Zgubne skutki modernistycznej mistyki w „refleksji” posoborowego duchownego
Portal Opoka relacjonując tekst ks. Tomasza Jaklewicza z 2 stycznia 2026 roku przedstawia typową dla posoborowej deformacji wizję życia duchowego, w której wiara redukowana jest do subiektywnego „doświadczenia”, pozbawionego obiektywnych fundamentów doktrynalnych. Autor pisze:
„Znamy Go wciąż za mało. To jest nasz problem. On zna nas doskonale, a my niekoniecznie. Znamy się z Nim wciąż za mało. Znać kogoś to nie tylko kwestia posiadania «suchych» informacji o danej osobie. Znać kogoś oznacza być z kimś blisko, być w relacji, tworzyć więź”.
Naturalistyczne zawężenie poznania Boga
W przedstawionej wizji całkowicie pominięta zostaje katolicka nauka o fides quae creditur (wierze przedmiotowej) jako niezbędnym fundamencie fides qua creditur (wiary podmiotowej). Jak uczy Sobór Watykański I: „Wiara jest cnotą nadprzyrodzoną, dzięki której, wsparci pomocą i natchnieniem łaski Bożej, wierzymy, że jest prawdą to, co przez Boga zostało objawione” (Constitutio dogmatica de fide catholica, III). Tymczasem „ks. Jaklewicz” redukuje poznanie Boga do emocjonalnej relacji, pomijając konieczność intelektualnego przylgnięcia do objawionych prawd.
Demontaż sakramentalnego porządku
Szczególnie jaskrawym przejawem modernistycznej herezji jest stwierdzenie:
„On jest pośród nas, czyli żyje w Kościele. Przychodzi w Słowie i w sakramentach”.
To zdanie w sposób typowy dla modernizmu zrównuje rzeczywistą obecność eucharystyczną z ogólnikowym „przychodzeniem w Słowie”. Jak ostrzegał św. Pius X w dekrecie Lamentabili, jest to klasyczny przejaw symbolicznej interpretacji sakramentów (propozycja potępiona nr 41). Tymczasem Sobór Trydencki definiuje: „Przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, a całej substancji wina w substancję Jego Krwi” (Sessio XIII, cap. IV).
Fałszywa eklezjologia
Autor powiela posoborowy błąd utożsamiający Kościół z nieokreśloną „wspólnotą”:
„Jest tam, gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w Jego imię”.
To celowe pominięcie katolickiej nauki o Kościele jako Societas perfecta (społeczeństwie doskonałym) z widzialną głową i hierarchią. Jak nauczał papież Pius XII w encyklice Mystici Corporis: „Nie wolno […] zaniedbywać lub pomijać tego, co jest widzialne w Kościele, co stanowi jego ziemski i społeczny charakter” (n. 64). Rzekome „gromadzenie się w Jego imię” bez łączności z prawowitą hierarchią jest zwykłą schizmą.
Relatywizacja Objawienia
Tekst wprowadza niebezpieczną koncepcję:
„Chodzi o to, aby uwierzyć, że to, co niewidzialne jest równie, a może i bardziej realne niż widzialne”.
To klasyczny przykład modernistycznego immanentyzmu potępionego w dekrecie Lamentabili (propozycja 58). Wiara katolicka opiera się na przyjęciu zewnętrznego Objawienia, a nie na subiektywnym „poczuciu tajemnicy”. Jak uczy papież Pius IX w Syllabusie: „Objawienie Boże jest niedoskonałe i stąd podlega ciągłemu i nieokreślonemu postępowi, który odpowiada rozwojowi ludzkiego rozumu” (propozycja błędna 5).
Fałszywy model świadectwa
Szczytem teologicznego absurdu jest stwierdzenie:
„Jezus ma być widoczny także we mnie, ja mam być Jego głosem. Bóg nie potrzebuje bezosobowego telegrafu, ale autentycznych świadków”.
To jawne odrzucenie katolickiej nauki o kapłańskiej posłudze jako alter Christus. Jak przypomina św. Pius X: „Kapłan nie mówi już własnym imieniem… On mówi w osobie Jezusa Chrystusa” (Exhortatio ad clerum catholicum). Propozycja „świadczenia pod własnym imieniem” prowadzi do protestanckiego subiektywizmu potępionego w bulli Exsurge Domine Leona X.
Symptom apostazji czasów ostatecznych
Przedstawiona „refleksja” stanowi klasyczny przykład teologicznej zgnilizny posoborowego establishmentu. Pomija się w niej:
- Naukę o konieczności przynależności do prawdziwego Kościoła do zbawienia (extra Ecclesiam nulla salus)
- Obowiązek publicznego wyznawania wiary (confessio fidei)
- Rzeczywistą Ofiarę Mszy Świętej jako źródło łaski
- Obowiązek walki z błędami współczesności (duty of intolerance)
Jak ostrzegał papież Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […], zburzone zostały fundamenty władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Tekst „ks. Jaklewicza” jest właśnie owocem tego odstępstwa – próbą zastąpienia królewskiego panowania Chrystusa mglistym „doświadczeniem relacyjnym”.
W miejsce prawdziwej pobożności proponuje się tu religijny emocjonalizm, który św. Pius X nazwał „trucizną sentymentalizmu” w modernistycznej duchowości. Nie ma w tym tekście śladu katolickiego realizmu, który wyraża się w doktrynalnej precyzji, dyscyplinie sakramentalnej i niezłomnej wierności Tradycji.
Za artykułem:
Pośród nas jest (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.12.2025







