Portal eKAI (17 grudnia 2025) relacjonuje spotkanie opłatkowe w Centrum Służby Rodzinie w Łodzi, gdzie „bp” Piotr Kleszcz wygłosił przemowę pełną naturalistycznych ogólników. Kolęda „Cicha noc” rozpoczęła wydarzenie, po którym dyrektor CSR „ks.” Arkadiusz Lechowski życzył „poczucia wdzięczności za drugiego człowieka”. Następnie odczytano fragment Ewangelii o Narodzeniu Pańskim, by przejść do życzeń hierarchy:
„Każdy potrzebuje Miłości! Obojętnie ile mamy lat, obojętnie jakie mamy potrzeby (…) nie było miejsca dla Jezusa w gospodzie, tak i dziś czasem nie ma miejsca dla Jezusa w naszych sercach”.
Teologiczna pustka w sercu betlejemskiej stajenki
Przemówienie „biskupa” Kleszcza to klasyczny przykład posoborowej reductionis fidei ad sentimentalismum (redukcji wiary do sentymentalizmu). Gdzie nauka o Verbum caro factum est (Słowie, które stało się Ciałem)? Gdzie obowiązek adoracji Nowonarodzonego Króla? Pius XI w Quas primas jednoznacznie nauczał:
„Pokój możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusa, gdy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa”.
Tymczasem Kleszcz redukuje mysterium Incarnationis (tajemnicę Wcielenia) do psychologicznej potrzeby „bycia lepszym” – co w języku modernistów oznacza zawsze dostosowanie do świata. Zbawienie duszy, stan łaski uświęcającej, obowiązek czci względem Boga-Człowieka – wszystko to znika w mgle humanitarnego bełkotu.
Centrum Służby Rodzinie jako antyteza dzieła katolickiego
CSR chlubi się koordynowaniem „Domu Samotnej Matki” i Ośrodka Adopcyjnego. Lecz gdzie praedicatio Evangelii (głoszenie Ewangelii)? Gdzie sakramentalna pomoc duszom zagubionym? Działalność charytatywna bez nawracania to zdrada misji Kościoła. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (pkt 40):
„Nauka katolicka jest przeciwna dobru i interesom społeczeństwa tylko wtedy, gdy społeczeństwo odrzuca jej nadprzyrodzone fundamenty”.
„Dzielenie się opłatkiem” w tym kontekście to czczy rytuał – signum vanum (znak pusty) – gdyż prawdziwy opłatek symbolizuje Ciało Chrystusa, w które wierzyć można jedynie uczestnicząc w prawdziwej Ofierze Mszy Świętej.
Biskup bez sakry w Kościele bez głowy
Należy zadać pytanie o ważność święceń „bpa” Kleszcza. Jeśli przyjął sakrę po 1968 r. (gdy wdrożono nieważny ryt Paul VI), jest co najwyżej laicus vestibus episcopalibus indutus (osobą świecką w szatach biskupich). Jego „życzenia” pozbawione są więc jakiejkolwiek mocy duchowej.
Co więcej – sama struktura CSR to emanacja soborowego błędu. Lumen Gentium zrównało hierarchię z laikatem, co pozwoliło na powstawanie takich hybryd jak „centra rodzinne” zarządzane przez klerykałów i aktywistów.
Miłość bez Krzyża – herezja współczesna
Kleszczowskie „niech nie zabraknie wszystkim Miłości” to dokładne odwzorowanie modernistycznej herezji potępionej w Lamentabili sane exitu (pkt 58):
„Doskonałość moralna polega na gromadzeniu bogactw i zaspokajaniu przyjemności”.
Miłość bez Krzyża, Miłosierdzia Bożego i zadośćuczynienia za grzechy to czczy frazes. Prawdziwy katolik wie, że caritas vera est in oblatione sui (prawdziwa miłość wyraża się w ofierze z siebie) – nie w „otwartości na drugiego człowieka” rozumianej jako akceptacja jego grzesznego stanu.
Epilog: betlejemska stajnia kontra łódzka sala
Gdy w Betlejem zabrakło miejsca dla Króla, była to wina ludzkiej nieświadomości. Gdy w Łodzi „brakuje miejsca dla Jezusa w sercach” podczas pseudo-katolickiego spotkania – jest to świadoma apostazja duchownych, którzy powinni głosić:
„Pokutujcie, albowiem bliskie jest Królestwo Niebieskie!” (Mt 3,2 Wlg)
Niech ta smutna relacja stanie się przypomnieniem: jedyną odpowiedzią na „ohydę spustoszenia” jest powrót do Mszy Świętej Wszechczasów i niezmiennej doktryny Kościoła.
Za artykułem:
17 grudnia 2025 | 19:40Bp Kleszcz podczas spotkania opłatkowego w CSR: niech nie zabraknie wszystkim Miłości! (ekai.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








