Portal eKAI (27 grudnia 2025) relacjonuje dane Europejskiego Ośrodka Praw i Sprawiedliwości o 2211 aktach agresji wobec „chrześcijan” w 2024 r., w tym 274 przypadkach przemocy fizycznej. Wśród przykładów wymienia podpalenia kościołów we Francji, profanacje w Châtellerault i morderstwo irackiego emigranta w Lyonie. Autorzy raportu wskazują na trzy grupy sprawców: islamistów, „laicystyczne bojówki” i „lewicowych ekstremistów”, jednocześnie krytykując niedoszacowanie skali zjawiska przez władze. „Choć motywacje tych ugrupowań są różne, wszystkie na swój sposób przyczyniają się do narastania wrogości względem chrześcijan” – konstatuje dokument. Tekst pomija jednak zasadniczą diagnozę teologiczną: europejskie prześladowania są bezpośrednią konsekwencją apostazji elit posoborowego neo-kościoła, który zdradził misję ustanowienia społecznego panowania Chrystusa Króla.
Naturalistyczne zawężenie problemu
Analizowany raport redukuje zjawisko prześladowań do poziomu czysto socjologicznego, całkowicie pomijając jego nadprzyrodzony wymiar. „Wrogość wobec wyznawców Chrystusa” przedstawiana jest jako efekt działalności trzech grup marginalnych (islamiści, laicyści, lewica), podczas gdy prawdziwym źródłem kryzysu jest systemowa apostazja struktur okupujących Watykan. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Państwa oddalone od Boga muszą chylić się ku upadkowi”. Brak jednoznacznego wskazania, że 770 francuskich ataków na świątynie to kara za rewolucyjną „Deklarację praw człowieka”, która zdetronizowała Chrystusa, stanowi symptomatyczne przemilczenie.
Fałszywa ekumeniczna narracja
Użycie nieprecyzyjnego terminu „chrześcijanie” bez rozróżnienia między katolikami a heretyckimi wspólnotami protestanckimi uwypukla ekumeniczne zafałszowanie raportu. Tymczasem Sobór Laterański IV (1215) w kanonie 3 stanowczo potępił mieszanie owiec z kozłami: „Jedna jest powszechna społeczność wiernych, poza którą nikt nie może dostąpić zbawienia”. Wspominane 502 ataki w Wielkiej Brytanii dotyczą głównie anglikańskich pseudokościołów, które – jak przypomina bulla „Apostolicae curae” Leona XIII – pozbawione są ważnych sakramentów, będąc zwykłymi zgromadzeniami schizmatyków.
Milczenie o przyczynach teologicznych
Najcięższym zarzutem wobec autorów jest całkowite przemilczenie duchowych korzeni prześladowań. Gdy struktury neo-kościoła usunęły ze świątyń insygnia Królestwa Chrystusowego (ołtarze, balaski, królewskie herby), zastępując je „stołami zgromadzenia” i posoborowymi „tabernakulami”-szafami, w sposób nieunikniony ściągnęły na siebie gniew Boży. Jak ostrzegał św. Augustyn: „Gdy Kościół przestaje być solą ziemi, staje się pożywką dla szalejących psów” (Enarr. in Ps. XLIX). Brak wzmianki o 78 polskich przypadkach jako karze za kolaborację „duchowieństwa” z laickim państwem (Konkordat 1993) dowodzi służebności autorów wobec modernistycznej narracji.
Iluzja „neutralności” instytucji
Krytyka niedoszacowania ataków przez „instytucje publiczne” to klasyczny przykład modernistycznej hipokryzji. Posoborowe elity od 60 lat głoszą kłamliwą doktrynę „wolności religijnej” (Dignitatis humanae), która – jak wykazał św. Pius X w „Lamentabili” – stanowi zdradę nakazu głoszenia Ewangelii wszystkim narodom. Gdy państwo przestaje być „ministrem Bożym” (Rz 13,4), logiczną konsekwencją jest przemiana w kata wyznawców. Podawane przykłady niemieckiej statystyki ukazują jedynie owoc doktrynalnej zgnilizny, której źródłem jest Watykańska Deklaracja o braterstwie ludzkim (2019).
Operacyjna współpraca z islamem
Wspomniane zabójstwo Aszura Sarnayi przez dżihadystę w Lyonie ukazuje szerszy paradoks: podczas gdy posoborowi „biskupi” organizują modlitwy w meczetach (Assisi 1986, 2023), prawdziwi wyznawcy Chrystusa padają ofiarą islamskiego terroru. Jak przypomina kanon 1445 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.: „Wierni mają prawo domagać się od pasterzy ochrony przed obrzędami niekatolickimi”. Tymczasem analizowany raport nie wspomina ani słowem o kolaboracji francuskiego „episkopatu” z muzułmańskimi organizacjami, czego symbolem jest masońska katedra Notre-Dame de la Mer w Marsylii, zaprojektowana jako „miejsce spotkań religii”.
Duchowa pustka posoborowej „odporności”
Brak jakiejkolwiek wzmianki o środkach nadprzyrodzonego przeciwdziałania (modlitwa ekspiacyjna, publiczne błagania, poświęcenie narodów Niepokalanemu Sercu Marji) demaskuje czysto humanitarny charakter dokumentu. Gdy hierarchowie zredukowali Mszę Świętą do „uczty zgromadzenia” (Novus Ordo), usuwając modlitwy za nawrócenie heretyków i pogan, pozbawili wiernych duchowej broni. Dane o 337 niemieckich atakach należy więc odczytywać jako konsekwencję skandalicznego „synodu drogi” – kolejnego etapu rewolucji protestanckiej w sercu Europy.
„Narody, które zapomniały o Bogu, stają się areną szatańskiej zemsty” – pisał św. Pius X w liście do kard. Merry del Val (1913).
Raport ECLJ, choć rejestruje część symptomów, całkowicie zawodzi w diagnozie przyczyn. Prawdziwym męczeństwem nie jest śmierć za mglistą „tożsamość chrześcijańską”, ale ofiara z życia za integralną wiarę katolicką – tę, której dziś strzegą jedynie kapłani zachowujący Świętą Tradycję. Dopóki Europa nie powróci do publicznego uznania władzy Chrystusa Króla, dopóty przemoc będzie narastać – zgodnie z proroctwem Psalmisty: „Panuje nad nami zuchwałość tych, co nienawidzą nas bez przyczyny” (Ps 34,16 Wlg).
Za artykułem:
27 grudnia 2025 | 08:57Europa: narasta agresja wobec chrześcijan (ekai.pl)
Data artykułu: 27.12.2025








