Portal „Więź” w artykule Karola Grabiasa z 11 grudnia 2025 r. przedstawia analizę wzrostu napięć między Polakami a Ukraińcami, powołując się na policyjne statystyki dotyczące przestępstw motywowanych uprzedzeniami. Autor diagnozuje „upadek etnicznej monokultury” i postuluje „ćwiczenia ze społeczno-politycznej wyobraźni” dla budowy „wspólnoty wieloetnicznej”. Tekst stanowi klasyczny przykład modernistycznej utopii, ignorującej nadprzyrodzony porządek i prawa Królestwa Chrystusowego.
Naturalistyczne złudzenia zamiast porządku nadprzyrodzonego
Grabias koncentruje się wyłącznie na doczesnych wskaźnikach: „kruchości warfare state”, lękach socjalnych i mechanizmach dezinformacji. Pomija fundamentalną zasadę katolicką: „Państwa nie mogą bez zbrodni zachowywać się tak, jakby Boga nie było” (Pius IX, Quanta cura). Redukując problem do poziomu „cyfrowych plotek na sterydach”, autor zdradza scjentystyczne założenie, że konflikty etniczne można rozwiązać przez inżynierię społeczną – bez odniesienia do grzechu pierworodnego i konieczności łaski.
„Zachodzą tu dwa mechanizmy. Z jednej strony te opowieści, że Ukraińcy nas zrujnują […] Z drugiej świadomie rozpowszechniane nieprawdziwe informacje”
To ujęcie jest symptomatyczne dla modernistycznej „teologii” – szuka przyczyn zła wszędzie, tylko nie w upadłej naturze człowieka. Tymczasem Kościół nauczał: „Odstąpienie od wiary katolickiej prowadzi do burzenia pokoju domowego” (Pius XI, Quas primas). Brak wzmianki o konieczności nawrócenia narodów na katolicyzm jako jedynej drogi do prawdziwej jedności demaskuje naturalistyczne podstawy całej argumentacji.
Relatywizm pod płaszczem „wielokulturowości”
Proponowana „wspólnota wieloetniczna” to w istocie relatywistyczna utopia. Gdy autor pisze o „modelu »jedno państwo – jeden naród«” jako rzekomo przestarzałym, przyjmuje założenie potępione w Syllabusie błędów: „Każdy człowiek jest wolny do przyjęcia i wyznania tej religii, którą światłem rozumu uzna za prawdziwą” (Pius IX, pkt 15). Katolicka koncepcja narodu jako organicznej wspólnoty wiary i tradycji zostaje zastąpiona liberalnym kontraktem jednostek.
Milczenie o „obowiązku podporządkowania prawodawstwa zasadom ewangelicznym” (Pius XI, Quas primas) jest szczególnie wymowne. W miejsce nauki o społecznej władzy Chrystusa Króla autor proponuje mgliste „ćwiczenia wyobraźni politycznej” – co stanowi jawną apostazję od zasady: „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12).
Bankructwo antropologiczne
Tekst ujawnia głęboki kryzys antropologiczny. Przedstawiając Polaków jako zbiór lękliwych konsumentów „usług publicznych”, redukuje osobę ludzką do homo economicus. Brak odniesienia do katolickiej nauki o człowieku jako „obrazie Boga” (Rdz 1,27) i celu państwa jako wspierania cnót prowadzących do zbawienia, demaskuje materialistyczne podstawy całej analizy.
Gdy prof. Sadura mówi o „roszczeniowej Ukraince”, pomija rzeczywisty problem: „Skuteczność Mszy Świętej jest umniejszana na rzecz spektakularnych aktów” (Fałszywe objawienia fatimskie). Brak życia sakramentalnego prowadzi do erozji miłosierdzia – czego autor nie dostrzega, bo jak typowy modernista traktuje religię jako „prywatną sprawę obywateli”.
Katolicka alternatywa: Christus Rex
Jedynym rozwiązaniem dla Polski jest uznanie królewskiej władzy Chrystusa. Pius XI w Quas primas nauczał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem autor proponuje jedynie technokratyczne łatanie „kruchego państwa”, ignorując że „nie było bowiem i nie będzie nikogo, kto przez wszystkich byłby tak umiłowany, jak Chrystus Jezus” (tamże).
Prawdziwa jedność narodów możliwa jest tylko w Kościele katolickim – próby budowania jej na „dialogu” czy „tolerancji” to iluzja. Gdy Grabias pisze o „ukraińskiej traumie”, zapomina, że „Chrystus jest Królem serc z powodu swojej, przewyższającej naukę miłości” (Pius XI). Bez powrotu do tradycyjnej pobożności i odrzucenia modernistycznych herezji żadne „wyobrażeniowe ćwiczenia” nie zapewnią pokoju.
Za artykułem:
Wieloetniczność sama się nie ułoży. Ćwiczenie z wyobraźni politycznej (wiez.pl)
Data artykułu: 11.12.2025








