Scena rodziny świętej z Dzieciątkiem Jezusa w żłobku otoczona Maryją i Józefem w tradycyjnym kościelnym stylu

Dzieciocentryzm bez Boga: Krytyka współczesnych narracji o dzieciństwie w świetle doktryny katolickiej

Podziel się tym:

Dzieciocentryzm bez Boga: Krytyka współczesnych narracji o dzieciństwie w świetle doktryny katolickiej

Portal Tygodnik Powszechny (17 grudnia 2025) prezentuje analizę współczesnego statusu dzieci, wskazując na paradoks: traktujemy je lepiej niż kiedykolwiek, lecz ich liczba drastycznie spada. Autor, powołując się na socjologię i ekonomię, diagnozuje „wypalenie rodzicielskie” oraz postrzeganie dzieci jako „dobra luksusowego”. W centrum refleksji stawia rewolucyjny – jego zdaniem – charakter ewangelicznych opisów dzieciństwa Chrystusa, choć kwestionuje ich historyczną wiarygodność. Artykuł stanowi jednak klasyczny przykład modernistycznej redukcji nadprzyrodzoności do socjologicznego dyskursu, pomijając całkowicie nadprzyrodzony wymiar rodzicielstwa i cel ostateczny człowieka.


Fałszywa rewolucja: Relatywizacja dzieciństwa Chrystusa

Autor pisze:

„Nie jestem ani historykiem starożytności, ani biblistą, pozostaje mi zatem zdać się na opinie badaczy, którzy wskazują, że epicka opowieść z Betlejem niekoniecznie ma wiele wspólnego z rzeczywistością”

oraz dodaje: „Zresztą najstarsza Ewangelia […] zupełnie pomija okres jego dzieciństwa. Został on dołożony później (zapewne dopiero w II w.)”. Takie twierdzenia są jawnym odrzuceniem katolickiej nauki o nieomylnej inspiracji Pisma Świętego. Kościół zawsze nauczał, że Ewangelie – włączając relacje o dzieciństwie Chrystusa – są verbum Dei scriptum (słowem Boga spisanym), a ich autorzy pisali pod natchnieniem Ducha Świętego (Dei Verbum 11). Pius X w dekrecie Lamentabili potępił tezę, że „Ewangelie w wielu opowiadaniach podawały nie to, co rzeczywiście miało miejsce, ale to, co uważali, że przyniesie większą korzyść odbiorcom” (propozycja 13).

Ewangeliczna godność dzieci a współczesny utylitaryzm

Przywołując słowa Chrystusa: „Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18,4), autor próbuje budować most między Ewangelią a współczesnym dzieciocentryzmem. Pomija jednak fundamentalną różnicę: w ujęciu katolickim godność dziecka wynika z jego przeznaczenia do życia wiecznego, podczas gdy współczesne „prawa dziecka” oderwane są od transcendentnego celu. Encyklika Quas Primas Piusa XI przypomina, że dopiero uznanie Chrystusa Króla za centrum życia społecznego zapewnia prawdziwy pokój i ład. Tymczasem autor powołuje się na świeckie dokumenty ONZ i UNICEF jako kamienie milowe emancypacji dzieci – instytucje jawnie promujące antychrześcijańską ideologię gender i relatywizm moralny.

Demografia bez łaski: Ślepa uliczka socjologii

Diagnoza niskiej dzietności jako efektu „wypalenia rodzicielskiego” i kosztów ekonomicznych to redukcja problemu do płaszczyzny materialnej. Kościół uczy, że kryzys demograficzny jest przede wszystkim kryzysem wiary. Jak stwierdza Pius XI w Casti Connubii: „Małżeństwo bowiem, jako instytucja naturalna, w tym samym stopniu przez wolę Stwórcy podpada pod prawo boskie, w jakim sam Bóg jest Twórcą natury”. Odrzucenie encykliki Humanae Vitae i szerzenie sztucznej antykoncepcji doprowadziło do traktowania dzieci jako produktu do zaplanowania, a nie daru Bożego (Ps 127,3). Autor wspomina o „piekle kobiet” w kontekście ustawy antyaborcyjnej, lecz przemilcza fakt, że prawdziwym piekłem jest kultura śmierci promująca aborcję jako „prawo” – co potępił Pius XII jako „zbrodnię godną najsurowszej kary” (przemówienie do położników, 29.10.1951).

Święta bez Świętej Rodziny: Konsumpcjonizm jako parodia Bożego Narodzenia

Artykuł przyznaje, że Boże Narodzenie stało się „światowym festiwalem konsumpcji”, ale nie wyciąga z tego teologicznych wniosków. Dla katolika centralnym punktem świąt jest Adoratio Christi in praesepio (adoracja Chrystusa w żłóbku), która ukazuje uniżenie Słowa Wcielonego dla naszego zbawienia. Redukcja tego wydarzenia do „kulturowej opowieści” czy „inspiracji dla rewolucji społecznej” to przejaw modernizmu potępionego w Lamentabili (propozycja 64: „Nauka chrześcijańska była z początku żydowską, lecz (…) stała się grecką i powszechną”). Tymczasem Sobór Trydencki (sesja IV) stanowczo potwierdził katolicką interpretację Pisma Świętego jako niezmienną.

Katolicka odpowiedź: Rodzina jako Domowy Kościół

W miejsce socjologicznych analiz, Kościół proponuje teologię rodziny. Leon XIII w Arcanum naucza, że rodzina chrześcijańska jest „miniaturą Kościoła”, gdzie rodzice są pierwszymi głosicielami wiary (2 Tm 1,5). Pius XII w przemówieniu z 20.01.1958 r. podkreślał: „Pierwszym i niezbywalnym prawem dziecka jest urodzić się w prawowitej katolickiej rodzinie, strzegącej praw Bożych”. Dopiero w tym kontekście nabierają sensu słowa Chrystusa o dzieciach – nie jako manifest „praw dziecka”, lecz wezwanie do traktowania rodzicielstwa jako współpracy z Bogiem w przekazywaniu życia i wiary. Współczesny kryzys demograficzny jest nieuniknionym owocem cywilizacji, która odrzuciła Krzyż Chrystusowy i Jego Królewską władzę nad rodzinami i narodami.


Za artykułem:
Dziecko jako dobro luksusowe, czyli historia dzieciństwa w Polsce
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 17.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.