Portal Gość.pl relacjonuje wypowiedź Donalda Trumpa zapowiadającą eskalację działań zbrojnych USA wobec Wenezueli pod pretekstem walki z przemytem narkotyków. Prezydent USA stwierdził: „działania jego administracji wobec tego kraju wynikają z wielu rzeczy (…). Tak więc ma to związek z wieloma rzeczami, (za pomocą których) traktowano nas źle, a teraz my nie traktujemy ich już tak dobrze”.
Naturalizm polityczny w służbie imperialnych interesów
Kompromitujące jest przedstawianie interwencji zbrojnej jako „odpowiedzi” na migrację obywateli Wenezueli, których Trump określa jako „miliony ludzi (…) z ich więzień, gangów, przemytników narkotyków, ze szpitali psychiatrycznych”. Taka retoryka stanowi jawną sprzeczność z katolicką nauką o godności osoby ludzkiej, nawet grzesznika. Jak nauczał Pius XII w encyklice Summi Pontificatus: „Człowiek jako osoba posiada prawa, które czerpie od Boga i które powinny pozostać wobec każdej kolektywy nietykalne”. Redukcja ludzi do kategorii „przestępców” czy „psychiatrycznych pacjentów” odbiera im przyrodzoną godność dzieci Bożych.
Wojna jako narzędzie polityki bez odniesienia do moralności
Zapowiedź „operacji przeciwko przemytnikom na lądzie” i wcześniejsze „ataki na łodzie” dokonywane przez USA nie są osadzone w żadnym kontekście moralnym. Tymczasem Kościół katolicki, jak przypominał Leon XIII w encyklice Immortale Dei, „nie potępia tych, którzy chcą bronić swoich praw, gdy zajdzie potrzeba, nawet z bronią w ręku”, ale jedynie przy spełnieniu ścisłych warunków bellum iustum. Brak jakiejkolwiek wzmianki o klasycznych warunkach sprawiedliwej wojny (sprawiedliwa przyczyna, właściwa intencja, ostatnia instancja, proporcjonalność) demaskuje czysto utylitarny charakter tych działań.
Trumpowskie stwierdzenie: „każdemu, kto się w to teraz angażuje, nie idzie dobrze” przywodzi na myśl barbarzyńską zasadę vae victis (biada zwyciężonym), nie zaś chrześcijańską koncepcję sprawiedliwości. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas: „Państwa, które nie podporządkują się prawom Bożym, muszą popaść w ruinę”.
Milczenie o prawdziwych przyczynach kryzysu
Artykuł przemilcza kluczowy fakt: destabilizacja Wenezueli jest bezpośrednim owocem dziesięcioleci neoliberalnej eksploatacji zasobów przez zachodnie korporacje przy wsparciu lokalnych oligarchów. Jak trafnie zauważył Pius XI w Quadragesimo anno: „Wielka międzynarodowa potęga finansowa panuje nad wszystkim; panuje i rządzi sama jedynie dla zysku”. Sankcje ekonomiczne nałożone przez USA pogłębiły jedynie humanitarną katastrofę, zmuszając ludzi do emigracji.
Religia praw człowieka jako substytut Ewangelii
Cała narracja portalu Gość.pl utrzymana jest w duchu świeckiego mesjanizmu, gdzie Stany Zjednoczone występują w roli „globalnego żandarma”. To jawny przejaw laicyzmu potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX (punkty 39-55), gdzie państwo stawia się ponad prawem Bożym. Brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonej perspektywy – ani słowa o modlitwie, nawróceniu czy działalności misyjnej jako prawdziwych rozwiązaniach kryzysu.
Wenezuelski dramat dowodzi, że bez poddania narodów pod panowanie Chrystusa Króla żadne militarne czy polityczne rozwiązania nie przyniosą trwałego pokoju. Jak nauczał Pius XI w Ubi arcano Dei: „Pokój Chrystusowy może zapanować tylko w Królestwie Chrystusowym”. Tymczasem zarówno retoryka Trumpa, jak i sposób jej relacjonowania przez portal Gość.pl wpisują się w modernistyczną wizję świata, gdzie Bóg został wyparty z życia publicznego, a Jego miejsce zajęła bożkowała władza państwowa.
Za artykułem:
Trump: nasze działania wobec Wenezueli "wynikają z wielu rzeczy" (gosc.pl)
Data artykułu: 12.12.2025








