Neo-kościół a kino 2025: Dekonstrukcja modernistycznej degrengolady
Portal Tygodnik Powszechny (19 grudnia 2025) prezentuje zestawienie „10 najlepszych filmów 2025 roku”, gloryfikujące produkcje przesiąknięte relatywizmem moralnym, rewoltą przeciw porządkowi naturalnemu oraz kultem „wyzwolenia” spod władzy Prawa Bożego. Wśród rekomendowanych tytułów znajdziemy apologię dzieciobójstwa („Dziewczyna z igłą”), promocję dewiacji seksualnych („Miłość”) czy okultystyczne wątki („Grzesznicy”) – wszystko pod płaszczykiem „wysokiej sztuki” i „społecznego zaangażowania”. Ten przegląd stanowi jedynie potwierdzenie głębokiego kryzysu kultury odciętej od katolickich korzeni.
Estetyzacja zła jako narzędzie dekonstrukcji
Szczególnie jaskrawym przykładem modernistycznego przewrotu jest „Dziewczyna z igłą” Magnusa von Horna, gdzie reżyser:
pod maską wysokoartystycznego kina, pełnego kulturowych odniesień i surrealistycznych figur, przemyca kontrabandę jeszcze brutalniejszą, niżby się z początku mogło wydawać.
Opowieść o „niechcianych ciążach” i „seryjnych dzieciobójstwach” stanowi jawną negację Casti Connubii Piusa XI, który nauczał, że „małżeństwo zostało ustanowione dla rodzenia dzieci, które mają być wychowane w bojaźni Bożej”. Estetyzacja zbrodni przeciw piątemu przykazaniu to klasyczny przejaw kultury śmierci, potępionej już w 1995 r. przez św. Jana Pawła II („Evangelium vitae”), lecz tutaj podniesionej do rangi sztuki.
Demoniczne inspiracje i rewizja historii
W „Grzesznikach” Ryana Cooglera odnajdujemy niepokojące próby reinterpretacji chrześcijaństwa poprzez pryzmat afrykańskiego okultyzmu:
Okazuje się, że na deltę Missisipi wampiry wcale nie przybyły z kultury europejskiej, lecz z afrykańskiej. Dotarły tu wraz z czarnymi niewolnikami, podobnie jak muzyczne brzmienia, z których narodziły się blues, jazz, soul czy rap.
Tego typu narracje stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Leona XIII w encyklice „Humanum genus” (1884), gdzie papież przestrzegał przed „fałszywymi filozofiami i nieczystymi kultami” podszytymi duchem antychrysta. Przedstawianie okultyzmu jako źródła kultury to bezczelna próba sakralizacji demonicznych wpływów.
Rewolucja obyczajowa w służbie anarchii
Film „Miłość” Dag Johana Haugeruda gloryfikuje tzw. „wolność” od moralnych więzów poprzez ukazanie:
Marianne […] wraca z zapoznawczej randki, podczas gdy Tor zalicza właśnie kolejną gejowską „pikietę”.
Promocja homoseksualizmu i swobody obyczajowej narusza nie tylko prawa naturalne, ale i wyraźne stanowisko Piusa XI w „Casti Connubii”: „Wszelkie stosunki płciowe poza małżeństwem są z samej swojej natury ciężkim występkiem”. Twórcy posuwają się dalej – przedstawiając dewiację jako rzekomą alternatywę dla „sformalizowanej” moralności.
Polityczny aktywizm jako nowa religia
Artykuł nieprzypadkowo podkreśla, że „większość z wybranych tytułów ma polityczny pazur”. W „Nasieniu świętej figi” Mohammada Rasoulofa widzimy:
zwyczajny, całkiem porządny człowiek musi wywiązać się ze służbowych obowiązków i wykonać jakąś brudną robotę. Na przykład wyrok śmierci na niewinnej osobie.
To echo rewolucyjnej zasady „cel uświęca środki”, potępionej w syllabusie Piusa IX (1864) jako „błąd odrzucający moralne ograniczenia władzy państwowej” (pkt 39). Filmowa apologia zbrodniczego systemu to nic innego jak propagowanie marksistowskiej dialektyki w kinowym przebraniu.
Teologia pustki versus nadprzyrodzoność
Najdobitniejszym symbolem duchowej degrengolady pozostaje „Symfonia o umieraniu” Matthiasa Glasnera, gdzie:
wszystko: rodzina, sztuka, praca bywają źródłem cierpień i „nawet sens nie ma sensu”.
Ta nihilistyczna wizja stanowi zaprzeczenie słów Piusa XI z „Quas primas”: „Pokój Chrystusowy może zapanować jedynie w Królestwie Chrystusowym”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o łasce, zbawieniu czy życiu wiecznym w recenzjach potwierdza jedynie całkowite odcięcie neo-kościoła od nadprzyrodzonej misji.
Za artykułem:
10 najlepszych filmów 2025 roku. Było co oglądać (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.12.2025







