardziej wymowne jest końcowe wezwanie: „Niech ta parafia (…) stanie się wspólnotą ze szkła – przejrzystą, czystą, bezpieczną”. To czysty modernistyczny utopizm, sprzeczny z nauką Kościoła o jego świętości mimo grzechów członków. Jak uczył Leon XIII: „Kościół z samej swej istoty jest społeczeństwem nierównych, obejmującym dwie kategorie osób: pasterzy i trzodę” (Encyklika Satis cognitum).

Prawdziwe rozwiązanie kryzysu stanowiłby powrót do dyscypliny przedsoborowej: przywrócenie publicznych pokut, ekskomunik latae sententiae dla sprawców, modlitw ekspiacyjnych w rycie trydenckim. Tymczasem „biskup” Ważny preferuje puste gesty wobec mediów, całkowicie ignorując fakt, że sam sprawuje urząd w strukturze, która odrzuciła nieomylne Magisterium na Soborze „WATYKAŃSKIM II”.


Za artykułem:
Bp Artur Ważny: „Przepraszam” jest za małe, by pomieścić Wasz dramat
  (wiez.pl)
Data artykułu: 09.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.