Pseudo-patriotyzm i modernistyczne wypaczenie pamięci powstania

Podziel się tym:

Pseudo-patriotyzm i modernistyczne wypaczenie pamięci powstania

Portal Opoka relacjonuje obchody rocznicy Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu, z udziałem „arcybiskupa” Zbigniewa Zielińskiego i prezydenta Karola Nawrockiego. Główne uroczystości obejmowały „Mszę św.” w poznańskiej farze oraz przemarsze pod pomnikami, przy dźwiękach syren i kościelnych dzwonów. W całym tym spektaklu zabrakło jednego: katolickiego rozumienia historii jako narzędzia Bożej Opatrzności.


„Msza” bez Ofiary – antyliturgiczna parodia

Centralnym punktem obchodów była rzekoma Msza św. pod przewodnictwem modernistycznego „abp. Zielińskiego”. Instrukcja Lamentabili sane exitu Świętego Oficjum z 1907 r. wyraźnie potępia tych, którzy „przemilczają konieczność Ofiary przebłagalnej” (propozycja 24). Tymczasem Novus Ordo, celebrowany przez posoborowych uzurpatorów, jest – jak nauczał abp Marceli Lefebvre – „stołem zgromadzenia, a nie ołtarzem ofiary”. Uczestnictwo w tej parodii liturgicznej stanowi świętokradztwo, o czym „hierarchowie” nie wspominają.

„Powstanie Wielkopolskie doprowadziło do wyzwolenia spod władzy niemieckiej Wielkopolski i było jedyną tak dużą udaną insurekcją w dziejach Polski” – mówił „metropolita poznański”.

W tym stwierdzeniu tkwi naturalistyczne wypaczenie sensu walki. Powstanie Wielkopolskie było przecież przede wszystkim zrywem katolickiego ludu przeciwko protestanckiemu zaborcy. Kardynał Edmund Dalbor (1869-1926), który poświęcił powstanie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, doskonale rozumiał, że „bez Boga – ani do proga”. Tymczasem współcześni moderniści redukują historię do świeckiego patriotyzmu, zapominając słów Piusa XI z encykliki Quas primas: „Nie będzie pokoju, dopóki narody nie uznają panowania Chrystusa Króla”.

Czas apokaliptycznego zamętu: dzwony na usługach państwa

Godzina 16:40 – czas uruchomienia syren i dzwonów kościelnych – odsłania kolejny poziom degrengolady. Dzwony w tradycji katolickiej służyły do wzywania wiernych na modlitwę (Anioł Pański, pogrzeby) lub ostrzegania przed niebezpieczeństwem herezji (jak podczas najazdów tureckich). Tymczasem tutaj stają się zwykłym instrumentem państwowej propagandy, mieszając sacrum i profanum. To żywa ilustracja potępionego w Syllabusie błędów poglądu, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa” (propozycja 55).

Kult bohaterstwa bez łaski – duchowa pustka

Prezydent Nawrocki mówił o „dwóch polskich tradycjach: pozytywistycznej i romantycznej”. To klasyczny przykład modernistycznej dialektyki, przeciwko której ostrzegał św. Pius X w Pascendi. Prawdziwy katolik wie, że Polskę zbawiły nie „tradycje”, lecz cuda: Obrony Jasnej Góry, Cudu nad Wisłą czy wreszcie heroiczne poświęcenie powstańców wielkopolskich, którzy szli do walki z różańcem i obrazkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Gdy portal Opoka pisze o „kolebce polskości”, przemilcza, że kolebką tą był zawsze Kościół katolicki – nie zaś abstrakcyjna „tożsamość narodowa”.

Kardynał Dalbor vs. neo-kościół: kontrrewolucja a apostazja

Przywołanie postaci kard. Dalbora przez modernistycznych dziennikarzy to czysty cynizm. Prawowity pasterz, który w 1920 r. nakazał całej archidiecezji modlitwę o ocalenie Polski przed bolszewizmem, dziś zostałby z pewnością wykluczony z neo-kościoła za „fundamentalizm”. Tymczasem „abp Zieliński” i jemu podobni tolerują publiczne bluźnierstwa, relatywizują dogmaty i wspierają ekumeniczne zdrady. Jakże aktualne pozostają słoty Piusa IX z Syllabusa: „Kościół jest wrogiem postępu nauk” (propozycja 57) – gdyż prawdziwy postęp to wzrost w łasce uświęcającej, a nie pogoń za świeckimi mitami.

Requiem dla Polski katolickiej

Rekonstrukcje historyczne, marsze i przemówienia – wszystko to przypomina pogański kult przodków, pozbawiony nadprzyrodzonej perspektywy. Gdzie przypomnienie, że uczestnicy powstania umierali w stanie łaski, z sakramentami? Gdzie wezwanie do modlitwy za dusze czyśćcowe bohaterów? Zamiast tego – puste frazy o „patriotyzmie”, który jak nauczał Pius XI, „oderwany od katolicyzmu staje się najstraszliwszym błędem” (przemówienie z 12.02.1928).

Prawdziwe upamiętnienie Powstania Wielkopolskiego wymagałoby:

  1. Sprawowania jedynej ważnej Mszy Świętej – Trydenckiej Ofiary
  2. Publicznego poświęcenia Wielkopolski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji
  3. Ekspiacji za grzechy narodowe, które doprowadziły do utraty niepodległości
  4. Odrzucenia współczesnych form zniewolenia: laicyzmu, apostazji i modernistycznej herezji

Dopóki „obchody” pozostają w rękach agentów posoborowej rewolucji, będą jedynie grobowcem białoszytowanym (Mt 23:27) – pozorem czci, skrywającym duchową zgniliznę.


Za artykułem:
Wielkopolska pamięta. Piękne obchody rocznicy zwycięskiego powstania
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.