Wnętrze tradycyjnego kościoła katolickiego z rzeźbą Chrystusa Króla otoczonego modlącymi się wiernymi; symbolizuje prawdziwą wolność przez boskie królestwo w odróżnieniu od sekularyzmu Timothy'ego Snydera.

Snyderowskie złudzenia: pseudowolność bez Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (17 grudnia 2025) przedstawia analizę książki Timothy’ego Snydera „O wolności”, w której amerykański historyk proponuje radykalne przedefiniowanie pojęcia wolności jako antidotum na współczesne kryzysy geopolityczne. Snyder, odwiedzając ukraińską wieś Posad-Pokrowśke, dowodzi, że wolność to nie tylko brak rosyjskiej okupacji („wolność od”), lecz także pozytywne tworzenie dobra wspólnego poprzez suwerenność, nieprzewidywalność, mobilność, fakty i solidarność. Jego diagnoza kwestionuje liberalną tradycję Isaiaha Berlina, wskazując, że skupienie na wolności negatywnej otworzyło drogę oligarchii i autorytaryzmowi. „Wolności nie możesz osiągnąć samemu” – przekonuje Snyder, postulując powrót do idei społeczeństwa obywatelskiego inspirowanego dorobkiem opozycji z Europy Środkowej. Naturalistyczna utopia Snydera, wykluczająca nadprzyrodzony porządek łaski, okazuje się jednak kolejną mutacją modernizmu – duchowego raka toczącego współczesny świat.


Fałszywy fundament: wolność bez Boga i prawa naturalnego

Snyderowska koncepcja pięciu form wolności opiera się na czysto naturalistycznych założeniach, co ujawnia się już w punkcie wyjścia: „Wolność to nie tylko nieobecność zła – stwierdził profesor – lecz także obecność dobra”. Brakuje jednak odpowiedzi na kluczowe pytanie: skąd człowiek ma czerpać poznanie dobra, jeśli odrzucił objawienie i prawo naturalne? Bez odniesienia do Boga jako źródła wszelkiego porządku moralnego, „dobro” staje się pustym pojęciem, podlegającym dowolnej manipulacji – co potwierdza historia XX-wiecznych totalitaryzmów. Pius XI w encyklice Quas primas przypominał: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem Snyder, podobnie jak współcześni ideolodzy, redukuje wolność do kategorii społeczno-politycznych, ignorując jej transcendentny wymiar: wyzwolenia z niewoli grzechu przez Chrystusa Króla.

„Żadnej rzeczy, których potrzebujemy, by stać się wolnymi – w tym wiedzy – nie możemy wytworzyć sami” – pisze Snyder, nie dostrzegając, że najgłębsza „rzecz” – łaska uświęcająca – pochodzi wyłącznie z Krzyża.

Polityczny mesjanizm zamiast Królestwa Bożego

Propozycja Snydera ujawnia typowo modernistyczną „politykę wieczności” w nowym przebraniu. Gdy pisze o suwerenności jako „rozpoznaniu własnej odrębności od innych i zdolności podejmowania decyzji”, pomija fakt, że prawdziwa suwerenność jednostki i narodów możliwa jest tylko w Chrystusie („Beze Mnie nic uczynić nie możecie” – J 15,5). Jego wezwanie do „wspólnego budowania” przypomina heretycką koncepcję „Królestwa Bożego na ziemi” potępioną przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili (pkt 58: „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki”).

Szczególnie groźna jest próba zawłaszczenia pojęcia solidarności – cnoty wypływającej z katolickiej caritas – dla celów świeckiego aktywizmu. Snyder krytykuje, że po 1989 r. idea ta „rozmyła się”, nie rozumiejąc, że bez nadprzyrodzonej miłości „solidarność” staje się jedynie techniką społeczną, podatną na instrumentalizację (jak pokazuje przykład „Solidarności” współpracującej z masonerią).

Fakty bez Prawdy: relatywizm w służbie pseudo-postępu

Gdy Snyder podkreśla znaczenie faktów w walce z dezinformacją, dotyka istotnego problemu, lecz znów zawodzi w podstawach. „Fakty” oderwane od obiektywnej Prawdy („Ja jestem drogą, prawdą i życiem” – J 14,6) stają się narzędziem w rękach silniejszych. Pius IX w Syllabusie błędów potępił błąd 15: „Każdy człowiek jest wolny, by wyznawać i przyjmować tę religię, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu”. Snyderowska apologia „faktów” bez Boga prowadzi właśnie do takiego subiektywizmu, gdzie „wolność słowa” staje się parawanem dla bluźnierstw i deprawacji.

Najjaskrawszą herezją jest jednak sugestia, że „przeszłość musi być naszym świadomym punktem wyjścia, a nie drogowskazem”. To jawne odrzucenie depositum fidei i Tradycji, potępione przez św. Piusa X: „Objawienie […] nie zakończyło się wraz z Apostołami” (Lamentabili, pkt 21). Kto odcina się od przeszłości Kościoła jako „drogowskazu”, ten skazuje się na błądzenie w labiryncie modernistycznych urojeń.

Zamiast zakończenia: królestwo człowieka kontra Królestwo Chrystusa

Wizja Snydera, mimo pozorów głębi, jest kolejną próbą zbudowania „królestwa człowieka bez Boga” – projektu potępionego przez Piusa XI w Quas primas. Gdy mówi o „wolności kochać i rozumieć”, nie zauważa, że bez łaski uświęcającej miłość staje się sentymentalizmem, a rozum – narzędziem pychy. Jedynie Chrystus Król może uczynić nas prawdziwie wolnymi: „Jeśli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8,36).

Wojny, kryzysy i autorytaryzmy naszych czasów są ostatecznie skutkiem odrzucenia społecznego panowania Zbawiciela. Snyderowskie recepty, choć dostrzegają objawy choroby, proponują jedynie śmiertelne placebo ideologii „postępu”. Prawdziwe lekarstwo pozostaje niezmienne: publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa, powrót do Mszy Świętej trydenckiej i odrzucenie soborowego apostazji. Innej drogi do wolności nie ma.


Za artykułem:
Wolność według Snydera. Czy jest na nią miejsce między Putinem a Trumpem
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 17.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.