Portal Opoka relacjonuje homilię „abp” Adriana Galbasa wygłoszoną podczas Pasterki w Sanktuarium „Matki Bożej Różańcowej Pośredniczki Wszelkich Łask” w Piasecznie. Modernistyczny hierarcha, powołując się na „sobór watykański II”, relatywizuje konieczność stanu łaski uświęcającej, sprowadzając Wcielenie Słowa do humanitarnej deklaracji „jakoś zjednoczonego z każdym człowiekiem”.
Teologiczna dezercja pod płaszczykiem pobożności
W całej homilii „arcybiskupa” Galbasa uderza systemowe pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru Bożego Narodzenia. Choć formalnie przywołuje augustyńskie „czcimy dziś nie rocznicę, lecz tajemnicę”, natychmiast redukuje tę tajemnicę do psychologicznej prowokacji: „Nie sprowadzajmy świąt jedynie do szopek, a tym bardziej nie róbmy ze świąt szopki”. Tym samym dokonuje niebezpiecznego przesunięcia akcentu z mysterium na subiektywne odczucia.
„Chrystus, który jest w centrum każdej szopki, to plastikowa, bądź drewniana lalka, Chrystus, który jest w centrum Kościoła, na każdym ołtarzu i w tabernakulum, to Chrystus żywy”.
Powyższy fragment, pozornie ortodoksyjny, demaskuje się w kontekście dalszych wypowiedzi. Gdy Galbas stwierdza, iż „lalka nas wzruszy, ale nas nie zbawi”, jednocześnie odcina zbawczy wymiar Eucharystii od konieczności czystości duszy, sugerując: „Ci, którzy wyspowiadać się nie mogli […] niech się nie załamują, lecz – w swojej życiowej sytuacji – też starają się żyć przyzwoicie i dobrze”. To jawne odrzucenie nauki Soboru Trydenckiego (Sesja XIV, rozdz. 4), który stanowczo potępia tych, „którzy twierdzą, że do odpuszczenia grzechów wystarczy sama wiara bez żalu”.
„Sobór watykański II” jako narzędzie apostazji
Kulminacją teologicznego skandalu jest bezrefleksyjne przywołanie modernistycznej sekcji „Gaudium et spes” (22):
„Chrystus przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”.
Galbas entuzjastycznie komentuje: „Dostrzegacie urodę tego zdania? Złączył się jakoś z każdym człowiekiem”. W rzeczywistości mamy do czynienia z klasycznym przykładem herezji immanentyzmu religijnego, potępionej już w dekrecie „Lamentabili” św. Piusa X (pkt 22, 26, 35). Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre w „Liście do przyjaciół” (nr 13, 1975): „Tego typu sformułowania prowadzą do panteizmu, gdzie Chrystus przestaje być jedynym Zbawicielem, stając się jedynie symbolem «ludzkich aspiracji»”.
Naturalizm zamiast łaski
Wykorzystując wzruszający obraz „Groty Mlecznej”, gdzie „Marja karmiła Jezusa”, Galbas całkowicie pomija dogmatyczną prawdę o Theotokos, sprowadzając Bożą Rodzicielkę do symbolu społecznego aktywizmu: „żeby się wsłuchiwać w płacz tych, w których płacze Jezus”. To ewidentne odrzucenie encykliki Piusa XI „Quas primas”, gdzie papież nauczał: „Pokoju Chrystusowego w Królestwie Chrystusowym żadną miarą mieć nie można, jeżeli się jednostki i państwa wyrzekać będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Polityczny synkretyzm
Wezwanie do „kultury sporu” w życiu publicznym:
„Można się różnić w widzeniu polskich spraw […] ale zawsze z kulturą, z poszanowaniem prawa i z poszanowaniem godności człowieka”
to nic innego jak przyjęcie liberalnej koncepcji pluralizmu, sprzecznej z nauką Leona XIII w „Immortale Dei”: „Państwo […] winno z religijną troskliwością pełnić wobec Boga obowiązki wielbienia Go, wyznawania jedynej prawdziwej religii”.
Grzech jako „życiowa sytuacja”
Najgroźniejszym elementem homilii jest jednak relatywizacja stanu łaski:
„Każdy więc człowiek na świecie […] może się jakoś złączyć z Chrystusem, w swojej życiowej sytuacji, z tym swoim życiowym dzisiejszym bagażem, także bagażem win, jeśli tylko chce”.
To otwarte odrzucenie dogmatu o konieczności chrztu i łaski uświęcającej do zbawienia (Jan 3:5), potwierdzonego na Soborze Florenckim: „Dusze tych, którzy umierają w grzechu śmiertelnym lub tylko w grzechu pierworodnym, zstępują natychmiast w ogień piekielny”.
Zamiast zakończenia: rachunek sumienia dla „duchowieństwa”
Słowa Nietzschego przywołane przez Galbasa: „gdybyż Dobra Nowina waszej Biblii była również wypisana na waszych twarzach” winny stać się examen dla modernistycznych hierarchów. Gdy bowiem sami odrzucają nadprzyrodzone prawdy wiary, głosząc „nową ewangelię” czysto immanentną – jakże mogą wymagać od wiernych świadectwa, którego sami nie dają?
Jak nauczał Pius X w „Pascendi”: „Modernista doskonale odgrywa podwójną rolę: jednego z wiernych i krytyka”. Homilia „abp” Galbasa to niestety klasyczny przykład tej schizofrenii – pozorów katolicyzmu służących głęboko antykatolickiej rewolucji.
Za artykułem:
„Czcimy dziś nie rocznicę, lecz tajemnicę” – abp Galbas na Pasterce o tym, żeby nie sprowadzać świąt do szopek (opoka.org.pl)
Data artykułu: 25.12.2025








