Portal eKAI (18 grudnia 2025) relacjonuje przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji popierającej inicjatywę „My Voice, My Choice”, która pod pretekstem „zdrowia reprodukcyjnego” wprowadza mechanizm finansowania aborcji w krajach chroniących życie. „Decyzja Parlamentu Europejskiego o poparciu inicjatywy obywatelskiej promującej dostęp do aborcji (…) wyraźnie wskazuje na ideologiczne nastawienie instytucji europejskich do fundamentalnych kwestii dotyczących osoby i życia ludzkiego” – komentuje „bp” Mariano Crociata z COMECE. Choć dokument nie ma mocy prawnej, stanowi polityczną deklarację dalszej presji na likwidację ochrony życia w Europie.
Naturalistyczna rewolucja w majestacie prawa
Rezolucja, przyjęta stosunkiem głosów 358 do 202, otwarcie głosi:
„dostęp do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw z tym związanych (SRHR), w tym bezpiecznej, powszechnie dostępnej i legalnej opieki aborcyjnej, stanowi prawo podstawowe”
. To jawne odrzucenie prawa naturalnego, które od wieków potępia Kościół katolicki. Już Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) nauczał: „Bóg (…) zabrania czynić krzywdę komukolwiek i przede wszystkim zabijać niewinnego” (Denzinger 2239). Tymczasem eurokraci, wbrew zasadzie pomocniczości, forsują uniwersalizację dzieciobójstwa jako „standard praw człowieka”.
Krytyka bez kręgosłupa doktrynalnego
„Bp” Crociata, choć formalnie sprzeciwia się rezolucji, ogranicza się do mglistych frazesów o „poważnej dyskusji i autentycznym dialogu”. Brak tu jednoznacznego potępienia aborcji jako zbrodni wołającej o pomstę do nieba. To symptomatyczne dla całej postawy posoborowej „hierarchii”, która w obawie przed utratą politycznej poprawności rezygnuje z głoszenia depositum fidei. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o grzechu śmiertelnym przypomina: „jeśliby ktoś twierdził, że zabójstwo jest dozwolone (…), niech będzie wyklęty” (sesja XXV).
Polscy „europosłowie” w służbie kultury śmierci
Artykuł ujawnia haniebny udział polskich polityków w tym ideologicznym szaleństwie. Przedstawiciele KO, PSL i „Lewicy” (m.in. Ewa Kopacz, Robert Biedroń) głosowali za finansowym wsparciem aborcji, łamiąc nie tylko polską konstytucję (art. 38), ale przede wszystkim prawo Boże. Nawet rzekomo „konserwatywny” PSL zdradził katolickie korzenie, popierając śmierć niewinnych. Tymczasem Katechizm Soboru Trydenckiego precyzuje: „Grzechu tego dopuszczają się nie tylko ci, którzy dzieci zabijają, ale także ci, którzy matkom poradę lub pomoc w tym dziele dają” (cz. V, rozdz. 6).
Ordo Iuris: świecki głos rozsądku w morzu apostazji
Instytut Ordo Iuris, wskazując na brak kompetencji UE w regulowaniu aborcji, pozostaje jednym z nielicznych głosów rozsądku. Julia Książek słusznie podkreśla:
„Rezolucja (…) to nie akt solidarności, lecz polityczna presja mająca na celu obejście krajowych systemów ochrony życia”
. Niemniej sama argumentacja prawna to za mało. Potrzeba odwołania do nienaruszalnego porządku nadprzyrodzonego, którego współcześni „prawnicy” zdają się nie rozumieć. Jak pisał Pius XII: „Żadne ludzkie prawo nie może zapewnić autorytetu nakazu lub zezwolenia na coś, co byłoby sprzeczne z prawem naturalnym lub Bożym” (przemówienie do prawników katolickich, 6.12.1953).
Europa bez Chrystusa Króla
Cała inicjatywa „My Voice, My Choice” to logiczna konsekwencja odrzucenia społecznego panowania Chrystusa. Gdy Pius XI w Quas Primas (1925) ogłaszał uroczystość Chrystusa Króla, podkreślał: „Narody (…) wyrzekały się i nie chciały uznać panowania Zbawiciela naszego. (…) Stąd to nieszczęścia, które dotąd nie przestają przygniatać ludzkości”. Dzisiejsza UE, odcinając się od swych chrześcijańskich korzeni, sankcjonuje nie tylko zabijanie nienarodzonych, ale i totalitarną rewolucję moralną. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907): „Moderniści (…) w miejsce Boga stawiają człowieka z jego naturalnymi wymaganiami” (Denzinger 3478).
Zatrute źródła „dialogu”
Wypowiedź „bpa” Crociaty o rzekomej potrzebie „poważnej dyskusji i autentycznego dialogu” w kwestii aborcji demaskuje duchową pustkę posoborowego przywództwa. Kościół katolicki nigdy nie prowadził „dialogu” z zabójcami dzieci – excommunicatio latae sententiae (kan. 2350 §1 KPK 1917) pozostaje niezmienną reakcją na tę zbrodnię. Jak przypomina św. Tomasz z Akwinu: „Grzech aborcji jest tym cięższy, że niszczy istotę, która nie może się bronić” (Summa Theologiae, II-II, q.64 a.8). Tymczasem COMECE, zamiast głosić nieprzekupną prawdę, brnie w relatywizm godzący w podstawy wiary.
Głosowanie jako wyznanie wiary
Podział głosów polskich „europosłów” odzwierciedla głębszy kryzys tożsamości. Ci, którzy deklarują się jako „katolicy” (KO, PSL), publicznie zaparli się Chrystusa, głosując za śmiercią niewinnych. Tym samym potwierdzili słowa Piusa XII: „Katolik nie może przystać na jakąkolwiek formę współpracy w formalnym przyzwoleniu na działania sprzeczne z prawem Bożym” (przemówienie do kardynałów, 2.11.1954). Naiwnością byłoby liczyć na zmianę tego kursu bez powrotu do regula fidei i odrzucenia posoborowego przewrotu.
Za artykułem:
18 grudnia 2025 | 04:00Europosłowie z Polski poparli inicjatywę proaborcyjną „My Voice, My Choice” (ekai.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








