Posoborowa homilia o św. Szczepanie: przeinaczenie istoty męczeństwa
Portal eKAI (26 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie „bpa” Ireneusza Pękalskiego podczas liturgii w święto św. Szczepana. „Biskup emeryt” miał wygłosić homilię, w której połączył tajemnicę Bożego Narodzenia z męczeństwem pierwszego świadki wiary, redukując jednak nadprzyrodzony wymiar obydwu wydarzeń do naturalistycznej „cywilizacji miłości”.
„W drugi dzień Oktawy Bożego Narodzenia przyszliśmy i stajemy przed Jezusem zapatrzeni w przykład świętego Szczepana z pustymi rękoma”
Już to wprowadzenie zdradza pastoralną bezradność neo-kościoła. Prawdziwa oktawa Bożego Narodzenia w rycie rzymskim zawsze łączyła narodzenie Słowa z krwawym świadectwem męczenników (Commune Martyrum), by podkreślić, że „vita in morte” (życie w śmierci) jest możliwe tylko przez łaskę Wcielenia. Tymczasem Pękalski operuje pustą metaforą „rąk”, ignorując doktrynę ex opere operato łaski sakramentalnej – jedynej podstawy do stanięcia przed Sędzią Żywych i Umarłych.
Demontaż teologii męczeństwa
Gdy „duchowny” stwierdza:
„św. Szczepan, napełniony Duchem Świętym, nie zawahał się oddać życia z miłości do Chrystusa, podobnie jak Jego Mistrz umierając przebaczał swoim prześladowcom”
przemilcza kluczowy aspekt: męczeństwo jest najwyższym aktem kultu (Summa Theologiae II-II, q. 124, a. 5), przez który świadek potwierdza boskość Chrystusa i nieomylność Jego Kościoła. Św. Szczepan nie „przebaczał” w sensie psychologicznej amnezji – jego słowa „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” (Dz 7,60) były prorockim wezwaniem do nawrócenia, zgodnie z nauczaniem św. Augustyna: „Męczennik modli się za prześladowców, aby ujrzał ich w Kościele, nie poza nim” (Enarr. in Ps. 63, 17).
Wizja „cywilizacji miłości” jako rzekomego owocu męczeństwa to czysty modernizm. Cywilizatio christiana budowana była na krwi męczenników wyznających objawioną prawdę, nie zaś na mglistym braterstwie. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Królestwo Chrystusa jest przede wszystkim duchowe i odnosi się do rzeczy duchowych”, podczas gdy „bp” Pękalski sprowadza je do horyzontalnej utopii.
Naturalizm zamiast łaski
Szczególnie jaskrawy jest passus:
„ręce te mogą być fizycznie puste, ale jeśli zostaną wypełnione duchowo dobrem czynionym w ciągu życia, człowiek będzie mógł stanąć przed Panem”
To jawna negacja dogmatu o potrzebie łaski uświęcającej do zbawienia (Sobór Trydencki, sesja VI, kan. 2). Św. Robert Bellarmin precyzuje: „Nawet największe uczynki naturalne są martwe przed Bogiem bez życia łaski” (De justificatione, lib. V, cap. 7). „Dobro czynione w ciągu życia” bez odniesienia do stanu łaski to czysty pelagianizm potępiony w Lamentabili sane exitu (propozycja 40).
Podobnie bezbożne jest stwierdzenie:
„Chrystus nie przyszedł na świat bez daru, którym jest miłość”
gdyż redukuje Wcielenie do aktu emocjonalnego, nie zaś do dzieła zadośćuczynienia za grzech pierworodny (1 J 4,10). Miłość w teologii katolickiej jest cnotą teologalną opartą na prawdzie objawionej, nie zaś samouwielbieniem ludzkich sentymentów.
Posoborowa amnezja doktrynalna
Cała homilia „bpa” Pękalskiego zdradza symptomy apostazji posoborowej:
- Pominięcie konieczności przynależności do Kościoła – św. Szczepan umierał za Ecclesiam militans, nie zaś za „rodzinę dzieci Bożych” obejmującą heretyków i schizmatyków (por. Mortalium animos Piusa XI)
- Zanegowanie sądu szczegółowego – brak ostrzeżenia, że każda dusza staje przed Trybunałem Chrystusa natychmiast po śmierci (Hebr 9,27), nie zaś dopiero po „wypełnieniu rąk dobrem”
- Relatywizacja kultu – liturgia w rycie posoborowym, w której wygłoszono homilię, sama jest znieważeniem Bożego Majestatu, co czyni każdą w niej wypowiedzianą zachętę do świętości aktem duchowego sabotażu
Jak stwierdza św. Pius X w Pascendi: „Moderniści mieszają prawdy wiary z ludzkimi wymysłami, tak iż jedno od drugiego odróżnić nie można”. W tym przypadku zmieszano męczeństwo z terapią grupową, a łaskę z autoafirmacją.
Któż nie westchnie za czasami, gdy kapłani – jak św. Leonard z Porto Maurizio – głosili: „Jedyną monetą przyjętą na tamtym świecie jest świętość wysłużona w stanie łaski”? Dziś „duchowni” neo-kościoła oferują bankructwo doktrynalne pod pozorem duchowości.
Jedyna właściwa odpowiedź
Przeciwko takiemu zniekształcaniu Ewangelii stanowczo protestujemy, przypominając słowa Piusa XII z Mystici Corporis: „Męczennik składa najpełniejsze świadectwo prawdzie, która zbawia”. Św. Szczepan zginął nie po to, by zapoczątkować „nową cywilizację”, lecz by potwierdzić odwieczną prawdę o Bóstwie Chrystusa wobec Sanhedrynu.
Prawdziwi katolicy w drugi dzień oktawy Bożego Narodzenia uczestniczą we Mszy Świętej Wszechczasów, gdzie prefacja o Narodzeniu Pańskim łączy się z sekretą męczenników: „Przyjmij, Panie, dary ludu świętego dla uczczenia świętych Męczenników, i niech ich wypróbowana odwaga przyniesie nam pomoc”. Oto prawdziwa jedność tajemnicy Wcielenia i męczeństwa – nie w „pustych rękach”, lecz w Najświętszej Ofierze ołtarza.
Za artykułem:
26 grudnia 2025 | 16:34Bp Pękalski o męczeństwie św. Szczepana i tajemnicy Bożego Narodzenia (ekai.pl)
Data artykułu: 26.12.2025








