„Duch Święty, gdy przyjdzie, będzie przekonywał świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (J 16,8) – te słowa Zbawiciela znajdują swe złowrogie dopełnienie w policyjnej inwigilacji sumień dokonywanej przez świeckie władze Zjednoczonego Królestwa. Portal LifeSiteNews informuje o kolejnym akcie prześladowania katolickiej obrończyni życia Isabel Vaughan-Spruce, oskarżonej o „wpływanie” na decyzje aborcyjne poprzez… milczącą modlitwę myślną w pobliżu placówki dzieciobójczej w Birmingham.
Prawo jako narzędzie antykatolickiej przemocy systemowej
„Crown Prosecution Service guidance on the law ‘stipulates that silent prayer on its own is not enough to meet the threshold of criminality unless it is accompanied by overt activity’, yet Vaughan-Spruce is being prosecuted for this silent internal activity nonetheless”
Nowelizacja Ustawy o Porządku Publicznym z 2023 roku (Section 9) wprowadza tzw. strefy buforowe w promieniu 150 metrów od ośrodków aborcyjnych, zakazując jakiegokolwiek „wpływu” na decyzje osób korzystających z usług śmierci. Choć oficjalne wytyczne wykluczają karalność samej cichej modlitwy, brytyjski wymiar sprawiedliwości – w otwartym pogwałceniu własnych regulacji – wszczął pierwsze w historii postępowanie karne właśnie za akt czysto wewnętrzny. Isabel Vaughan-Spruce, wielokrotnie prześladowana za pokojową obecność przy klinikach aborcyjnych, stanie przed sądem 29 stycznia 2026 roku pod zarzutem myślozbrodni – by użyć terminologii Orwella – której jedynym „dowodem” jest jej katolickie sumienie.
Amerykański Departament Stanu w ostrym oświadczeniu wskazał, że „decyzja o ściganiu kobiety oddającej się cichej modlitwie stanowi niepokojące naruszenie fundamentalnych wolności słowa oraz religii”. Administracja prezydenta Trumpa jednoznacznie określiła tę praktykę jako „niechciane odejście od wspólnych wartości mających stanowić fundament relacji amerykańsko-brytyjskich”, podkreślając absurdalność karania za „stanie w milczeniu i oferowanie rozmowy”.
Teologiczny wymiar prześladowań: odrzucenie królewskiej władzy Chrystusa
W świetle katolickiej doktryny społecznej, opisany przypadek stanowi logiczną konsekwencję systemowego odrzucenia panowania Chrystusa Króla nad narodami. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas, „państwa i narody winny uznać publicznie panowanie Chrystusa i słuchać Jego rozkazów”, gdyż tylko wówczas zakwitną „niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, porządek i uspokojenie, zgoda i pokój”. Tymczasem brytyjskie ustawodawstwo – podobnie jak większość współczesnych systemów prawnych – sankcjonuje publicum crimen aborcji, równocześnie prześladując tych, którzy w milczeniu upominają się o prawa zamordowanych nienarodzonych.
Należy podkreślić, że każda legalizacja dzieciobójstwa prenatalnego stanowi bezpośrednie odrzucenie Bożego przykazania „Nie zabijaj!” (Wj 20,13) i pociąga za sobą ekskomunikę latae sententiae (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2350 §1). Tym straszliwszym bluźnierstwem jest karanie modlitwy – aktu najgłębszej komunii duszy z Bogiem – w imię ochrony „prawa” do grzechu wołającego o pomstę do nieba.
Globalny kontekst: cywilizacja śmierci kontra prawo naturalne
Sprawa Vaughan-Spruce wpisuje się w szerszy kontekst prześladowań pro-life w tzw. demokratycznych państwach Zachodu. Raport amerykańskiej Komisji ds. Wolności Religijnej (USCIRF) z maja 2024 jednoznacznie wskazał, że Wielka Brytania celuje w „pokojową ekspresję religijną” obywateli. Wiceprezydent J.D. Vance podczas monachijskiej konferencji bezpieczeństwa nazwał brytyjskie praktyki „szaleństwem”, podkreślając, że „podstawowe wolności religijnych Brytyjczyków znalazły się na celowniku” władz.
„The decision to prosecute a woman engaged in silent prayer is not only concerning in terms of its impact on respect for the fundamental freedoms of expression and religion or belief, but is also an unwelcome departure from the shared values”
Jak trafnie zauważyło amerykańskie MSZ, oskarżenie opiera się na sprzecznej z prawem naturalnym koncepcji „krzywdy” rozumianej jako samo istnienie odmiennego światopoglądu. W doktrynie katolickiej każdy człowiek ma nie tylko prawo, ale i obowiązek sprzeciwu sumienia wobec niesprawiedliwych praw (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae I-II, q.96 a.4). Tymczasem współczesne państwa, odrzuciwszy fundament chrześcijański, sięgają po totalitarne metody inżynierii społecznej, by wykorzenić resztki oporu wobec kultury śmierci.
Katolicka odpowiedź: non possumus!
W obliczu narastających prześladowań, katolicy muszą pamiętać słowa Chrystusa: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem ich jest królestwo niebieskie” (Mt 5,10). Historia Isabel Vaughan-Spruce – wielokrotnie zatrzymywanej, sądzonej, a wreszcie więzionej za akt czysto duchowy – stanowi wymowny znak czasów. Jak pisał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris, „bezbożny komunizm” (dziś przemianowany na „postępową demokrację”) dąży do „całkowitego zniszczenia porządku społecznego”, depcząc przy tym najświętsze prawa osoby ludzkiej.
W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak trwać na modlitwie i świadectwie – gotowi na prześladowania, lecz nieugięci w obronie życia i wiary. Jak mówiła św. Joanna d’Arc: „Jeśli nie jestem w stanie łaski, niech Bóg mnie w niej uczyni; jeśli zaś jestem, niech Bóg mnie w niej zachowa”. W czasach, gdy myśli stają się przestępstwem, a modlitwa – aktem oporu, naszym obowiązkiem jest właśnie taki heroiczny opór wobec cywilizacji śmierci.
Za artykułem:
Trump admin condemns UK prosecution of pro-lifer for silent prayer, says it’s ‘monitoring’ the case (lifesitenews.com)
Data artykułu: 22.12.2025








