Tradycyjny wnętrze kościoła z zawieszoną książką Don Kichota i współczesną fantazją 'Katabaza' na ławce. Młody człowiek rozmyślny w świetle witraża.

Neopogański renesans w literackim przebraniu

Podziel się tym:

Neopogański renesans w literackim przebraniu

Portal Tygodnik Powszechny (17 grudnia 2025) relacjonuje „wielki powrót do korzeni europejskiej powieści”, gloryfikując współczesne romantasy jako kontynuację tradycji Cervantesa i Swifta. W rzeczywistości mamy do czynienia z promocją neopogańskich archetypów pod płaszczykiem literackiego progresu.


Od katolickiej ontologii do pogańskiego imaginaire

Artykuł rozpoczyna się od fałszywej tezy Milana Kundery o „nieskończoności” średniowiecznego świata przedstawionego. Tymczasem Pax Christiana nigdy nie głosiła nieskończoności stworzenia – przeciwnie, uczyła wyraźnego rozgraniczenia między ordo naturalis a ordo supernaturalis. Średniowieczny uniwersum był hierarchiczny i teleologiczny, z Chrystusem Królem w centrum, podczas gdy współczesne romantasy to chaos relatywistycznej mitologii:

Bohaterowie naszych lektur – Don Kichot, Robinson Crusoe, Lemuel Guliwer czy Kubuś Fatalista – wędrują i żeglują po przestrzeniach bez granic.

To karykatura katolickiego rozumienia przygody jako peregrinatio – pielgrzymki ku zbawieniu. Cervantes pisał w epoce kontrreformacji, a jego dzieło jest głęboko przesiąknięte devotio moderna. Tymczasem dzisiejsze powieści typu Katabaza Rebekki F. Kuang (przywoływanej w artykule) propagują dosłowną wędrówkę do piekieł, co stanowi jawną apostazję od chrześcijańskiej eschatologii.

Średniowiecze jako pretekst do synkretyzmu

Tekst czyni nieuczciwy zabieg, przedstawiając średniowieczne romanse jako „fanfiki” czy „wattpadowe opowieści”:

Egzemplarze – jak relacjonują eksperci ówczesnego piśmiennictwa – ulegały całkowitemu zaczytaniu…

Zataja przy tym, że dominującymi gatunkami ówczesnej literatury były exempla, żywoty świętych i traktaty teologiczne. Nawet awanturnicze chansons de geste służyły krzewieniu cnót rycerskich w duchu miles Christi. Tymczasem współczesne romantasy – jak trylogia Radka Raka wspomniana w artykule – epatują homoerotycznymi opisami zbliżeń i okultystycznymi rytuałami pod płaszczykiem „baśniowości”.

Teologia wywrócona na nice

Szczególnie niebezpieczny jest passus gloryfikujący Alchemised SenLinYu, inspirowane rzekomo reportażem Swietłany Aleksijewicz. Autorka – jak czytamy –

zgromadziła społeczność ok. 20 mln czytelniczek i czytelników.

Milczenie o antychrześcijańskim charakterze tych tekstów jest wymowne. Aleksijewicz, laureatka literackiego Nobla, w swoich pracach konsekwentnie relatywizowała martyrologię katolików w ZSRR, co świetnie wpisuje się w marksistowską wykładnię historii. Promocja takich inspiracji odsłania ideologiczne zaplecze współczesnej literatury popularnej.

Kult falliczny zamiast łaski

Artykuł przywołuje C.S. Lewisa jako rzekomego piewcę średniowiecznego dziedzictwa, przemilczając jego jednoznacznie katolicką konwersję i apologetykę. Tymczasem współczesne romantasy realizują dokładnie odwrotny projekt: zastępują łaskę erosem, a transcendencję – orgią mitologicznych archetypów. Opisy „zbliżeń i namiętności” u Raka czy Kuang to parodia katolickiej teologii ciała.

Fałszywa kontynuacja, prawdziwy przełom

Końcowa teza o „duchu powieści” jako „duchu złożoności i ciągłości” to sofistyka. Romanitas średniowiecza wyrastała z Philosophia Perennis, podczas gdy współczesna literatura jest produktem rewolucji francuskiej i oświeceniowego buntu. Kiedy László Krasznahorkai mówi w artykule o „ziemi jałowej bez miejsca na nadzieję”, mimowolnie diagnozuje skutki odrzucenia Regni Christi.

Komentowany tekst jest symptomatycznym przejawem kulturowej apostazji, gdzie pogaństwo przebrane w literackie szaty pretenduje do miana dziedzictwa Zachodu. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Nie było i nie będzie szczęśliwego państwa, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. W obliczu tej prawdy wszystkie „arktyczne bezkresy” współczesnej wyobraźni okazują się intelektualnym bankructwem.


Za artykułem:
Romantasy: rzeczywistość naciska na literaturę, by wróciła do źródeł
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 17.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.