Neomodernistyczna redukcja narodu do świeckiego humanitaryzmu w wystąpieniu hierarchy posoborowego
Portal eKAI (18 sierpnia 2025) relacjonuje wystąpienie zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, abpa Światosława Szewczuka, który w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej stwierdził: „Mówienie o zakończeniu wojny, sprowadzając wszystko do kwestii terytoriów (…) jest zdecydowanie niewystarczające”, argumentując, że „Ukraina to ludzie. Ukraina to naród”</i. Jako remedium na konflikt hierarcha postulował międzynarodowe negocjacje oparte o „prawa człowieka, przede wszystkim prawa do życia i wolności”</i. Całość wypowiedzi utrzymana jest w tonie świeckiego aktywizmu, całkowicie pomijającym nadprzyrodzony porządek zbawienia.
Zastąpienie teologii królewskiego panowania Chrystusa idolatrią „praw człowieka”
Wypowiedź abpa Szewczuka stanowi klasyczny przykład modernistycznej herezji, która – jak potępiał św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici Gregis – sprowadza religię do „uczucia i doświadczenia”, odrzucając jej obiektywne fundamenty. Gdy hierarcha deklaruje: „Ukraina trwa, Ukraina walczy, Ukraina się modli”, czyni z narodu podmiot autonomiczny, niepodlegający Boskiemu prawodawstwu. Tymczasem Kościół naucza niezmiennie: Regnare Christum volumus! (Chcemy, by Chrystus królował!) (Pius XI, Quas Primas). Papież Pius XI przypominał: „Jeśli więc zostaną uznane prawa Majestatu Chrystusowego, z konieczności wyniknie z tego, że jednostki i państwa wypełnią swoje obowiązki czci, nie tylko prywatnej, ale i publicznej”.
Naturalistyczne pominięcie grzechu pierworodnego i potrzeby pokuty
Abp Szewczuk, domagając się „prawa do bycia Ukraińcem”, redukuje rzeczywistość do poziomu etnicznego determinizmu. Brakuje jakiegokolwiek odniesienia do podstawowej prawdy wiary: „W Adamie wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5,12; Dekret o grzechu pierworodnym Soboru Trydenckiego). Milczenie o konieczności zadośćuczynienia Bogu za grzechy narodów oraz o obowiązku podporządkowania prawodawstwa świeckiego normom moralnym stanowi zdradę misji kapłańskiej. Św. Augustyn w Państwie Bożym wykazywał, że żadna wspólnota nie osiągnie pokoju bez uznania civitas Dei za fundament ładu.
Fałszywa ekumenia jako źródło relatywizacji doktryny
Fatalna w skutkach relatywizacja w wystąpieniu hierarchy wynika z samej natury UKGK – struktur unickich, które od czasów soboru florenckiego (1439) pozostają w ciągłym napięciu między prawosławnym schizmą a rzymską ortodoksją. Pius XII w encyklice Orientales Omnes (1945) ostrzegał przed „fałszywym ekumenizmem”, który zaciera różnice doktrynalne. Tymczasem Szewczuk, jako produkt posoborowego „dialogu” z prawosławiem, konsekwentnie unika terminologii teologicznej na rzecz frazesów politycznych. Jego apel o „poważne poszukiwania sposobu na powstrzymanie tej wojny” ignoruje fakt, że jedyną drogą do trwałego pokoju jest nawrócenie narodów pod berło Regis pacifici (Króla pokoju).
Ideologia neokolonializmu jako odwrócenie porządku nadprzyrodzonego
Oskarżając Rosję o „neokolonialną ideologię”, abp Szewczuk stosuje marksistowską retorykę walki klas przeniesioną na grunt nacjonalistyczny. Jest to szczególnie obrzydliwe w kontekście prawdziwej kolonizacji – tej dokonywanej przez modernizm na duszach wiernych. Jak pisał św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique, „prawdziwym nieprzyjacielem Kościoła nie jest ten, kto prześladuje go z zewnątrz, lecz ci, którzy niszczą go od wewnątrz”. Gdy hierarcha mówi o „zniszczeniu serca, duszy i umysłu” przez ideologie, nie dostrzega, że sam uczestniczy w tym procesie, zastępując Ewangelię „duchem czasów” (aggiornamento).
Teologiczne bankructwo „modlitwy” oderwanej od ofiary przebłagalnej
Znamiennym jest finałowe hasło: „Ukraina się modli”. W ustach hierarchy posoborowego oznacza to jedynie psychologiczną praktykę pozbawioną związku z Najświętszą Ofiarą Ołtarza. Tymczasem Sobór Trydencki w sesji XXII nauczał, że „Ofiara Mszy jest prawdziwą ofiarą przebłagalną, przez którą Bóg zostaje przejednany i udziela łaski oraz darów pokuty”. Abp Szewczuk nie wspomina o konieczności składania Ofiary za grzechy agresorów i ofiar, gdyż w strukturach posoborowych „msza” stała się ucztą zgromadzenia, a nie bezkrwawym odnowieniem Kalwarii.
Za artykułem:
Abp Szewczuk: Ukraina to ludzie, a nie tylko terytoria (ekai.pl)
Data artykułu: 18.08.2025