Portal eKAI (23 grudnia 2025) relacjonuje wypowiedzi „kardynała” Matteo Zuppiego, rzekomego przewodniczącego włoskiego episkopatu, który w wywiadzie dla „Corriere della Sera” przedstawił naturalistyczną koncepcję pokoju na Ukrainie jako „sprawiedliwego kompromisu”, pochwalił działania Donalda Trumpa w zakresie „otwierania okien dialogu” i postulował utworzenie europejskiej armii oraz nieograniczoną integrację migrantów. Całość wypowiedzi stanowi klasyczny przykład posoborowej apostazji, w której Chrystus Król został zastąpiony przez mamony dyplomacji, a społeczne panowanie Boga – przez relatywizm etyczny.
Naturalistyczna redukcja pokoju do „sprawiedliwego kompromisu”
„Kardynał” Zuppi deklaruje, że „pokój musi być sprawiedliwy”, lecz natychmiast redukuje tę sprawiedliwość do czysto ludzkiego kompromisu: „sprawiedliwy pokój to zawsze kompromis, który uwzględnia zasady i rzeczywistość”. To jawne odrzucenie katolickiej nauki o pokoju jako owocu tranquillitas ordinis – ładu opartego na prawie naturalnym i społecznych prawach Chrystusa Króla. Jak uczy Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem Zuppi, niczym mason przygotowujący „pokój bez zwycięstwa”, pomija fundamentalną zasadę: pokój możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusa, nie zaś w kompromisie z agresorem.
„Pokój musi być sprawiedliwy. Ale sprawiedliwy pokój, to zawsze jest kompromis, który uwzględnia zasady i rzeczywistość” – „kardynał” Zuppi
Co więcej, włoski „hierarcha” bezwstydnie krytykuje pomysł zmiany nazwy Departamentu Obrony na Departament Wojny, uznając to za „rezygnację z przekonania, że konflikty należy rozwiązywać poprzez dialog”. Tym samym odrzuca katolicką naukę o wojnie sprawiedliwej, którą św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu uzasadniali jako akt miłosierdzia wobec uciskanych. Jakże daleko mu do Piusa XII, który w przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego (1940) podkreślał, że „wojna staje się smutną koniecznością, gdy chodzi o odparcie niesprawiedliwej agresji”!
Europejska armia i liberalny globalizm
W kwestii obronności Zuppi postuluje utworzenie „skutecznej, jednolitej koordynacji, która jest warunkiem wstępnym utworzenia europejskiej armii”. To nic innego jak promocja masońskiego projektu zjednoczonej Europy, przeciwnego katolickiej zasadzie pluralitas non est ponenda sine necessitate. Przypomnijmy słowa Piusa IX z Syllabusu błędów, który potępia zdanie: „Królestwo Boże jest na ziemi” (pkt 17), oraz Piusa X ostrzegającego w Notre charge apostolique przed „fałszywym ideałem braterstwa opartym na miłości własnej, nie zaś na miłości Bożej”.
„Hierarcha” posoborowy powołuje się przy tym na Alcide De Gasperiego, jednego z ojców założycieli UE, który – jak zauważa – mówił o „zjednoczonej Europie nie powstałej wbrew ojczyznom, ale wbrew nacjonalizmom”. To typowy sofizmat: katolicka zasada miłości ojczyzny zostaje tu zastąpiona globalistycznym uniwersalizmem, podczas gdy Leon XIII w Sapientiae christianae nauczał, że „prawdziwy patriotyzm płynie z tej samej pobożności, która nas wiąże z Bogiem i Kościołem”.
Migracje i zdrada cywilizacji chrześcijańskiej
W kwestii migracji Zuppi powtarza modernistyczne hasła „przyjmować, chronić, promować i integrować”, całkowicie ignorując katolicką doktrynę o praeiudicatum ethnicum – konieczności zachowania tożsamości narodów katolickich. Jak przypomina Pius XII w Exsul familia: „imigracja jest dozwolona tylko pod warunkiem, że imigranci podporządkują się prawom i obyczajom kraju przyjmującego oraz nie stanowią zagrożenia dla jego jedności religijnej”. Tymczasem Zuppi, propagując „korytarze humanitarne” i „integrację”, faktycznie opowiada się za inwazją antycywilizacyjną, której celem jest zniszczenie resztek chrześcijańskiej Europy.
„Prawdziwym wyzwaniem jest głoszenie Ewangelii bez zamykania się w bastionach przeszłości” – „kardynał” Zuppi
Szczytem herezji jest stwierdzenie, że „w epoce, w której chrześcijaństwo traci na znaczeniu, prawdziwym wyzwaniem jest głoszenie Ewangelii bez zamykania się w bastionach przeszłości”. To jawny manicheizm odrzucający niezmienność Objawienia! Przecież św. Wincenty z Lerynu w Commonitorium uczył, że „w Kościele katolickim należy szczególnie zadbać o to, abyśmy trzymali się tego, w co wszędzie, zawsze i wszyscy wierzyli”.
Teologiczny bankructwo posoborowej „pokojowej misji”
Cała „pokojowa misja” Zuppiego do Moskwy i Kijowa, rzekomo zlecona przez „papieża Franciszka”, stanowi reductio ad absurdum modernizmu. Jak bowiem pogodzić „przyjmowanie migrantów” z milczeniem o mordowaniu dzieci na Donbasie? Jak uzasadnić „dialog” z agresorem przy jednoczesnym pominięciu prawa narodów do obrony przed niesprawiedliwą agresją? Odpowiedź jest jedna: posoborowie odrzuciło nadprzyrodzony porządek łaski, zastępując go naturalistycznym kultem „człowieka i jego praw”.
Wspomnijmy słowa Piusa IX z encykliki Quanta cura: „Sprawiedliwość zaś i rozum domagają się, by państwa nie żyły bez religii i by religią państwową była tylko ta, która jest jedynie prawdziwa, a którą bez trudu poznają (…) z nieprzerwanej tradycji Kościoła”. Dopóki „hierarchowie” pokroju Zuppiego będą głosić pokój bez Chrystusa Króla, ich misje pozostaną jedynie teatrem politycznego cynizmu.
Na koniec zaś – ad maiorem Dei gloriam – przypomnijmy modlitwę z Mszy Świętej Wszechczasów: „Deus, per quem bona cuncta creantur… concede propitius; ut a nostris officiis tranquilla sit temporum” („Boże, przez którego powstają wszystkie dobra (…) łaskawie spraw, aby dzięki naszym obowiązkom czasy były spokojne”). Pokój bowiem nie jest „kompromisem”, lecz darem Trójjedynego Boga, który przychodzi wyłącznie przez ofiarę Kalwarii i społeczne panowanie Chrystusa. Reszta to tylko szatańska imitacja.
Za artykułem:
23 grudnia 2025 | 16:02Kard. Zuppi: pokój na Ukrainie musi być sprawiedliwy (ekai.pl)
Data artykułu: 23.12.2025
