Transformacja jako gra w relatywizm: krytyka projektu Weroniki Zalewskiej
Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) informuje o projekcie Weroniki Zalewskiej „Archiwum wahań”, który ma być prezentowany na Malta Biennale 2026. Instalacja wideo, wykorzystująca konwencję teleturnieju, ma rzekomo analizować „sposoby rozpoznawania, oceniania i porządkowania wiedzy” w kontekście polskiej transformacji ustrojowej. Kuratorka Ada Piekarska przedstawia to jako krytykę „jednoznacznych odpowiedzi” i próbę demaskacji mechanizmów masowej wyobraźni. W istocie jest to jednak kolejny przejaw postmodernistycznej dekonstrukcji obiektywnej prawdy, podszytej fałszywym dychotomicznym rozumieniem wolności.
„Projekt jest osadzony w polskim doświadczeniu transformacji ustrojowej, kiedy wchodzenie do systemu wolnorynkowego wiązało się z gwałtownym przyswajaniem zachodnich modeli wiedzy, kompetencji i sukcesu” – czytamy w komentowanym artykule. Już w tym zdaniu ujawnia się naturalistyczne założenie (contra Quas Primas Piusa XI), sprowadzające przemiany społeczne wyłącznie do poziomu ekonomiczno-kulturowego, przy całkowitym pominięciu kluczowego wątku duchowego: walki o zachowanie katolickiej tożsamości narodu w obliczu zalewu liberalnej rewolucji.
Naturalistyczna redukcja przemian społecznych
Pod pozorem artystycznej refleksji Zalewska i Piekarska proponują jałową grę w relatywizm. Przekształcenie teleturnieju w „narzędzie analizy” to zabieg typowy dla modernistycznej hermeneutyki podejrzeń, która – jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane – „podważa fundamenty wiary przez bezczelne badania”. W świetle encykliki Quas Primas (1925) prawdziwym problemem transformacji nie było „przyswajanie zachodnich modeli”, lecz odrzucenie zasady społecznego panowania Chrystusa Króla, co otworzyło drogę do:
- Materialistycznej koncepcji wolności (wolny rynek bez Boga)
- Relatywizacji moralnej podszytej fałszywym duchem „dialogu”
- Zastąpienia katolickiej caritas konkurencją i indywidualizmem
Bankructwo intelektualne postmodernistycznej „krytyki”
Twórczynie projektu popełniają klasyczny błąd ignotum per ignotius (tłum. wyjaśnianie nieznanego przez jeszcze bardziej nieznane). Zamiast odwołać się do realnego dramatu narodu odcinającego się od swych katolickich korzeni, proponują puste formalne eksperymenty.
„Format, kojarzony z lekką rozrywką, odsłania tu swoje mniej oczywiste oblicze – mechanizm, który przez lata kształtował masową wyobraźnię, narzucając wiarę w jednoznaczne odpowiedzi”
– deklarują. To jawne przyznanie się do intelektualnej impotencji, gdzie brak zdolności do uchwycenia prawdy objawionej próbuje się maskować krytyką „jednoznaczności”.
Weronika Zalewska, określana jako „artystka, badaczka i poetka”, wpisuje się w nurt kulturowego samobójstwa opisanego już w Syllabusie Piusa IX (propozycja potępiona nr 64): „Postęp nauk wymaga reformy pojęcia nauki chrześcijańskiej”. Tymczasem prawdziwa sztuka katolicka – jak przypominał Pius XII – ma obowiązek „wznosić duszę ku Bogu poprzez piękno będące odbiciem Prawdy Wiecznej”.
Transformacja bez Krzyża: milczenie o istotnym
Najbardziej wymowne w całym projekcie jest to, czego w nim nie ma. Ani słowa o:
- Roli Kościoła w obaleniu komunizmu (Jan Paweł II, kard. Wyszyński)
- Moralnym wymiarze przemian (odrzucenie Dekalogu na rzecz wolnego rynku)
- Katastrofalnych skutkach laicyzacji życia publicznego
To nie przypadek. Jak uczy Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Instalacja Zalewskiej jest symptomatyczna dla całego środowiska posoborowych „twórców”, którzy – pozbawieni nadprzyrodzonej perspektywy – mogą jedynie bawić się formami, nie dotykając istoty zjawisk.
Ku prawdziwej odnowie kultury
Zamiast jałowych gier z formatami telewizyjnymi, katolicki artysta winien czerpać z nieprzemijających zasad wyrażonych w encyklice Divini Cultus Piusa XI: „Sztuka prawdziwie wielka to ta, która wiedzie ku Bogu, a nie zatrzymuje na sobie”. Projekt „Archiwum wahań” to niestety kolejny przejaw bankructwa duchowego środowisk, które odrzuciwszy łaskę wiary, mogą jedynie produkować intelektualne miraże.
Jak przypominał papież Pius XII: „Gdy sztuka zrywa swe święte więzy z religią, nieuchronnie degeneruje się w bezduszną technikę”. Dopóki kultura nie powróci pod berło Chrystusa Króla, podobne przedsięwzięcia pozostaną jedynie przejawem duchowej pustki współczesnego świata.
Za artykułem:
Weronika Zalewska na Malta Biennale 2026 z projektem „Archiwum wahań” (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







