Portal Gość Niedzielny relacjonuje ingres „kardynała” Grzegorza Rysia na urząd „metropolity krakowskiego”, przedstawiając go jako „duchownego” z „determinacją” do powołania komisji ds. nadużyć. Przemilcza się przy tym całkowicie nadprzyrodzony wymiar władzy biskupiej, zastępując go biurokratycznymi mechanizmami rodem z korporacji. Relacja pełna jest modernistycznej retoryki o „tworzeniu wspólnoty” i „działaniach gromadzących Kościół”, podczas gdy prawdziwy Kościół katolicki nie potrzebuje ludzkich metod, gdyż jest nadprzyrodzoną instytucją założoną przez Chrystusa Króla.
Biurokratyczna parodia władzy pasterskiej
„Skoro komisja powstała w Łodzi, to znaczy, że mam wystarczająco dużo determinacji, by powstała też w Krakowie” – deklaruje „kardynał” Ryś. To zdanie obnaża całkowite niezrozumienie istoty władzy biskupiej, która w katolickiej eklezjologii jest participatio in munere Christi Capitis (uczestnictwem w posłannictwie Chrystusa Głowy). Redukcja pasterskiego urzędu do tworzenia komisji śledczych stanowi jawną apostazję od katolickiej doktryny o hierarchii ustanowionej przez Chrystusa. Św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis wyraźnie potępił takich „reformatorów”, którzy „przypisują Kościołowi zadanie zgromadzenia wilków w owczarni, zamiast nawracania ich na owce”.
„Nie da się zrobić komisji ogólnopolskiej, jeśli się nie powoła komisji lokalnej. Bo to jest niesłychanie wielka praca do wykonania” – argumentuje „kardynał”.
To zdanie demaskuje całkowicie świecką mentalność posoborowych urzędników. Gdy prawowici biskupi troszczyli się o zbawienie dusz przez głoszenie niezmiennej prawdy i udzielanie sakramentów, dzisiejsi „zarządcy diecezji” zajmują się tworzeniem struktur kontrolnych. W całym artykule ani razu nie pada słowo „grzech”, „pokuta” czy „nawrócenie” – podstawowe kategorie katolickiej duchowości. Instytucjonalizacja walki z „nadużyciami” służy wyłącznie tworzeniu pozorów działania, podczas gdy prawdziwym problemem jest apostazja całej struktury posoborowej.
Ingres – teatralne widowisko bez łaski
Opis ceremonii ingresu to przykład zastąpienia sakramentalnego wymiaru Kościoła przez puste gesty:
„Kard. Grzegorz Ryś wejdzie do Bazyliki Archikatedralnej o godz. 10.30 i zgodnie z tradycją podczas wejścia nowego metropolity zabrzmi dzwon Zygmunt. W trakcie uroczystości nuncjusz apostolski pokaże zgromadzonym dokument nominacyjny – bullę papieską”.
Należy przypomnieć, że:
- „Bulla papieska” pochodzi od uzurpatora Leona XIV, który nie może rościć sobie prawa do sukcesji Piotrowej po zerwaniu z niezmienną doktryną wiary
- „Święcenia” udzielane po 1968 roku są nieważne z powodu zmian w obrzędzie święceń
- Cała ceremonia jest więc jedynie teatralnym widowiskiem pozbawionym łaski Bożej
Ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ twierdzi, że ingres „ma charakter religijny, liturgiczny”, co stanowi jawną herezję. W katolickim rozumieniu liturgia jest kultem oddawanym Bogu przez prawowitych kapłanów, a nie inscenizacją dokonywaną przez nieważnie „wyświęconych” funkcjonariuszy.
Polityczne zaangażowanie zamiast głoszenia Ewangelii
„Kardynał” Ryś ujawnia prawdziwe cele posoborowej struktury:
„Podczas rekolekcji zebrano 100 tys. zł, które zostaną przeznaczone na żywność i wysłane do Ukrainy, m.in. Lwowa i na Zaporoże. Jest już zima, wojna staje się podwójnie ciężka. No i jest też czas świąteczny, więc niechby chociaż coś się na stole pojawiło”.
To zdanie obnaża całkowite odejście od nadprzyrodzonej misji Kościoła. Gdzie jest wezwanie do modlitwy o nawrócenie Rosji? Gdzie przypomnienie o obowiązku publicznego wyznawania wiary w Chrystusa Króla? Zamiast głosić „Pokój ludziom dobrej woli” (Łk 2,14), posoborowiec zajmuje się dystrybucją żywności, co jest zadaniem organizacji charytatywnych, a nie Kościoła. Pius XI w encyklice Quas primas nauczał: „Jeżeli ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, porządek i uspokojenie, zgoda i pokój”.
Statystyki jako miara „sukcesu”
Artykuł podaje dane liczbowe mające świadczyć o „żywotności” archidiecezji:
„Archidiecezja krakowska ma ponad 1,6 mln mieszkańców, z czego ponad 1,5 mln jest katolikami. Blisko 40 proc. wiernych bierze udział w niedzielnych mszach”.
To klasyczny przykład statystycznego fałszu posoborowia. W katolickiej eklezjologii nie liczy się frekwencja na „mszach”, które są jedynie parodią Ofiary Krzyżowej, lecz stan łaski uświęcającej wiernych. Gdyby zastosować tę miarę, okazałoby się, że ponad 90% uczestników „Eucharystii” popełnia świętokradztwo, przyjmując „komunię” bez rozróżnienia między Ciałem Chrystusa a zwykłym chlebem.
Demaskacja ciągłości apostazji
Warto zwrócić uwagę na kluczowy passus:
„Kard. Grzegorz Ryś decyzją Leona XIV zajmie miejsce abp. Marka Jędraszewskiego, który arcybiskupem metropolitą krakowskim był od 2017 r.”
To zdanie obnaża fikcję „sukcesji apostolskiej” w posoborowiu. „Abp Jędraszewski” był współodpowiedzialny za wprowadzenie w Polsce dokumentu z Abu Dhabi, który zaprzeczył wyłączności zbawczej Chrystusa. Jego następca kontynuuje tę linię, czego dowodzi choćby milczenie w sprawie herezji zawartych w „Fratelli tutti”. To nie jest zmiana pasterza, lecz rotacja urzędników w strukturze apostazji.
Cały artykuł stanowi przykład strategii stopniowego niszczenia resztek katolickiej tożsamości pod pozorem „reform” i „troski o ofiary”. Jak nauczał św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu: „Błędy modernizmu prowadzą do utworzenia religii bez dogmatów, bez kapłaństwa, bez sakramentów – czyli do całkowitego zniszczenia chrześcijaństwa”.
Za artykułem:
Kard. Ryś o komisji ds. nadużyć (gosc.pl)
Data artykułu: 19.12.2025








