Hiszpańska hierarchia w objęciach demoliberalnego Molocha
Portal Gość Niedzielny (15 grudnia 2025) relacjonuje spór między hiszpańskim episkopatem a rządem Pedro Sancheza. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Hiszpanii, „arcybiskup” Luis Arguello, wezwał do rozpisania nowych wyborów parlamentarnych, na co premier odpowiedział zarzutem mieszania się duchownych w politykę. Ta jałowa wymiana zdań odsłania głębszy problem: całkowite podporządkowanie pseudo-Kościoła zasadom masońskiej demokracji.
Zdrada katolickiej doktryny państwa
Wezwanie „abpa” Arguello do nowych wyborów w sytuacji politycznego impasu to klasyczny przykład acceptatio temporis praesentis (akceptacji ducha czasu), potępionego przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili (pkt 58). Zamiast przypomnieć niezmienną naukę o Regno Sociale Christi, hiszpańscy „biskupi” bawią się w politycznych arbitrów, uznając założenia liberalnego systemu:
„wezwał do poddania się przez rząd głosowaniu nad wotum zaufania, złożenia wniosku o wotum nieufności albo rozpisaniu nowych wyborów”
Prawdziwie katolicka odpowiedź brzmiałaby: „Hiszpanio, uznaj społeczne panowanie Chrystusa Króla!”, jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki […] państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Sanchez demaskuje służalczość hierarchii
Reakcja premiera Sancheza jest symptomatyczna:
„Czas, w którym biskupi angażowali się w politykę naszego kraju, zakończył się wraz z nastaniem demokracji”
To zdanie obnaża prawdziwy status posoborowej hierarchii – tolerowani doradcy systemu, którzy muszą milczeć, gdy przekroczą niepisaną granicę. Sanchez sprowadził „duchownych” do roli kapelanów demokracji, co doskonale koresponduje z potępionym błędem z Syllabusa Piusa IX (pkt 55): „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”.
Finansowa zależność jako źródło apostazji
Artykuł ujawnia finansową symbiozę pseudo-Kościoła z wrogim państwem:
„Kościół […] zebrał ponadto rekordową sumę 429 mln euro odpisu podatku dochodowego od osób fizycznych”
Ten „haracz” zadaje kłam tezie o niezależności hierarchii. Jak można głosić niewygodne prawdy, gdy jest się na utrzymaniu tych, których się powinno potępiać? To realizacja masońskiej maksymy: „Kontrolujesz finansowanie – kontrolujesz instytucję”. Prawdziwy Kościół katolicki zawsze utrzymywał się z dobrowolnych ofiar wiernych, nie zaś z podatkowego przymusu.
Statystyki duchowej śmierci
Przywołane dane o religijności Hiszpanów mówią wszystko:
„55,5 proc. Hiszpanów deklaruje się obecnie jako katolicy, ale tylko 18,7 proc. to katolicy praktykujący”
To nie jest „spadek”, lecz efekt świadomej destrukcji wiary przez posoborowych hierarchów. Zamiast nawracać społeczeństwo, zaaprobowali laicyzację, realizując postulat modernistów potępiony w Lamentabili (pkt 65): „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”.
Fałszywa dychotomia: Franco vs demokracja
Wzmianka o epoce Franco:
„odwołując się do upadku dyktatury gen. Francisco Franco w 1975 r., kiedy Kościół cieszył się uprzywilejowaną pozycją”
to klasyczny chwyt demoliberałów. Prawda jest taka, że zarówno reżim Franco (choć formalnie katolicki, ale nacjonalistyczny), jak i obecna demokracja, są systemami niezgodnymi z pełnią katolickiej nauki społecznej. Pius XI w Quas primas przypominał: „ludzie w społeczeństwach zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”.
Milczenie w sprawach zasadniczych
Największym oskarżeniem jest to, czego „episkopat” nie porusza: legalizacja aborcji, „małżeństw” homoseksualnych, edukacyjnej deprawacji. W obliczu tych zbrodni przeciw prawu naturalnemu, wezwanie do nowych wyborów to czysta kapitulacja. Jak nauczał św. Pius X: „Modernizm jest syntezą wszystkich herezji” (Pascendi), a hiszpańska hierarchia jest tego żywym dowodem.
Za artykułem:
Hiszpania: Kościół wzywa do rozpisania nowych wyborów (gosc.pl)
Data artykułu: 15.12.2025








