Portal Gość Niedzielny (16 grudnia 2025) informuje o trzecim z rzędu umieszczeniu Sudanu na szczycie listy kryzysów humanitarnych Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego (IRC). Walki między armią sudańską a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Reagowania od kwietnia 2023 r. spowodowały śmierć „ponad 150 000 osób i wysiedlenie milionów innych”, przy czym „pracownicy humanitarni nie mają wystarczających środków”. IRC oskarża świat o brak reakcji i przedłużanie kryzysu.
Naturalistyczne błędne koło bez nadprzyrodzonej diagnozy
Przedstawiona analiza tkwi w błędnym kole modernistycznego redukcjonizmu: traktuje skutki („gwałty, rabunki, przemoc”) jako przyczynę, całkowicie pomijając duchowe źródło konfliktu. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Brak odniesienia do odstępstwa Sudanu od wiary katolickiej (islam wyznaje 91% populacji) oraz do apostazji narodów finansujących IRC, stanowi jądro problemu.
Świat nie tylko nie reaguje na kryzys, ale jego działania i słowa powodują jego przedłużanie się i sprzyjają jego eskalacji
Te słowa dyrektora IRC Davida Milibanda demaskują bankructwo świeckiego humanitaryzmu. Organizacja założona przez żydowskiego agnostyka Alberta Einsteina (członka loży masońskiej) proponuje wyłącznie naturalistyczne rozwiązania, ignorując nauczanie Leona XIII: „Nie ma zbawienia w żadnym innym. Albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym mogliby być zbawieni” (Dz 4,12).
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Lista IRC obejmuje 20 krajów, gdzie „mieszka zaledwie 12 proc. światowej populacji, to grupa ta stanowi 89 proc. osób potrzebujących pomocy humanitarnej”. Statystyka ta ukazuje geografię apostazji: 15 z tych państw to kraje muzułmańskie lub pogańskie (Sudan, Palestyna, Etiopia, Birma, Mali, Burkina Faso, Afganistan, Kamerun, Czad, Niger, Nigeria, Somalia, Syria, Jemen), 4 są zdominowane przez szamanizm i animizm (Sudan Południowy, DR Konga, Haiti, Kolumbia), zaś Ukraina i Liban – choć nominalnie chrześcijańskie – pogrążyły się w schizmach i herezjach.
Portal popełnia grzech milczenia wobec przyczyny cierpień: odrzucenia prawdziwej religii. Jak nauczał św. Augustyn: „Pokój ciała w uporządkowanej harmonii jego części, pokój duszy śmiertelnej z Bogiem w uporządkowanym posłuszeństwie wierze pod władzą wiecznego Prawa” (De Civitate Dei, XIX, 13).
Fałszywa miłosierdzia kardynalny błąd
IRC koncentruje się wyłącznie na pomocy materialnej, powielając błąd potępiony przez Piusa XI w Divini Redemptoris: „Humanitaryzm, który nie jest poddany prawu Bożemu, z łatwością stanie się bezdusznym i okrutnym”. W Sudanie, gdzie 63% ludności żyje za mniej niż 1,90 USD dziennie, żaden worek ryżu nie zastąpi łaski chrztu i Eucharystii.
Katastrofę pogłębia postawa neo-kościoła posoborowego: podczas gdy w 1957 r. katolicy stanowili 3% sudańskiej populacji (dzięki misjom kombonianów), dziś – po „dialogu międzyreligijnym” i likwidacji misji – jest to zaledwie 1%. „Biskupi” z Khartumu zajęci są ekumenicznymi spotkaniami z imamami, zamiast organizować krucjaty modlitewne o nawrócenie muzułmanów.
Brak nadziei bez Królestwa Chrystusowego
Artykuł nie wspomina ani razu o modlitwie, pokucie czy potrzebie ewangelizacji – symptomatyczny przejaw teologii wyzwolenia, która redukuje chrześcijaństwo do programu socjalnego. Tymczasem „królestwo Chrystusa jest królestwem prawdy i życia, królestwem świętości i łaski, królestwem sprawiedliwości, miłości i pokoju” (Prefacja o Chrystusie Królu).
Rozwiązanie kryzysu w Sudanie wymagałoby:
- Publicznego poświęcenia kraju Najświętszemu Sercu Jezusa (jak czyniły katolickie monarchie)
- Wysłania prawdziwych misjonarzy zamiast pracowników NGO
- Wprowadzenia prawa Bożego jako fundamentu porządku społecznego
Dopóki świat będzie szukał pokoju poza Chrystusem Królem, listy IRC pozostaną memento klęski cywilizacji odrzucającej swego Założyciela.
Za artykułem:
Sudan po raz trzeci na szczycie listy kryzysów humanitarnych IRC (gosc.pl)
Data artykułu: 16.12.2025








