Tradycyjna szopka betlejemska z niemowlakiem Jezusem w żłobku otoczonym Maryją i Józefem. W tle postawa kardynała Pizzaballi.

Kruche Dziecię przeciw pogańskiej przemocy: modernistyczne zniekształcenie Tajemnicy Wcielenia

Podziel się tym:

Portal Opoka.org.pl przekazuje tegoroczne orędzie bożonarodzeniowe kard. Pizzaballi, łacińskiego patriarchy Jerozolimy, który przedstawia wykrzywioną wizję Bożego Narodzenia. Pod pozorem tradycyjnej pobożności kryje się tu charakterystyczna dla posoborowia próba zawłaszczenia najświętszych prawd wiary dla celów humanitarno-politycznej narracji.


Naturalistyczne spłaszczenie Tajemnicy Wcielenia

„Przesłanie Bożego Narodzenia jest jednak inne, przypomina nam o chrześcijańskiej drodze, Bóg wkracza w naszą historię i nasze noce jako nowo narodzone dziecko, które jest najbardziej kruchym elementem, jaki znamy”

Pizzaballa redukuje mysterium incarnationis do sentymentalnej opowieści o „kruchości”, całkowicie pomijając Boskość Chrystusa i zbawczy cel Wcielenia. Jakże daleko mu do nauczania św. Leona Wielkiego: „Agnovit ergo se in forma Dei aequalis Deo Patri, et servilem formam sine diminutione maiestatis accepti” („Poznał więc, że w postaci Bożej był równy Bogu Ojcu i przyjął postać sługi bez umniejszenia majestatu”; List 28).

Modernistyczny hierarcha głosi herezję kenotyczną, sugerującą rzeczywistą bezsilność Boga-Człowieka, podczas gdy Sobór Efeski (431) stanowczo potępił wszelkie próby rozdzielania natur w Chrystusie. Bezbronność Dzieciątka to przejaw dobrowolnego uniżenia, nie zaś braku mocy – jak przypomina Psalm 2: „Reges eos in virga ferrea” („Będziesz nimi rządził laską żelazną”).

Fałszywa dychotomia: przemoc kontra bierność

Patriarcha konstruuje sztuczny podział:

„siła i nienawiść wydają się być niestety powszechnym refrenem (…). Przesłanie Bożego Narodzenia jest jednak inne”

To jawne sprzeniewierzenie się katolickiej nauce o justa violentia – uprawnionym użyciu siły w obronie praw Bożych i ludzkich. Czyż św. Tomasz z Akwinu nie dowodził w Summa Theologiae (II-II q.40 a.1), że „wojna sprawiedliwa może być prowadzona przez władzę publiczną”? Czyż sam Chrystus nie wypędził przecież przekupniów ze świątyni, używając bicza (J 2,15)?

Chrześcijański pacyfizm głoszony przez Pizzaballę stanowi ukrytą apologię bierności wobec zła, co jest zaprzeczeniem cnoty męstwa. Jakże wymownie brzmi tu Orędzie Milenijne Piusa XII: „Przeciw gwałtom bezbożników trzeba umieć stawić opór mocą wiary i modlitwy, ale też mocą materialnej siły” (24 XII 1953).

Polityczna instrumentalizacja Żłóbka

W dalszej części padają niepokojące deklaracje:

„Nadal będziemy służyć i nadal będziemy światłem Jezusa Chrystusa, aby nieść pocieszenie, wsparcie i solidarność, a także być głosem prawdy, wzywać do sprawiedliwości i poszanowania praw człowieka oraz godności wszystkich ludzi”

Tu modernistyczny program wychodzi na jaw: zastąpienie Królestwa Chrystusowego świeckim humanitaryzmem. Gdzież miejsce na głoszenie konieczności nawrócenia, walki z grzechem, obowiązku wyznawania jedynej prawdziwej wiary?

Pizzaballa całkowicie pomija unicitas et necessitas Ecclesiae – jedyną konieczność Kościoła do zbawienia, o której nieomylnie nauczał Sobór Florencki (1442): „Nikt, choćby nawet przelewał krew za imię Chrystusa, nie może być zbawiony, jeśli nie pozostaje w łonie i jedności Kościoła Katolickiego” (DS 1351).

W zamian otrzymujemy puste frazesy o „prawach człowieka” – koncepcji potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi jako przejaw modernizmu: „Słowami o humanitaryzmie przykrywają heretyckie błędy” (n. 39).

Betlejemska szopka jako teatr apostazji

Ironią brzmi zapewnienie o „normalnym przebiegu” świąt w Betlejem – jakoby dekoracje i choinki mogły zastąpić autentyczny kult. To echo słów Piusa XI: „Ci, którzy odrzucają królewską godność Chrystusa, budują teatr zamiast świątyni” (Quas Primas, 11).

Tego typu wypowiedzi hierarchów posoborowych odsłaniają głębię kryzysu: Boże Narodzenie stało się pretekstem do głoszenia programu sprzecznego z wiarą pod płaszczykiem tradycyjnej terminologii. Jak trafnie zauważył abp Marceli Lefebvre: „Moderniści zachowują słowa, ale zmieniają ich znaczenie” (List do Przyjaciół, 1976).

Jedyną odpowiedzią wiernych musi być nieugięte trwanie przy niezmiennej doktrynie katolickiej i prawdziwej Ofierze Mszy Świętej – gdzie Chrystus-Król rzeczywiście wkracza w historię, nie jako bezsilny symbol, lecz jako Zbawiciel i Sędzia.


Za artykułem:
Patriarcha Jerozolimy: siła i nienawiść wydają się powszechnym refrenem, Bóg zaś staje się bezbronnym Dzieckiem
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 24.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.