Portal „Gość Niedzielny” (18 grudnia 2025) informuje o porwaniu 13 osób podczas ataku na „kościół” w nigeryjskiej wiosce Ayetoro-Kiri. Relacja ogranicza się do suchych faktów: uzbrojeni napastnicy zaatakowali w niedzielę, lokalni myśliwie odparli atak, zabijając czterech bandytów, podczas gdy pozostali zbiegli z zakładnikami. Wspomniano również o wcześniejszym ataku na świątynię w Ejiba oraz o „presji Stanów Zjednoczonych” na prezydenta Tinubu.
Naturalistyczna redukcja dramatu
Komunikat pomija fundamentalną prawdę: Non est potestas nisi a Deo („Nie ma władzy, która by nie pochodziła od Boga”; Rz 13,1). Przedstawienie krwawego aktu jako zwykłego aktu „przestępczości” czy „braku bezpieczeństwa” odbiera wydarzeniu wymiar duchowy. Gdzie analiza przyczyn: apostazji elit, porzucenia ewangelizacji na rzecz dialogu, zgody na islamizację Afryki? Brakuje ostrzeżenia, że terror ten jest konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla, czego Kościół niezmiennie nauczał od Piusa IX (Quanta cura) po Piusa XI (Quas primas).
„Nigeria znajduje się pod silną presją Stanów Zjednoczonych, które żądają od prezydenta Boli Tinubu szybkiego uporania się z tym”
Ta fraza demaskuje modernistyczne złudzenie! Papież Pius XI w Quas primas stanowczo nauczał: „Państwa i narody pamiętać powinny, że królem jest Chrystus Pan i że one podlegają Jego władzy. Jeśli zaś państwa i narody, jak to niestety często bywa, zapominają o tym lub wzgardzą tą prawdą, wówczas nie tylko dozna uszczerbku prawość obyczajów, lecz nadto zachwianym zostanie porządek publiczny i nastąpi zagłada państw”. Tymczasem „Gość” proponuje świeckie remedium: interwencję USA – tego samego mocarstwa, które promuje aborcję, gender i prześladowania katolików tradycyjnych!
Milczenie o prawdziwym Kościele
Artykuł nie precyzuje, czy napadnięta świątynia należała do sekty protestanckiej czy posoborowej struktury. To istotne, gdyż – jak przypomina św. Robert Bellarmin – „heretycy nie mogą być członkami Kościoła” (De Ecclesia Militante). Jeśli zaś chodzi o „katolików”, to brak jednoznacznego potępienia współpracy z modernistycznymi uzurpatorami z Watykanu, którzy od 1958 roku zdradzają wiarę, zawierając porozumienia z islamem (Asyż 1986) i promując ekumenizm potępiony przez św. Piusa X (Pascendi).
Gdzie wezwanie do nawrócenia porywaczy? Gdzie przypomnienie, że jedyną obroną przed przemocą jest Różaniec i poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Marji – choć i tu trzeba zaznaczyć, że fatimskie „objawienia” noszą znamiona operacji masońskiej (symbolika dat 1917-2017), co dokumentuje analiza w pliku „Fałszywe objawienia fatimskie”.
Bezsilność zdradzonego depozytu
Opis walki „wysłanych i opłacanych przez państwo lokalnych myśliwych” z bandytami to przygnębiający symbol stanu dzisiejszej „struktury posoborowej”. Zamiast duchowej broni sakramentów i modlitwy – świeccy najemnicy. Zamiast niegdyś potężnego głosu Papieży w obronie prześladowanych – żebranina o pomoc u apostatycznych rządów USA. Jakże aktualne stają się słowa Leona XIII: „Usunięto Chrystusa z prawodawstwa i z urządzeń państwowych, odmówiono Mu przynależnej czci” (Annum sanctum).
Prawdziwy Kościół Katolicki nie jest bezsilny! Gdy w 1571 roku islam zagrażał Europie, św. Pius V wezwał do modlitwy różańcowej – i Maryja dała zwycięstwo pod Lepanto. Dziś zaś „duchowni” posoborowi, zaprzedani dialogowi, nie śmią nawet wymówić imienia Pana Jezusa, by nie urazić wyznawców Mahometa.
Zakończmy prawdą, której zabrakło w relacji „Gościa”: Pokój na ziemi możliwy jest jedynie pod berłem Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI: „Pokój Chrystusowy można znaleźć tylko w Królestwie Chrystusowym” (Ubi arcano Dei). Póki narody nie uznają Jego panowania, takie dramaty jak w Nigerii będą się mnożyć.
Za artykułem:
Nigeria: Bandyci porwali 13 wiernych z kościoła (gosc.pl)
Data artykułu: 18.12.2025
