Portal Gość Niedzielny relacjonuje sytuację przedwyborczą w Ugandzie, gdzie rządzący od 40 lat Yoweri Museveni ostrzega przed „chaosem” podczas planowanych na 15 stycznia wyborów. Prezydent grozi, że „każdy, kto spróbuje zdestabilizować kraj, pożałuje”, podkreślając rzekome zasługi swojego reżimu w „przywracaniu pokoju”. Jego oponent, Robert Kagulyani (Bobi Wine), prowadzi kampanię pod hasłami „siły ludu”, co prowadzi do starć z siłami porządkowymi. Portal całkowicie pomija duchowy wymiar konfliktu, redukując go do sporu o władzę między świeckimi frakcjami.
Kult państwa jako bożka współczesności
„Pokój, którym cieszy się Uganda, nie pojawił się sam z siebie, lecz został osiągnięty dzięki świadomym wysiłkom rządu” – deklaruje Museveni, ujawniając bluźnierczą teologizację władzy świeckiej. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas nauczał niezbicie: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Ugandyjski dyktator, podobnie jak jego oponent, operuje pojęciem pokoju wypranym z nadprzyrodzonej treści, sprowadzając je do li tylko braku fizycznej przemocy przy zachowaniu duchowej anarchii.
„NRM ma wszystko, co potrzeba, aby chronić pokój Ugandyjczyków. W dniu głosowania idźcie i oddajcie swój głos. Nikt nie powinien was zastraszać, a ktokolwiek to zrobi, będzie tego żałował”.
Te słowa demaskują materialistyczną esencję całego dyskursu. Gdzie jest wezwanie do pojednania w Chrystusie? Gdzie nawiązanie do sprawiedliwości społecznej opartej na prawie naturalnym? Portal bezrefleksyjnie powiela tę narrację, utrwalając mit, jakoby „stabilność” była wartością samą w sobie – nawet gdy opiera się na grzechu i odrzuceniu Boga. Syllabus Errorum Piusa IX potępia taką postawę w punkcie 39: „Państwo, jako źródło wszystkich praw, posiada jurysdykcję nieograniczoną”.
Demokracja jako narzędzie antychrystusowej rewolty
Relacjonowane wybory to tylko walka dwóch frakcji masońskiego liberalizmu. 81-letni dyktator przeciwko 43-letniemu „rewolucjoniście” – obaj promujący ten sam model społeczeństwa odciętego od łaski. Bobi Wine, podając się za głosiciela „zmiany”, w rzeczywistości głosi ewangelizę rewolucyjnego fermentu, potępioną już przez Grzegorza XVI w encyklice Mirari vos. Portal przemilcza fakt, że żaden z kandydatów nie odwołuje się do katolickich zasad ustroju państwa, akceptując laicką konstytucję jako nienaruszalne bożyszcze.
Przewodnicząca parlamentu Anita Among ostrzega: „Nie pozwolimy nikomu zniszczyć naszego kraju”. To jednak tylko puste słowa, gdyż sam ustrój Ugandy jest zasadniczo sprzeczny z królewskimi prawami Chrystusa. Jak czytamy w Quas primas: „rządy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i słuchać Go”. Tymczasem ugandyjska klasa polityczna, podobnie jak większość afrykańskich przywódców, traktuje religię jako dodatek do władzy, a nie jej źródło.
Milczenie o prawdziwym źródle pokoju
Najjaskrawszą herezją artykułu jest całkowite pominięcie jedynego źródła pokoju – Ofiary Kalwarii i Królewskiej Godności Zbawiciela. Portal, podając się za katolicki, powinien przypomnieć słowa św. Pawła: „On bowiem jest naszym pokojem” (Ef 2,14). Zamiast tego utrwala naturalistyczną iluzję, że pokój może zaistnieć bez nawrócenia narodów i uznania społecznego panowania Chrystusa.
Uganda, podobnie jak większość tzw. „niepodległych” państw Afryki, to twór kolonialnych układów, który nigdy nie przyjął chrztu jako naród. Do dziś praktykuje się tam krwawe ofiary z zwierząt i ludzi, podczas gdy portal zajmuje się świeckimi przepychankami władzy. Gdzie jest głos prawdziwego Kościoła wzywający do nawrócenia? Gdzie nauczanie o grzechu bałwochwalstwa i konieczności chrztu narodów?
Artykuł utrwala najgroźniejszy błąd współczesności – przekonanie, że „pokój” i „demokracja” mogą istnieć niezależnie od stanu łaski uświęcającej. Tymczasem św. Augustyn przypominał: „Nie ma sprawiedliwości tam, gdzie nie oddaje się czci prawdziwemu Bogu” (De Civitate Dei). Dopóki Uganda nie uzna publicznie zwierzchnictwa Chrystusa Króla, każdy jej „pokój” będzie tylko chwilowym zawieszeniem broni między kolejnymi rewoltami.
Za artykułem:
Prezydent Ugandy: Ktokolwiek wywoła chaos, będzie żałował (gosc.pl)
Data artykułu: 19.12.2025








