Portal Opoka informuje o wydaleniu meksykańskiego duchownego Jose Ramireza przez reżim kubański po tym, jak uruchomił dzwony kościelne podczas nocnego protestu mieszkańców Hawany przeciwko permanentnym przerwom w dostawie prądu. Według relacji Radia Martí, „ksiądz Ramirez” prowadził liczne inicjatywy charytatywne, szczególnie na rzecz ubogich seniorów i chorych dzieci, co przysporzyło mu szacunku lokalnej społeczności. W ostatnich miesiącach na Kubie odnotowano rekordową liczbę 1326 demonstracji antyrządowych, spowodowanych katastrofalną sytuacją bytową obywateli.
Instrumentalizacja prawa jako narzędzia prześladowania
Decyzja władz Hawany stanowi klasyczny przykład komunistycznej taktyki eliminacji niewygodnych świadków prawdy. Jak przypomina Pius XI w encyklice Divini Redemptoris, „komunizm jest z natury swej przewrotny, a Kościół katolicki nie może się z nim w żadnym stopniu pogodzić”. Wydalenie duchownego za czynność liturgicznie zakorzenioną w wielowiekowej tradycji (dzwony zwołujące na modlitwę lub ostrzegające przed niebezpieczeństwem) dowodzi, że marksistowski reżim traktuje każdy przejaw niezależności Kościoła jako zagrożenie dla swej totalitarnej hegemonii.
„Wierni i mieszkańcy uderzali łyżkami w garnki, a duchowny uruchomił dzwon kościelny”
Opisany mechanizm represji idealnie wpisuje się w logikę potępioną już w Syllabusie błędów Piusa IX (1864), gdzie pod numerem 39 czytamy: „Państwo, jako będące źródłem wszystkich praw, jest obdarzone pewnym prawem nie ograniczonym żadnymi granicami”. Komuniści kubańscy, wzorem swoich sowieckich mentorów, konsekwentnie realizują tę maksymę, redukując Kościół do roli posłusznego wykonawcy rozkazów partyjnej nomenklatury.
Teologiczny wymiar dzwonów: między sacrum a profanum
Milczenie komentowanego artykułu w kwestii religijnego znaczenia dzwonów kościelnych jest symptomatyczne dla posoborowego redukcjonizmu. Campanae in ecclesia Dei ad hoc sunt, ut fideles ad sacra convocent (Dzwony w Kościele Bożym służą zwoływaniu wiernych do świętych obrzędów) – nauczał jeszcze w 1917 r. Kodeks Prawa Kanonicznego św. Piusa X. Akt uruchomienia dzwonów przez duchownego podczas społecznego wrzenia należy zatem odczytywać dwojako:
- Jako wezwanie do modlitwy w sytuacji zagrożenia – zgodnie z kanonem 1169 §1 KPK 1917
- Jako akt publicznego świadectwa, że rozwiązanie ludzkich dramatów leży w powrocie do Chrystusa Króla – czego zaprzeczała modernistyczna „teologia wyzwolenia”, potępiona przez św. Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907)
Komentowany artykuł pomija jednak te nadprzyrodzone wymiary, sprowadzając całe zdarzenie do poziomu konfliktu politycznego. To przejaw typowego dla mediów głównego nurtu naturalizmu, potępionego w punkcie 58 Syllabusu Piusa IX: „Nie należy uznawać żadnych innych sił poza tymi, które tkwią w materii”.
Duszpasterskie bankructwo posoborowej „hierarchii”
Najjaskrawszą luką w relacji jest całkowity brak informacji o stanowisku kubańskich „biskupów” wobec prześladowania kapłana. To milczenie odsłania głęboką sprzeczność między heroiczną postawą prawdziwych pasterzy (jak abp José Ignacio Uranga y Pérez, więziony przez Castro w latach 60.) a konformizmem dzisiejszych współpracowników reżimu. Przypomina to boleśnie słowa św. Piusa X z encykliki Pascendi dominici gregis:
„Moderniści dążą do pogodzenia Kościoła ze świecką władzą, nawet kosztem zdrady Ewangelii”
Fakt, że żaden z pseudohierarchów nie podjął obrony wydalonego kapłana, dowodzi ich pełnej inkulturacji w marksistowskim systemie. Tymczasem prawdziwy pasterz winien kierować się zasadą non possumus, jak św. Maksymilian Kolbe wobec nazistów czy kard. Mindszenty wobec komunistów na Węgrzech.
Męczeństwo jako norma, nie wyjątek
Statystyki przytoczone przez Radio Martí (1326 protestów w listopadzie 2025 r.) ukazują skalę społecznego buntu przeciwko krwawej dyktaturze. W tym kontekście wydalenie kapłana należy postrzegać jako element szerszego planu eksterminacji Kościoła na Kubie, realizowanego konsekwentnie od czasów Fidela Castro. Jak ostrzegał Pius XI w Divini Redemptoris:
„Komunizm pozbawia człowieka wolności, która jest podstawowym atrybutem ludzkiej osobowości”
Dramat kubańskich katolików potwierdza prorocze słowa Piusa XII z przemówienia do kardynałów z 2 czerwca 1945 r.: „Gdziekolwiek komunizm dojdzie do władzy, tam prześladowanie Kościoła staje się nieubłaganą regułą”. W obliczu tej grozy, jedyną odpowiedzią wiernych musi być trwanie przy niezmiennej doktrynie katolickiej i odrzucenie jakichkolwiek kompromisów z marksistowskim barbarzyństwem.
Wnioski: konieczność powrotu do doktrynalnej czystości
Sprawa „księdza” Ramireza dowodzi niezbicie, że:
- Komunizm pozostaje śmiertelnym wrogiem Kościoła, czego nie zmieniają pozorne „otwarcia” czasów post-Fidelowskich
- Posoborowe „hierarchie” zdradziły swój obowiązek obrony wiernych, wybierając kolaborację z prześladowcami
- Jedynym lekarstwem na kryzys jest powrót do integralnej doktryny katolickiej, w tym społecznego panowania Chrystusa Króla (Pius XI, Quas Primas)
Jak nauczał św. Augustyn: „Sprawiedliwe państwo to takie, które uznało prawdziwego Boga” (De Civitate Dei, IV, 33). Dopóki Kuba nie uczyni tego aktu poddania się pod jarzmo Chrystusa, dopóty będzie pogrążona w spirali przemocy i duchowej ciemności. Oby męczeństwo wydalanego kapłana stało się zaczynem prawdziwej kontrrewolucji – nie politycznej, lecz przede wszystkim duchowej.
Za artykułem:
Ksiądz wydalony z Kuby za uruchomienie dzwonów. Chodzi o antyrządowy protest w Hawanie (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.12.2025








