Portal Vatican News (16 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie „biskupa” Christiana Carlassare z diecezji Bentiu w Sudanie Południowym, przedstawiając je jako „przesłanie bożonarodzeniowe”. W tekście dominuje narracja o „braterstwie”, „pomocy humanitarnej” i „pokoju”, całkowicie pomijając nadprzyrodzony cel misji Kościoła – nawrócenie dusz i poddanie narodów pod panowanie Chrystusa Króla.
Naturalistyczne zawężenie misji Kościoła
Komunikat „biskupa” Carlassare redukuje działalność Kościoła do świeckiego humanitaryzmu: „To dar, jaki możemy dziś ofiarować zranionej ludzkości: miłość, która nie stawia granic, nadzieję, która trwa, wiarę, która obejmuje i buduje braterstwo”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności:
- Głoszenia jedności wiary katolickiej jako warunku prawdziwego pokoju („Pax Christi in regno Christi” – Pius XI, Quas primas)
- Nawrócenia z błędów islamu i animizmu panujących w Sudanie
- Obowiązku władz cywilnych do uznania publicznych praw Chrystusa Króla
Ten redukcjonizm stanowi jawne pogwałcenie niezmiennej doktryny wyrażonej w Syllabusie błędów Piusa IX (1864), który potępia zdanie: „Kościół winien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80).
Teologiczne wypaczenie Bożego Narodzenia
„Sudan Południowy, ta młoda i zraniona ziemia, jest żywą przypowieścią Bożego Narodzenia […] Bóg wybiera drogę ubóstwa, aby objawić nam prawdziwe bogactwo”.
To stwierdzenie:
- Relatywizuje unikalność Wcielenia, sugerując, że współczesne kryzysy polityczne mogą „ilustrować” tajemnice wiary na równi z historycznym Betlejem
- Przemilcza dogmatyczną prawdę, że Chrystus narodził się po to, by „umierając zniszczyć śmierć, a zmartwychwstałym życiem obdarzyć nas” (Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański)
- Sprowadza przyjście Zbawiciela do metafory „solidarności społecznej”, co stanowi rażące naruszenie kanonów Soboru Efeskiego (431 r.) potępiających redukcję Chrystusa do symbolu
Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin: „Najcięższym grzechem przeciwko wierze jest przemilczenie jej zasadniczych artykułów pod pozorem uniwersalnego braterstwa” (De Controversiis, tom III).
Fałszywy ekumenizm i zdrada misyjnego mandatu
W tekście znajdujemy symptomatyczny passus: „Jako misjonarz widziałem światła i cienie. […] dzieliłem radość porozumienia pokojowego z 2005 r. oraz marzenie o niepodległym kraju w roku 2011”. Brak tu:
- Nawróceń na katolicyzm jako celu misji
- Potępienia islamskiego prześladowania chrześcijan w Sudanie
- Wzmianki o konieczności budowy katolickich struktur (diecezji, szkół, seminariów) zamiast „placówek humanitarnych”
Tymczasem encyklika Quas primas Piusa XI stanowi niepodważalnie: „Chrystusowi jako Odkupicielowi winną jest cześć cała ludzkość, tak jednostki, jak i państwa. Wszystkie zaś stosunki w państwie winny być układane wedle przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich”.
Posoborowa destrukcja pojęcia misji
Przesłanie Carlassare stanowi logiczną konsekwencję modernistycznej herezji potępionej w dekrecie Lamentabili (1907):
- Pkt 21: „Objawienie […] nie zakończyło się wraz z Apostołami” – co usprawiedliwia dodawanie „nowych znaczeń” do depozytu wiary
- Pkt 65: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych” – pozwalającą zastąpić nawracanie błędnych „dialogiem”
Gdy św. Daniel Comboni (wspomniany w artykule) przybył do Afryki w XIX w., jego pierwszymi działaniami były:
- Założenie seminarium duchownego
- Chrzty nawróconych pogan
- Publiczne procesje eucharystyczne jako świadectwo prawdziwej Wiary
Jakże odmienny jest ten model od współczesnej „misji”, która – jak słusznie zauważył arcybiskup Marcel Lefebvre – „przestała być solą ziemi, a stała się urzędem socjalnym” (List do Przyjaciół i Dobrodziejów, nr 14).
Koniec świata czy koniec misji?
Najjaskrawszym przejawem apostazji jest fragment: „Moim marzeniem jest zobaczyć Sudan Południowy, w którym dzieci mogą bawić się bez strachu, młodzi mogą chodzić do szkoły, a dla młodej kobiety nie jest bardziej prawdopodobne, że umrze przy porodzie niż, że ukończy szkołę średnią”. Gdzie w tym „marzeniu” znajdują się:
- Łaska chrztu świętego?
- Eucharystyczny pokarm na życie wieczne?
- Uznanie społecznego panowania Chrystusa?
To nie jest wizja katolicka, lecz program świeckich organizacji pozarządowych. Jak ostrzegał Pius XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], zburzone zostały fundamenty władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać” (Quas primas).
Duchowa pustynia posoborowej „ewangelizacji”
Cała narracja portalu Vatican News potwierdza diagnozę zawartą w „Planie masońskim z Alta Vendita”: „Kościół musi być sprowadzony do roli filantropijnej instytucji, pozbawionej nadprzyrodzonej misji”. Wystarczy zestawić:
- Przesłanie Carlassare: „braterstwo”, „pokój”, „rozwój”
- Nakaz Chrystusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19)
Dopóki „misjonarze” nowego typu nie wrócą do głoszenia Regnare Christum volumus! („Chcemy, by Chrystus królował!”), ich działalność pozostanie – w świetle niezmiennej doktryły – jałowym aktem zdrady.
Za artykułem:
Sudan Południowy jest „żywą przypowieścią o Bożym Narodzeniu” (vaticannews.va)
Data artykułu: 16.12.2025








