Publiczne wynoszenie świeckiego zrywu jako substytut katolickiego porządku

Podziel się tym:

„Abp” Zieliński i świeckie bałwochwalstwo: powstanie zamiast Królestwa

Portal Vatican News relacjonuje obchody 107. rocznicy Powstania Wielkopolskiego z udziałem „arcybiskupa” Tadeusza Zielińskiego, który podczas „mszy” w poznańskiej farze nazwał insurekcję z 1918 r. „świadectwem odzyskanej niepodległości” i „wielkim sukcesem odradzającego się państwa”. W przemówieniu pełnym retoryki narodowo-mitologicznej całkowicie pominięto nadprzyrodzony wymiar historii, sprowadzając rolę Kościoła do kapelana świeckiego patriotyzmu.


Kult człowieczej rewolty jako antyteza Regnum Christi

„Powstanie Wielkopolskie było jedyną tak dużą i w pełni udaną insurekcją w dziejach Polski oraz świadectwem tego, że odzyskana w 1918 r. niepodległość nie wszędzie była faktem”

Już w tym zdaniu ujawnia się zdrada katolickiej historiografii, która każdy zryw ocenia przez pryzmat wierności Societas Christiana (Społeczeństwu Chrześcijańskiemu), nie zaś przez pryzmat efektów politycznych. Pius XI w encyklice Quas primas nauczał nieomylnie: „Wówczas to wreszcie […] prawo dawną powagę odzyska, miły pokój znowu powróci, z rąk miecze i broń wypadną, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa”. Tymczasem „abp” Zieliński gloryfikuje przemoc rewolucyjną, gdyż – jak wszyscy moderniści – utożsamia „niepodległość” z wolnością od Bożego prawa.

„Msza” bez Ofiary, jedność bez Chrystusa Króla

Opis uroczystości ujawnia całkowite zerwanie z lex orandi Kościoła katolickiego. Udział prezydenta RP Karola Nawrockiego i „przedstawicieli władz” w nowożytnym obrzędzie posoborowym, który nie jest Mszą Świętą, lecz protestancką wieczerzą, stanowi jawną obrazę Boga. Pius XII w Mediator Dei potępił takie praktyki: „Nie można tolerować, by władze świeckie wkraczały w święte obrzędy”. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, jest aktem bałwochwalstwa.

„Hierarcha” posoborowy powtarza modernistyczne slogany o „jedności ponad podziałami”, całkowicie pomijając, że prawdziwa jedność może istnieć jedynie w Corpus Christi Mysticum (Ciele Mistycznym Chrystusa). Gdy mówi: „Niektórym trudno jest wyciągnąć rękę, by wybaczyć wrogowi”, czyni to w kontekście czysto horyzontalnym, odrzucając katolicką naukę o odium hereticorum (nienawiści do herezji, nie do heretyków). Św. Augustyn w Listach pouczał: „Pokój bez prawdy to zgoda na grzech”.

Paderewski: mason jako „iskra mobilizująca”

Szczególnie oburzające jest przedstawienie Ignacego Jana Paderewskiego – członka lóż masońskich – jako postaci łączącej „miłość do Boga i ojczyzny”. Kanon 2335 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. nakładał ekskomunikę na wszystkich przynależących do sekty masońskiej. Pius IX w Syllabus errorum potępił tezę, że „Kościół powinien pojednać się z nowoczesną cywilizacją” (pkt 80). Tymczasem „abp” Zieliński czyni z wolnomularza bohatera religijno-narodowego, co jest jawnym zaprzeczeniem doktryny.

Syreny zamiast De profundis, marsze zamiast procesji

Opis uroczystości państwowych – syreny alarmowe, marsze uliczne – ukazuje całkowitą sakralizację świeckości. Gdy o godz. 16:40 rozlegają się dzwony kościelne, nie wzywają na Angelus, lecz towarzyszą państwowej celebracji. W katolickiej Polsce procesje błagalne o królowanie Chrystusa zastąpiono pochodami z flagami, gdzie miejsce Krzyża zajmuje Orzeł Biały. Jak przypominało Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (pkt 58): „Cała doskonałość moralna polega na gromadzeniu bogactw i zaspokajaniu pożądliwości” – co idealnie opisuje etos tych obchodów.

Powstanie Wielkopolskie – jak każda rebelia przeciw prawowitej władzy (w tym przypadku Cesarstwa Niemieckiego uznanego przez Stolicę Apostolską) – wymagało oceny moralnej. Gdyby powstańcy walczyli o przywrócenie katolickiego ładu, mieliby rację. Lecz celem było stworzenie laickiej republiki, czego dowodem konstytucja marcowa z 1921 r., odrzucająca królowanie Chrystusa. Dlatego „zwycięski zryw” okazał się klęską – otworzył drogę do kolejnych powstań, wojen i wreszcie do komunistycznej niewoli.

Na koniec warto zadać pytanie: gdzie w tym całym spektaklu jest miejsce dla modlitwy o nawrócenie Niemców? Gdzie Miserere za poległych po obu stronach? Gdzie napomnienie, że bez powrotu do prawdziwej Ofiary Mszy Świętej i publicznego uznania władzy Chrystusa Króla żadna „niepodległość” nie przyniesie pokoju? Milczenie „abp” Zielińskiego w tych kwestiach jest wymowniejsze niż wszystkie jego puste frazesy o „jedności”.


Za artykułem:
Abp Zieliński w rocznicę Powstania Wielkopolskiego: zwycięstwo, które miało sens w jedności
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 28.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.