Portal Gość.pl relacjonuje:
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział na środowym spotkaniu z rządem, że Paryż będzie się stanowczo sprzeciwiał w przypadku, gdyby instytucje europejskie chciały przeforsować umowę handlową z blokiem Mercosur.
Francja stawia trzy warunki: mechanizmy zabezpieczające przed nadmiernym importem, kontrole zgodności produktów z normami UE oraz zakaz stosowania pestycydów niedozwolonych w Unii. Rzeczniczka rządu Maude Bregeon podkreśliła, że Paryż oczekuje wsparcia Włoch w odroczeniu głosowania do 2026 roku.
Cała ta głośna „dyplomacja” to klasyczny przykład świeckiego relatywizmu, gdzie interesy gospodarcze zastępują obiektywne normy moralne. W całym artykule brakuje najmniejszej wzmianki o kryteriach katolickiej nauki społecznej – sprawiedliwości handlowej, ochronie godności pracy czy zasadzie pomocniczości. Jakby współczesne państwa zapomniały, że „Chrystus nie przyszedł po to, aby Mu służono, lecz żeby służyć” (Mk 10,45 Wlg), podczas gdy dzisiejsi władcy myślą wyłącznie o protekcjonistycznych barierach.
Francja domaga się (…) mechanizmów zabezpieczających, kontroli i działań symetrycznych
Tymczasem Pius XI w Quadragesimo anno wyraźnie nauczał, że umowy handlowe muszą respektować dobro wspólne rodzin i lokalnych społeczności. Macronowskie „działania symetryczne” to pusty frazes, skoro równocześnie Francja promuje abominacje jak aborcja czy związki homoseksualne w krajach Ameryki Łacińskiej przez swoje wpływy dyplomatyczne. Gdzie tu symetria w niszczeniu fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej?
Unia Europejska jako masoński projekt antykatolicki
Warto przypomnieć, że UE od początku była projektem masonerii, czego dowodem choćby jej flagi z dwunastoma gwiazdami zaprojektowanej przez Arsène’a Heitza – członka modernistycznej wspólnoty ecumenicznej. „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem” (Mt 22,37 Wlg) – to przykazanie zostało zastąpione kultem wolnego rynku i biurokratycznej uniformizacji.
Gdy Francja żąda „skuteczniejszych kontroli” dla pestycydów, jednocześnie milczy o masowym użyciu tych samych substancji w swoich koloniach w Afryce. To hipokryzja godna faryzeuszy, którym Chrystus mówił: „Obmywacie zewnętrzną część kubka, lecz wnętrze pełne jest zdzierstwa i nieczystości” (Mt 23,25 Wlg).
Brak katolickiej alternatywy
Najtragiczniejsze w całej tej sytuacji jest całkowite milczenie struktur okupujących Watykan. Gdzie są głosy „biskupów”, którzy powinni przypominać słowa Leona XIII: „Władza została dana dla zarządzania, a nie dla zniszczenia”? Zamiast tego obserwujemy jedynie ciche poparcie dla globalistycznych projektów, podczas gdy prawdziwi katolicy pozostawieni są sami sobie.
Umowa z Mercosurem to kolejny krok w budowie Nowego Porządku Świata, gdzie narodowe interesy są jedynie kartą przetargową w grze ostatecznie zmierzającej do całkowitej unifikacji pod antychrystusowym przywództwem. Jak przypominał Pius XI w Quas primas: „Państwa nie mogą żyć normalnie, jeśli nie uznają w życiu publicznym i prywatnym panowania naszego Pana”. Bez powrotu do tej zasady wszelkie „negocjacje” pozostaną jedynie cyrkiem upadłych elit.
Za artykułem:
Macron zapowiedział sprzeciw dla ewentualnego forsowania przez UE umowy z Mercosurem (gosc.pl)
Data artykułu: 17.12.2025








