Moralny upadek w erotycznym thrillerze Franco: „Dreams” jako manifest antychrześcijański

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) prezentuje film Michela Franco „Dreams” jako rzekomo głęboką analizę nierówności społecznych poprzez pryzmat perwersyjnego związku między Jennifer (Jessica Chastain) – „bajecznie bogatą Amerykanką”, a Fernando (Isaac Hernández) – meksykańskim imigrantem nielegalnie przekraczającym granicę USA. W rzeczywistości mamy do czynienia z kolejnym przejawem kulturowego samobójstwa Zachodu, gdzie grzech cielesny przedstawiany jest jako narzędzie „sprawiedliwości społecznej”, zaś lex naturalis (prawo naturalne) zostaje zastąpione rewolucyjną dialektyką ofiary i oprawcy.


Erotyka jako narzędzie dekonstrukcji moralnej

Franco, zgodnie z duchem czasu, redukuje człowieka do poziomu zwierzęcia kierującego się popędem:

„łącząca ich namiętność niweluje wszelkie różnice – etniczne, rasowe, ekonomiczne, związane z wiekiem”

W tej perspektywie czystość przedmałżeńska i nierozerwalność sakramentu małżeństwa – fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej – zostają zastąpione relacją czysto użytkową. Jak trafnie zauważył Pius XI w Casti Connubii: „Małżeństwo nie jest dziełem ludzi, lecz Bożym”. Tymczasem Franco gloryfikuje konkubinat i cudzołóstwo jako rzekome „narzędzie sprawiedliwości”, co stanowi jawne odrzucenie Dekalogu.

Fałszywa diagnoza: pominięcie nadprzyrodzonej przyczyny kryzysu

Artykuł Piotrowskiej kompromituje się całkowitym przemilczeniem duchowego wymiaru przedstawionego konfliktu. Gdy Jennifer „ukrywa związek przed rodziną, w trosce o reputację”, mamy do czynienia z klasycznym przykładem superbia diaboli (pychy diabelskie), która – jak nauczał św. Augustyn – jest źródłem wszystkich grzechów. Tymczasem reżyser i recenzentka skupiają się wyłącznie na doczesnych konsekwencjach, ignorując wieczne potępienie grożące bohaterom. Jak przypomina Katechizm Rzymski: „Grzech nieczysty woła o pomstę do nieba”.

Neomarksistowska propaganda pod płaszczem „krytyki nierówności”

Rzekomy „dramat społeczny” służy przemycaniu rewolucyjnych tez:

„potrzebujecie naszych ciał”

– miał ironizować Franco. W rzeczywistości mamy tu do czynienia z próbą legitymizacji walki klas w sferze moralnej. Tymczasem Kościół zawsze nauczał, jak podkreślał Leon XIII w Rerum Novarum, że prawdziwa sprawiedliwość społeczna polega na harmonijnym współdziałaniu stanów, a nie ich wzajemnej wrogości. Fernando, zamiast szukać uczciwej pracy i legalizacji pobytu, wybiera via immoralitatis (drogę niemoralności), co stanowi potwierdzenie słów Piusa XI: „Błąd komunizmu tkwi nie w trosce o ubogich, lecz w odrzuceniu Boga”.

Dehumanizacja człowieka: redukcja do poziomu „użytecznego ciała”

Opisywany „układ transakcyjny” między Jennifer a Fernando obnaża materialistyczną koncepcję osoby ludzkiej, sprzeczną z katolicką nauką o godności dziecka Bożego. Podczas gdy Katechizm Trydencki naucza, że „ciało jest świątynią Ducha Świętego”, Franco redukuje je do narzędzia władzy i społecznego awansu. Szczególnie odrażający jest fragment o „rozgrywającym swą seksualną przewagę” imigrancie – co stanowi dokładne odwrócenie chrześcijańskiej koncepcji czystości jako virtus heroica (cnoty heroicznej).

Modernistyczne źródła filmowej apokalipsy

„Dreams” wpisuje się w długą tradycję antykościelnej rebelii w kinie, zapoczątkowaną przez modernizm potępiony w dekrecie Lamentabili (1907). Gdy Święte Oficjum ostrzegało przed błędem mówiącym, że „Ewangelie powiększały stopniowo wiarę w boskość Chrystusa” (punkt 29), Franco idzie o krok dalej – jego bohaterowie celowo odrzucają jakiekolwiek normy moralne. W ten sposób spełnia się proroctwo Piusa X z encykliki Pascendi Dominici gregis, który widział w modernizmie „syntezę wszystkich herezji”.

Podsumowując, „Dreams” Michela Franco to nie tyle film, ile manifest duchowego bankructwa współczesnej kultury. Zamiast wskazywać na Chrystusa Króla jako jedyne rozwiązanie ludzkich dramatów (por. Pius XI, Quas Primas), reżyser proponuje pogański kult ciała i rewolucyjną zemstę. Katolicy powinni nie tylko odrzucić tę produkcję, ale demaskować ją jako narzędzie degrengolady moralnej w służbie novus ordo seclorum (nowego porządku świata).


Za artykułem:
„Dreams”: Jessica Chastain w thrillerze o romansie z nielegalnym imigrantem
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.