Portal Opoka relacjonuje spór wokół decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który zerwał z dotychczasową praktyką organizowania obchodów żydowskiego święta Chanuki w Pałacu Prezydenckim. Ambasador USA Tom Rose w ostrym tonie skomentował tę decyzję, odwołując się do niedawnego zamachu terrorystycznego w Sydney podczas chanukowych uroczystości.
„Chanuka to pierwsza w historii udokumentowana bitwa o wolność religijną i polityczną – mały naród, który odmówił oddania swojej wiary, tożsamości i przyszłości większym mocarstwom” – stwierdził Rose, dodając: „Wolność wymaga wiecznej czujności, a raz utracona tożsamość rzadko może zostać odzyskana”.
Naturalizm wobec nadprzyrodzonej misji władzy
Cała dyskusja pomija fundamentalną zasadę katolickiej nauki o państwie: żadna władza świecka nie może legitymizować obcych kultów w przestrzeni publicznej. Już Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał nieodwołalnie: „Państwa mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać […] aby wszystkie stosunki w państwie układały się na podstawie przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich”. Tymczasem zarówno krytycy Nawrockiego, jak i on sam (ograniczający się do subiektywnego „przywiązania do wartości chrześcijańskich”) operują relatywistyczną koncepcją państwa jako neutralnego światopoglądowo, co stanowi jawną herezję potępioną w syllabusie Piusa IX (1864): „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu” (błąd nr 15).
Chanuka jako narzędzie geopolityki
Ambasador Rose posługuje się retoryką typową dla masońskiego projektu „wolności wyznaniowej”:
„historia Chanuki nie dotyczy wyłącznie Żydów, lecz przemawia do wszystkich narodów zmuszonych do obrony swojej wiary i tożsamości”.
To klasyczny przykład synkretyzmu religijnego, gdzie partykularny rytuał judaistyczny zostaje podniesiony do rangi uniwersalnego symbolu. Tymczasem Kościół zawsze nauczał, że „nie ma pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). Ubieranie żydowskiego święta w szaty uniwersalnej walki o wolność to zdrada cywilizacji łacińskiej, której istotą jest uznanie Królewskiej Godności Chrystusa.
Zamach w Sydney: konsekwencja religijnego relatywizmu
Próba instrumentalnego wykorzystania krwawego zamachu na plaży Bondi (16 ofiar) do legitymizacji chanukowych obchodów w Polsce odsłania teologiczną schizofrenię modernistów. Z jednej strony promuje się multikulturalizm i „dialog międzyreligijny”, z drugiej – nie dostrzega się oczywistego związku przyczynowego między porzuceniem ewangelizacji a eksplozją islamskiego terroryzmu. Jak przypominał św. Pius X w Lamentabili (1907): „Kościół nie może pogodzić się z postępem nauk, jeśli wymaga to przekształcenia katolicyzmu w chrystianizm bezdogmatyczny” (błąd nr 65).
Dychotomia fałszywego wyboru
Prezydent Nawrocki, rezygnując z organizacji Chanuki, wpada w tę samą pułapkę co jego krytycy – sprowadza religię do sfery prywatnych preferencji. Jego argumentacja („obchodzę święta, które są bliskie mojej osobie”) to indywidualistyczna karykatura katolickiego pojęcia władzy. Katolicki władca nie „obchodzi” świąt zgodnie z upodobaniami, lecz urzędowo czci Boga prawdziwego i zwalcza kulty fałszywe. Jak napominał Leon XIII w Immortale Dei: „Władcy powinni mieć na celu, by naród chował cześć należną Bogu, nie według fałszywych religii, lecz według religii, którą Bóg nakazał, a którą dostatecznymi dowodami odróżnić można od fałszywych”.
Posoborowa zgnilizna w służbie geopolityki
Cała afera demaskuje totalne bankructwo tzw. konserwatyzmu bez dogmatu. Zarówno Nawrocki (ograniczający się do sentymentalnego „przywiązania do wartości”), jak i Rose (promujący judaistyczny rytuał pod płaszczykiem walki o wolność) działają w ramach tego samego paradygmatu: religia jako element tożsamości kulturowej, a nie obiektywna prawda. Tymczasem Pius XI w Quas Primas precyzował: „Królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi. […] Jeśli zaś ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.
Ostatecznie konflikt wokół Chanuki w Pałacu Prezydenckim to jedynie walka dwóch odmian apostazji: kosmopolitycznego libertynizmu (Rose) i nacjonalistycznego naturalizmu (Nawrocki). Katolicka odpowiedź brzmi jednoznacznie: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!
Za artykułem:
Nie będzie Chanuki w Pałacu Prezydenckim? Ambasador USA reaguje na słowa Nawrockiego (opoka.org.pl)
Data artykułu: 15.12.2025








