Portal Więź.pl relacjonuje tekst Tomasza Markiewki pt. „Spójrzcie za okno. Tak wygląda dwudziesta gospodarka świata”, w którym autor kwestionuje znaczenie makroekonomicznych rankingów dla codziennego życia Polaków. Publicysta zauważa, że podczas gdy politycy chełpią się pozycją Polski jako 20. gospodarki świata, jednocześnie twierdzą, iż „nie stać nas” na fundamentalne usługi publiczne jak ochrona zdrowia.
Makroekonomiczna iluzja a rzeczywistość społeczna
Markiewka słusznie wskazuje na rozdźwięk między oficjalną propagandą gospodarczą a doświadczeniami obywateli: „Politycy, którzy akurat są u władzy, lubią chwalić się międzynarodowymi rankingami i pochlebnymi artykułami w zachodnich mediach na temat naszej gospodarki”. To zjawisko doskonale ilustruje materialistyczne zawężenie pojęcia dobrobytu, charakterystyczne dla modernistycznej wizji państwa. Jak nauczał Pius XI w Quadragesimo anno: „Dobrobyt narodów nie może być mierzony jedynie bogactwem materialnym, lecz przede wszystkim cnotą obywateli i sprawiedliwością społeczną”.
Katolicka krytyka neoliberalnej utopii
Autor trafnie diagnozuje: „System nie ma mechanizmów radykalnej dystrybucji korzyści społecznych”. To stwierdzenie demaskuje bankructwo liberalno-kapitalistycznego modelu, który Kościół zawsze potępiał jako sprzeczny z zasadą powszechnego przeznaczenia dóbr (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologica II-II, q. 66). Leon XIII w Rerum novarum jednoznacznie stwierdzał: „Państwo istnieje po to, by strzec dobra wspólnego, a nie przywilejów nielicznych”.
Polityczne schizofrenie i ich konsekwencje
Komentarz o „Polsce w ruinie” głoszonej przez różne stronnictwa polityczne ujawnia ideologiczną pustkę współczesnej sceny politycznej. Zarówno centrolewica, jak i prawica operują tym samym materialistycznym paradygmatem, różniąc się jedynie stopniem redystrybucji. Tymczasem katolicka nauka społeczna wymaga radykalnej przebudowy systemu w oparciu o zasadę pomocniczości i sprawiedliwości społecznej (Pius XI, Divini Redemptoris).
Antropologiczne redukcjonizmy
Gdy Markiewka pisze: „Wyobraźnia polityczna skurczyła się do rozmiarów instrukcji obsługi istniejącego systemu”, dotyka sedna współczesnego kryzysu – redukcji człowieka do homo economicus. To sprzeczne z katolicką wizją osoby ludzkiej jako imago Dei, której godność wymaga zabezpieczenia nie tylko materialnych, ale przede wszystkim duchowych potrzeb (Pius XII, przemówienie z 24 grudnia 1944).
Krytyka bez alternatywy
Choć tekst słusznie punktuje hipokryzję polityków i płytkość debaty publicznej, pozostaje w więzieniu immanentystycznej wizji rzeczywistości. Brakuje odniesienia do nadprzyrodzonego celu człowieka i społeczeństw, co stanowi jądro katolickiej nauki społecznej. Jak przypominał Pius XI w Quas primas: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do prawdziwego postępu narodów”.
Tymczasem proponowane przez autora rozwiązania ograniczają się do technokratycznych poprawek w ramach świeckiego systemu, całkowicie pomijając konieczność podporządkowania gospodarki i polityki prawom moralnym pochodzącym od Boga. To właśnie odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla stanowi źródło wszystkich współczesnych niesprawiedliwości.
Za artykułem:
Jesteśmy 20. gospodarką świata. I co z tego? (wiez.pl)
Data artykułu: 13.12.2025








