Portal Vatican News relacjonuje wydarzenie z 17 grudnia 2025 roku, w którym uzurpator tytułu papieskiego Robert Prevost (określany jako „Leon XIV”) odwiedził osoby niepełnosprawne zgromadzone w Auli Pawła VI przed audiencją generalną. Powodem tego spotkania miała być „ochrona przed zimnem”, co autor artykułu określa jako „żywioły”. W przemówieniu skierowanym do zebranych Prevost stwierdził: „Zbliżają się już Święta Bożego Narodzenia i chcemy prosić Pana, aby radość tego świątecznego czasu towarzyszyła wam wszystkim — waszym rodzinom, waszym bliskim. Życzę także, abyście zawsze byli w rękach Pana z ufnością i z tą miłością, którą może dać tylko Bóg”. Następnie doszło do osobistego pozdrawiania uczestników. Komentowany tekst kończy się zachętą do wsparcia finansowego portalu oraz śledzenia jego treści.
Teologiczna pustka w pseudopasterskich gestach
Wydarzenie przedstawione w relacji stanowi modelowy przykład pseudopastoralnej maskarady, całkowicie oderwanej od nadprzyrodzonej misji Kościoła. W całym przemówieniu Prevosta brak jakiegokolwiek odniesienia do:
- Konieczności stanu łaski uświęcającej do osiągnięcia zbawienia
- Obowiązku uczestnictwa w Najświętszej Ofierze Mszy (jedynie prawowici kapłani mogą ją sprawować)
- Roli cierpienia w zjednoczeniu z Męką Chrystusa
- Ostrzeżenia przed świętokradztwem wynikającym z uczestnictwa w posoborowych „sakramentaliach”
Ton przemówienia przypomina bardziej wystąpienie dyrektora instytucji opiekuńczej niż pasterza strzegącego depozytu wiary. Fraza „bycie w rękach Pana” – choć brzmiąca pozornie pobożnie – stanowi ewidentne zapożyczenie z protestanckiej teologii emocjonalnego doświadczenia religijnego, całkowicie obcej katolickiej nauce o łasce uświęcającej i konieczności sakramentów.
Naturalistyczna redukcja świąt Bożego Narodzenia
Szczególnie wymowne jest przemilczenie dogmatycznej istoty świąt Bożego Narodzenia. W miejsce nauczania o Wcieleniu Słowa i konieczności wiary w Bóstwo Chrystusa (Nicejskie wyznanie wiary: „Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego… który dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”), Prevost proponuje jedynie życzenia „radości świątecznego czasu”. To typowy przejaw:
„błędów modernizmu potępionych w Pascendi Dominici gregis św. Piusa X, gdzie czytamy: »Moderniści uczynili z religii jedynie uczucie wewnętrzne, odrzucając wszelki element intelektualny«”
W ten sposób święta upamiętniające największy cud w historii ludzkości sprowadzone zostają do poziomu „przyjemnego rodzinnego spotkania”, co stanowi jawną zdradę misji ewangelizacyjnej.
Architektura apostazji: Aula Pawła VI jako symbol
Miejsce wydarzenia – modernistyczna Aula Pawła VI – nie jest przypadkowe. Ta betonowa konstrukcja, pozbawiona jakichkolwiek sakralnych cech, doskonale oddaje ducha posoborowej rewolucji. Jak zauważył Marcel Lefebvre w liście do Pawła VI (1976): „Pańska Msza, Pański brewiarz, Pańskie seminaria, Pańskie nominacje biskupie, Pańskie ekumeniczne i synkretyczne gesty – wszystko to prowadzi do budowy innego Kościoła”.
W tym kontekście gest Prevosta wobec osób niepełnosprawnych nabiera charakteru czysto socjologicznego aktu, mającego budować wizerunek „przyjaznego przywódcy”. Brak jakiegokolwiek nawiązania do:
- Odpustów i łask związanych z ofiarowaniem cierpienia w intencji nawrócenia grzeszników
- Kultu Matki Bożej Bolesnej jako wzoru chrześcijańskiej postawy wobec cierpienia
- Świętych takich jak Hiob czy Łazarz, którzy przez swoje utrapienia osiągnęli chwałę nieba
Kontrast z autentycznym nauczaniem Kościoła
Gdy porównamy tę scenę z katolicką praktyką sprzed apostazji posoborowej, różnica jest porażająca. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał nieomylnie:
„Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”
Tymczasem Prevost – jak wszyscy uzurpatorzy od Jana XXIII – konsekwentnie odmawia uznania społecznego panowania Chrystusa Króla, sprowadzając religię do sfery prywatnych „dobrych życzeń”. To jawne pogwałcenie kanonu 1374 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który nakazywał katolikom zwalczać błędne nauki.
Strukturalna nieprawomocność „posługi” Prevosta
Należy przypomnieć, że cała scena rozgrywa się w ramach nielegalnej struktury okupującej Watykan. Jak wykazał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice:
„Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być Papieżem i głową, tak jak przestaje sam w siebie być chrześcijaninem i członkiem ciała Kościoła”
Ponieważ wszyscy „papieże” posoborowi publicznie głosili herezje (ekumenizm, wolność religijną, kolegialność), ich urzędy są nieważne ex opere operato. Dlatego wszelkie gesty Prevosta – nawet gdyby zawierały elementy zgodne z wiarą – są pozbawione jakiejkolwiek duchowej mocy, będąc jedynie przedstawieniem teatralnym.
Duchowa pułapka emocjonalnego humanitaryzmu
Najgroźniejszym aspektem tego wydarzenia jest subtelne przemycenie naturalistycznej antropologii. Przemilczenie wymiaru nadprzyrodzonego i redukcja chrześcijaństwa do „życzliwości” doskonale wpisuje się w program masonerii opisany w Syllabusie błędów Piusa IX (1864):
„Człowiek może, w obserwacji jakiejkolwiek religii, znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (błąd nr 16)
W ten sposób osoby niepełnosprawne – zamiast otrzymać prawdziwą pociechę płynącą z wiary w Odkupienie – stają się przedmiotem propagandowego spektaklu, który utwierdza je w błędnym przekonaniu, że sama „dobra wola” wystarczy do zbawienia.
Jedyną odpowiedzią wiernych katolików na tę ohydę spustoszenia musi być nieustanne wołanie: Christus vincit! Christus regnat! Christus imperat! Tylko całkowite przywrócenie społecznego panowania Chrystusa Króla w narodach może położyć kres tej antykatolickiej farsie.
Za artykułem:
Papież życzy osobom chorym: Abyście byli w rękach Pana (vaticannews.va)
Data artykułu: 17.12.2025








